ZAMORDOWANO PATTONA....zamach - 9 Grudnia 1945
"Polska jest pod kontrolą Rosji, tak samo jak Węgry, Czechosłowacja i Jugosławia, a my sobie spokojnie siedzimy i wydaje nam się, że wszyscy nas kochają."
Gen. George Patton
"Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami."
Gen. George Patton
"[Generał Anders] śmiejąc się powiedział mi, że jeżeli jego wojska dostaną się pomiędzy armię niemiecką a rosyjską, to nie będzie mógł się zdecydować, z kim bardziej chce walczyć.
Gen. George Patton
Na początku maja 1945 roku gdy był o krok od wkroczenia do Pragi, Eisenhower uległ presji sowieckiej i nakazał mu wycofać się.
8 maja 1945 roku w dniu zakończenia wojny w Europie, podczas konferencji prasowej Patton zaszokował słuchaczy mówiąc: „Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. (..) Ale na tym nie koniec. (..) To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych żołnierzyków, to historia, o której będziecie pisać przez jakiś czas. (…) Pozwolili nam wykopać w cholerę jednego gnoja, a jednocześnie zmusili, żebyśmy pomogli usadowić się następnemu, równie złemu albo jeszcze gorszemu niż tamten. (..) Wygraliśmy tylko szereg bitew, nie wojnę o pokój. (..) Będziemy potrzebowali nieustającej pomocy Wszechmogącego, jeśli mamy żyć na jednym świecie ze Stalinem i jego morderczymi zbirami”. „Zastanawiam się, co powiedzą dzisiaj – ciągnął dalej – wiedząc, że po raz pierwszy od stuleci pozwoliliśmy siłom Czyngis-chana wejść do Europy Środkowej i Zachodniej. Zastanawiam się , jak się czują, wiedząc, że w naszych czasach nie będzie pokoju, a Amerykanie, także ci, którzy się dopiero urodzą, będą musieli walczyć z Rosjanami jutro albo za piętnaście czy dwadzieścia lat. (…) Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w pizdu, i wydać im wojnę. Pokonaliśmy jednego wroga ludzkości, ale umocniliśmy drugiego, znaczenie gorszego, w którym jest więcej zła i zajadłości niż w pierwszym”. Na koniec stwierdził otwarcie: „Niestety, niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji. Cholera, mam wątpliwości, czy wiedzieli chociaż tyle, że Rosja jeszcze niecałe sto lat temu zajmowała Finlandię, wyssała krew z Polski i zrobiła z Syberii więzienie dla własnego narodu. Wyobrażam sobie, jak szydził Stalin, kiedy uzyskał od nich wszystko podczas tych nibykonferencji”.
Można wyobrazić sobie wściekłość Stalina gdy doniesiono mu o tych słowach Pattona. Sam generał zapisał w swym dzienniku: „Rosjanie to rasa zasługująca na pogardę. Zwykłe dzikusy. Moglibyśmy ich rozpirzyć w cholerę”.
11 maja 1945 roku podczas spotkania dowódców alianckich w Paryżu zdecydowanie skrytykował politykę USA wobec narodów Europy Środkowej, mówiąc: „Każdego dnia do mojego sztabu przychodzą jacyś biedni czescy, austriaccy, węgierscy, a nawet niemieccy oficerowie. Ze łzami w oczach mówią: <Na Boga, generale, przyjdź ze swą armią zająć resztę naszego kraju. Daj nam szanse utworzyć własny rząd. Daj nam tę ostatnią szansę, żebyśmy mogli żyć, zanim będzie za późno, zanim Rosjanie zrobią z nas wiecznych niewolników>. Mówią mi coś takiego i każdy z nich mi proponował, że będzie walczyć pod moim sztandarem i przyprowadzi swoich ludzi. (…) Na Boga, chciałbym ich do tego wykorzystać. Jeśli tego nie zrobię, będę się czuł jak zdrajca”. Nie zważając na konsternację, jaką wywołały jego słowa, Patton kontynuował: „Ci ludzie mają rację. Nie będą mieli szansy. Spisaliśmy ich na straty. Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”.
Był także poetą i:
........Patton wierzył w reinkarnację. Pewnego razu gdy odwiedził francuską szkolę wojsk pancernych zobaczył pozostałości starożytnego obozu wojskowego. Był przekonany, że mieszkał kiedyś w tym obozie.
Napisał nawet o tym wiersz:
Wracam w to miejsce i znowu na wojnę,
Byłem tu jako rzymski żołnierz i jako rycerz;
Wkrótce bój nowy ze szkopem zaczynam,
Orężem mym będzie pancerna machina
Później również chwalił się swoimi poetyckimi umiejętnościami. Warto przytoczyć tutaj jeszcze jeden z nich:
Wypijmy za krew i bezeceństwa!
Za dziwki i za to, że możemy pić!
