Dziś cały dzień media informują nas, że samolot prezydenta Kaczyńskiego zepsuł się w drodze do Japonii. Żeby Kaczyński mógł kontynuować swoją wycieczkę, trzeba było wyczarterować od Mongołów samolot za 130 tysięcy dolarów! Oczywiście za kaprysy małego prezydenta zapłacimy wszyscy. Chciałoby się, parafrazując słowa Bronisława Komorowskiego zażartować "jaki prezydent, takie samoloty", jednak sprawa...