MYŚLĄC OJCZYZNA.
Listopada, dzień jedenasty pochmurny lecz radują się Polacy dziś wspólnie.
Otrzymali nareszcie swoją Ojczyznę na własność. Powód dumy szczególny.
Zewsząd słychać nabożne zawołania - Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!.
Nawet przezacni przodkowie - ofiarni w potrzebie, cieszą się nami w niebie.
Stoją zastępy dzielnych rycerzy karnie w bojowym rynsztunku. Salut, gromko
wykrzykują - znów ojczyzna jest wolna, bracia u siebie, w dobrym idą kierunku.
Nie ustawajcie w tej słusznej walce – cel szczytny przed wami daleko. Niech chęć
odpoczynku was nie opanuje albo błogiej sjesty chwilka, dla wyrównania oddechu.
Groźba utraty suwerenności narodu była rzeczywista, zaś proces wynaradawiania
realny. Tradycja - mogła zostać odcięta - a tysiącletni łańcuch pokoleń przerwany.
Długa litania aktów destrukcji, szerzenia zwątpienia, wzgardy. Wyniszczania kraju
afer, korupcji. Czas kiedy polskość uznano za powód do wstydu, za nienormalność!.
Kiedy rugowanie ojczystego języka było zasadne, rezygnacja z programu historii
racjonalna. Na szczęście odeszła władza nieprzyjazna, antynarodowa w niesławie.
Nie zasługują Polacy na wzgardę! Sroce spod ogona - wszakże nie wypadli. Duma
także znikąd nie przyszła. Trzydzieści pokoleń budowaliśmy chlubne dziedzictwo.
Internacjonalistów - poczucie wspólnoty dręczy, dławi jako wyrzut sumienia. Ich
patriotyzm uwiera i fizycznie boli. Naród jest jako powróz krepujący. Lepiej się od
wstydu narodowej wspólnoty wyzwolić. Chcieli żeby naród rozbełtał się w multi-
kulturowej magmie. Im postępem Inter-nacjonalistyczne porządki. Kiedy Unia
w sercach nastanie, wtedy suwerenne państwo musi zdezerterować, ustąpić.
Odstawmy na bok - ateistyczne postawy - ich osobiste nastawienie do religijności.
W czym innym tkwi sedno patriotycznej sprawy, o co innego tutaj chodzi!. Ateista
zwykle też neguje, fundament polskości, który przecież z naszej wiary się wywodzi.
Antypolskość – niewdzięcznością wobec ojczyzny - matki, więc ciężkim grzechem.
Jeśli ktoś matki ojczyzny - polskości, nie szanuje, niech zaczyna pakować manatki.
Jak najprędzej z tego niegościnnego kraju, powinien gdzieś wyjechać.
Dziś zdrajcy i karierowicze na smyczy. Liżą rany i opatrują swoje obolałe blizny.
A patrioci się cieszą!. Daj Boże, złe czasy więcej do kraju nad Wisłą nie powrócą.
Może Opatrzność zezwoli - że Polska będzie na dłużej Ojczyzną dla Polaków!.
Nie kartą przetargową mocarstw. Nie płatem sukna ani wspólnotą interesów.
*
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 721 odsłon