Poczujmy życie w żyłach, bo potem
Przyjdzie nam już tylko gnić.
Ranny, sparaliżowany, lecz żył. Przewieziony nie do najbliższego szpitala.
Przewieziono go do szpitala odległego kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zdarzenia.
.....Ladislas Farago ujawnił także, iż spory tłum składający się głównie z personelu wojskowego, pojawił się na miejscu wydarzenia. Po przewiezieniu generała Pattona do szpitala, był on jeszcze w stanie odbyć rozmowę telefoniczną ze swoją żoną w Ameryce. Prosił ją usilnie, aby go zabrała ze szpitala, natychmiast, ponieważ: „Oni zamierzają mnie tutaj zabić!”.
Wykonali to 21 grudnia 1945 roku. Tego dnia stwierdzono śmierć generała Pattona na skutek embolii – zatoru naczyń krwionośnych – skrzepu krwi, który jest śmiertelny, jeżeli zakrzep dotrze do ważnej aorty (a nam przypomina to śmierć ważnego świadka – domniemanego mordercy Krzysztofa Olewnika). Nie tylko armia amerykańska nie przeprowadziła dochodzenia w sprawie „wypadku drogowego” (skąd my to znamy!) – ale nie zadawano też żadnych pytań w sprawie tej „embolii”, która zabiła generała Pattona. Zwłoki generała Pattona nigdy nie powróciły do USA – jego ojczyzny. Nigdy nie przeprowadzono na nich medycznej autopsji!
Agent morderca, najpewniej wysłannik Stalina i NKWD dokończył "dzieła". Podając rannemu truciznę.
Zamierzał pognać bolszewię do Moskwy i zarzucić zbrodniarzowi Stalinowi powróz na szyję.
11. 11. 1885.
9 Grudnia 1945 w niemieckim
Mannheim - Kafertal ?
PO kracznej.
Niemców bandytów pokonać
POLSKĘ WOLNĄ !
bolszewicy.
http://nypost.com/2010/12/19/was-patton-killed/
http://www.americanthinker.com/articles/2012/11/the_mysterious_death_of_gen_george_s_patton.html
http://foxmulder2.blogspot.com/2013/07/najwieksze-sekrety-smierc.html
http://chris1991.salon24.pl/257436,blood-and-guts-general-patton-2
http://www.rp.pl/artykul/237944.htmlZ
http://phw.org.pl/zagadkowa-smierc-generala-pattona/
https://marucha.wordpress.com/2011/08/17/w-kwestii-zabojstwa-gen-g-pattona/
http://pl.wikiquote.org/wiki/George_Patton
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 13142 odsłony
Komentarze
.....
11 Grudnia, 2014 - 11:51
Za post piąteczka... Patton był prawdziwym żołnierzem, ale niestety nie był politykiem. Amerykanie nie na darmo wzmocnili ZSRR i Niemcy przed II wojną światową, rozbudowali u siebie przemysł wojenny (zupełnie wówczas niepotrzebny) i podzielili się światem z sowietami, a we wrześniu 1939 roku oddali Niemcom i sowietom strategiczną przysługę, by te podbijały jeden kraj po drugim, a inne bały się im przyjść z pomocą, by nie osiągnęły celu przez jednego generała, a może nawet nie jednego, zważywszy los Sikorskiego. Celem tej wojny nie było przecież pokonanie Niemiec, ale pokonanie Wlk Brytanii, wówczas jedynego mocarstwa światowego (dogorywającego) i rozerwanie jego stanu posiadania, na czym do dzisiaj się tuczy USA i (w mniejszym stopniu już, ale jednak) Rosja. Śmierć Patona miała miejsce w chwili, gdy Amerykanie potajemniej przekazywali ZSRR broń atomową, elektrownie i fabryki, wszystko w ramach idei Roosevelta, która do dzisiaj jest realizowana przez administrację USA. To polityka "czterech mocarstw", które wedle niej miały jako jedyne na świecie posiadać siły zbrojne, co jak miewam zostało przeorientowane na posiadanie broni masowej zagłady, chociaż z czasem z czterech, ograniczono się do dwóch i dlatego USA zawsze wspomagały ZSRR/Rosję w chwilach dla tego kraju najgorszych i nigdy w całej historii, między tymi dwoma krajami nie doszło do prawdziwej wojny, tylko tej "dziwnej", w czasie której obydwa kraje pożerały mniejsze, rozgrywając je w zabawie w "dobrego i złego". Jakikolwiek generał by tego nie zmienił, niezależnie, Patton, Sikorski, czy Gągor (miał zostać szefem NATO, był przeciwnikiem "resetu" i "mówił prawdę"), oni wszyscy zostali zabici w niewyjaśnionych okolicznościach. Sądzę jednak że widząc winę wyłącznie Rosjan popełniasz błąd, Amerykanie są znacznie skuteczniejsi w eliminowaniu przeciwników własnej polityki, widzimy to zresztą co jakiś czas. Pozdrawiam Serdecznie i dzięki za poruszenie tego tematu, chociaż widzę to nieco inaczej.
