Jesteśmy w swoim domu
Właśnie dowiedziałem się z Trójki, że istnieje Parlamentarny Zespół ds. Tybetu, który powstał 7 lutego 2008 roku. W oświadczeniu Zespołu czytamy:
7 lutego 2008 Pierwszy dzień Nowego Roku 2135 kalendarza tybetańskiego
Z radością zawiadamiamy o oficjalnym ukonstytuowaniu się w Sejmie RP VI kadencji Parlamentarnego Zespołu ds. Tybetu. Podobnie jak w poprzedniej kadencji będziemy wzywać władze Chińskiej Republiki Ludowej do bezzwłocznego podjęcia negocjacji z laureatem Pokojowej Nagrody Nobla J.Ś. XIV Dalajlamą Tybetu i jego wysłannikami w celu wypracowania satysfakcjonującego obie strony rozwiązania kwestii tybetańskiej.
Przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Tybetu jesty posłanka PO, Beata Bublewicz, która dzisiaj gościła w programie Zapraszamy do Trójki prowadzonym przez Roberta Kantereita. Kantereit przesłuchiwał Bublewicz na okoliczność wizyty Dalajlamy w Polsce i zapytał o to, czy nasze władze zostały poddane jakimś naciskom ze strony Chin, no bo przecież Chiny wkurwiły się po tym, jak Sarkozy zacynił, że z Dalajlamą się spotka. Posłanka stwierdziła stanowczo, że o żadnych naciskach nie wie i dodała, że my tu jesteśmy w swoim domu, że Polska jest państwem niepodległym, które samo decyduje o sobie i które może gościć u siebie kogo chce.
Mnie najbardziej podobało się to, że Polska może sama stanowić o sobie. Szkoda, że Kantereit nie pociągnął wątku i nie zapytał Bublewicz o to, co jej zdaniem byłoby, gdyby tak niepodległe państwo polskie podjęło decyzję o tym, że tu, w naszym domu, drastycznie zmniejszymy koszty pracy, będziemy stopniowo likwidować socjal oraz zniesiemy wizy dla Ruskich, Białorusinów i Ukraińców.
Kiedy pisałem tę notkę wbiłem na stronę Dziennika, żeby zobaczyć o co biega z tym Sarkozym i trafiłem na news zatytułowany Bruksela każe nam uznać związki gejowskie. Dziennik donosi:
Europarlament każe Polsce uznać związki homoseksualne. Takie zalecenie znalazło się w najnowszym raporcie tej instytucji. Parlamentarzyści z Brukseli domagają się także promowania edukacji seksualnej, zwiększenia dostępu do antykoncepcji i walki z dyskryminacją mniejszości. Twórcy dokumentu zalecają, by kraje UE, w tym - oczywiście - Polska, wzmogły walkę z dyskryminacją mniejszości w każdym możliwym aspekcie. Chodzi o m.in. dyskryminację ze względu na kolor skóry, płeć i orientację seksualną.
Ciekaw jestem, co powiedziałaby o tym przewodnicząca (lub powiedziałby przedowniczący) Parlamentarnego Zespołu ds. Związków Gejowskich. Czy w naszym parlamencie w ogóle jest taki Zespół?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 860 odsłon
Komentarze
Znowu ta walka o prawa mniejszości
2 Grudnia, 2008 - 22:40
i takie tam mulenie buły... czyli stara śpiewka europejsów. Już tam w Jewropie jest tak, że zboczeńcy i przybłędy z całego świata mają więcej praw niż miejscowi. No i jak za to płacą? A depopulacją i burdami urządzanymi przez imigrantów.
To dlaczego mamy popierać głupie rozwiązania, które są do niczego dobrego nie prowadzą?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista