Motorak a PiS w funkcji Owsiaka niegramotnej
Rezon skupił się jak widać w komciach na debacie o klimatyzacji słabo działającej: jak pociąg stoi to okno zamykasz, np. zanim się przez Kraków przeczołga to z godzinę mija. I się robi gorąc w przedziale. I jak w końcu skład wyrusza dalej to okienko uchylasz i się robi chłodniej. Taki lajf. Funkcjonariusze kolejowi tego nie pojmują. W każdym razie temat ten jest pobocznym, a na zasadniczy to ani me, ani be, ani kukuryku:
II
Popsuty skład z klimą a bez otwieranych okien stanowi poważne zagrożenie dla pasażerów. Nie mówię już że przeładowany, bo to masakra jest. Problem ten nie jest dostrzegany, nie ma żadnych procedur na to. Ostatnio to wójt skład ratował i strażacy a nie PKP Intercity. Wymogu żadnej awaryjnej wentylacji nie wprowadzą bo koleje są państwowe i by musiały przewozy pasażerskie w upały zawiesić. W Niemczech ponoć jest podobnie i dostałem mrożące krew w żyłach opisy awarii niemieckiej, gdzie trzeba było grozić konduktorowi odpowiedzialnością karną i daniem w ryja żeby drzwi otworzył. Jak linia jest dwutorowa to ze strony odśrodkowej można, ale przepisy zabraniają. Fanatyki kolejowe nie uwzględniają w swych wywodach czynnika ryzyka upałowego: na stan techniczny swojego samochodu masz o wiele większy wpływ niż na stan techniczny pociągu. Nie wiadomo, czy będzie gorąco, czy będzie lodówa, czy OK. Kiedyś se wsiadłem do składu Kolei Małopolskich i lodówa była. A kto w upał zabiera ze sobą ciepły sweter, czapkę, szalik, rękawice i termos z gorącą herbatą? Nowe składy są łatwiejsze do ogarnięcia klimatyzacyjnego niż wagony przedziałowe, gdzie dla każdego przedziału musi być oddzielna klima i oddzielne ogrzewanie.
III
Przechodzą do innych spraw kolejowych czyli do pociągów owsiakowych. Mamy tu kolejną esencję pisizmu: najpierw napinka, żadnych składów, objazdy itp. Nie oddamy nawet guzika co kończy się oddaniem całych gaci: nie mogli zacząć od stwierdzenia, że Owsiak żadnych składów nie zamówił a jakby chciał to tu jest przykładowy cennik podstawowy. I już. I niech kwiczą. A Ci nie, epatują elektorat ziobryzmem.
IV
Mamy rok powyborczy więc oferta kolejowa w Bieszczadach kwikła. Z 2 pociągów dalekobieżnych ostał się jeden. Przewozy Regionalne to już w ogóle padły. A przecież PiS tam rządzi niepodzielnie? Widać, co są w stanie zorganizować. Nic. Wybory samorządowe za nami i z planów transkarpackich nici. Powiem wam co jest tam konieczne: konieczna jest integracja taryfowa między pociągiem a autobusem. Zagęszczamy w ten sposób sieć połączeń i ktoś może jechać rano orać pociągiem a wracać autobusem - jak mu pasi. PiS opracowuje rezurekcję autobusów ale powinien ją połączyć z rezurekcją pociągu. A tu rozumu trzeba. A jak rozumu brakuje i realnych problemów nie umieją rozwiązać to brną w mrzonki o Kolei Dużych prędkości i Centralne Porty Komunikacyjne. Nie wierzę w realność owej centralnej komunikacji. Skończy się jak za Gierka. W tym roku na razie nie ma motoraka w Bieszczadach i tyle zwojowali. Tymczasem motorak tam rządzi.
O jeszcze zapomniałem o konieczności integracji tego wszystkiego z pociągami dalekobieżnymi: żeby jedna taryfa była i te same bilety. Tymczasem w zeszłym roku z Łupkowa jechał dalekobieżny motorak do Sanoka - drogi. Pół godziny za nim szynobus Przewozów Regionalnych - tani. I przez 6 godzin nic. Zmiana składu w Jaśle musiał być oznaczana w rozkładzie jako przesiadka a nie zmiana składu właśnie. A wiadomo jak to u nas jest z przesiadkami.
Ciekawe, czy jest tu możliwe jakieś porozumienie ponad podziałami cz będzie naparzanka jak zawsze?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1696 odsłon
Komentarze
stoi na stacji lokomotywa, nie tak ogromna - lecz prawdziwa
27 Czerwca, 2019 - 20:43
czyli zamiast naparzanki, proponuję parę minut relaksu.....
https://www.youtube.com/watch?v=33n8rj4xfBY