W szponach dwugłowego orła

Przyjazny III RP rząd Rosji zaprzecza zbrodni katyńskiej i uważa, że nie musi wyjaśniać losu dziesiątek tysięcy pomordowanych polskich oficerów. Moskwa Putina, który chce zbudować w Katyniu imperialną cerkiew z 40. metrową kopułą „bo tam też ginęli Polacy”, gwiżdże na Warszawę.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu otrzymał z Moskwy pismo rządu rosyjskiego. Stanowi ono odpowiedź na skargę krewnych zamordowanych oficerów. Moskwa mówi w nim o „wydarzeniach katyńskich”, nie uznając ludobójstwa, ani nawet haniebnej rzezi za

mord zbiorowy

oraz odmawia w nim przedłożenia postanowienia w sprawie umorzenia śledztwa katyńskiego. Rosja, jak wiemy, jest bezkarna i pozwala sobie na wszystko. W najgorszym razie może unieważnić zeznania, jak w przypadku obu kontrolerów lotu. I przesłuchać nieżyjących świadków.

http://www.youtube.com/watch?v=brSWMfhABlQ

Post scriptum: rząd warszawski nawet nie dostrzega, że mu Kreml ponownie napluł w twarz. Na raze nie podziękował za to Moskwie, co ten czy ów może to poczytać za wyraz odwagi ze strony pana premiera.

Rosja się myli, że umorzenie sprawy ją kończy. Ją w zasadzie rozpoczyna. Winną zbrodni Moskwa pozostanie na zawsze. Tu nie ma przedawnienia!

Pamięci stryja mego, Kazmierza, tekst ten poświęcam.