Autor
11 Grudnia, 2014 - 11:52
To był ostatni taki wódz wojownik, co widział przyszłość. I wiedział co się stanie z narodami pod jarzmem Sowieckim. Autor nie opisał w jaki szał wpadł generał po Jałcie, gdy dowiedział się o zdradzie swojego prezydenta co do Polski Czech Słowacji Węgier Rumuni. Sowieci wiedzieli że generał Paton może zostać prezydentem USA, a w tedy wojna nieunikniona, z wolną Europą plus USA, i rozbicie ZSRR stanie się faktem, za duże straty poniosły Sowiety po drugiej wojnie światowej, by stawić opór tak dużej sile.
Tak jak zawsze wszyscy mają nas w d...e, w imię interesów zawsze gotowi nas sprzedać, jak to w historii często bywało.
A pan generał Paton niech spoczywa w spokoju.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@JJJ
11 Grudnia, 2014 - 14:02
To nie była zdrada prezydenta USA, to była polityka prowadzona przez USA od dziesięcioleci i prowadzona do dzisiaj, a jeśli Patton wpadł w szał i był gotów zostać prezydentem USA, znieść politykę prowadzoną przez "biały dom", no to nie Rosjanom zależało na pozbyciu się go, ale właśnie amerykańskiej administracji, bo oni do tej Jałty przygotowywali się już od początku lat 30tych. Zresztą, mogli go wspólnie ukatrupić, ale gdyby było tak jak piszesz, sami sowieci na pewno by tego nie przeprowadzili.
Pozdrawiam
Lju
11 Grudnia, 2014 - 14:47
Oczywiście, technologie bomby atomowej wykradli komuniści amerykańscy, i Pattona też zbili, ale na usługach Moskwy. Niema różnicy, zdrajca to zdrajca. Jedni to robią dla ideologi, drudzy dla kasy, a jeszcze inni do tego i tego. Pozdrawiam
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
@JJJ
11 Grudnia, 2014 - 14:55
Nieprawda. Amerykanie dali ZSRR technologię, połowę swych zasobów uranu i sprzęt do wytworzenia tej broni w ramach Lend Lease, sprawę badał amerykański kongres, ale ją umożono, by nie podważać autorytetu Ameryki i pamięci Roosevelta. Polecam książkę "Od Własnej Kuli. Tajna Wojna Między Aliantami", gdzie wszystko, wraz z zeznaniami świadków i dokumentami zostało ukazane. To nie było przekazanie teczki z dokumentami, ale całej potężnej infrastruktury. Pozdrawiam
OJCZE NASZ.............
11 Grudnia, 2014 - 18:26
Obrazek na topie pokazuje wyraźnie, że to nie było tylko sowieckie "dieło".
Rosevelt miał cały czas w swoim gabinecie "przybocznych", którzy byli ruskimi agentami i robili mu wodę z mózgu.
A może nawet nie musieli jej robić.
Podobnie było z tym drugim s....synem - Winstonem.
Nie bez powodu przecież akta dotyczące Gibraltaru zostały utajnione na kolejne kilkadziesiąt lat.
Tak nawiasem mówiąc i patrząc z innego ciut punktu widzenia na historię tych wszystkich wydarzeń.
Od wieków.
To cały czas zmaga się
DOBRO
ze złem.
Biblijny król Północy z biblijnym królem Południa.
których to królestw symbolem jest posąg na glinianych nogach:
i proroctwa opisane w
Księdze Biblijnej Proroka Daniela.
A koniec i tak będzie jeden.
Czyli
POCZĄTEK.
Bo przecież odmawiając Modlitwę Pańską mówimy, Od zawsze:
Ojcze Nasz,
Który Jesteś w Niebie.
Święć się Imię Twoje.
Przyjdź
Królestwo Twoje.
Bądź Wola Twoja.
Jako w Niebie
Tak i na Ziemi.........................................................................................................................................................................
Był taki facet w otoczeniu
11 Grudnia, 2014 - 18:56
Był taki facet w otoczeniu Roosevelta, nazywał się Hopkins, był on "szarą eminencją" i nazywano go "pełniącym obowiązki prezydenta", odpowidzialny był za "Nowy Ład"
http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Deal
(link obrazujący raczej niż ukazujący organizację - amerykańską pięciolatkę z setkami tysięcy robotników, tworzących niepotrzebne fabryki zbrojeniowe)
i Lend Lease. On przez wielu uważany był za "ruskiego agenta", chociaż świadkowie tamtych czasów uważali, że prędzej to Roosevelt i Stalin byli agentami Hopkinsa, bo zwracali się doń zawsze służalczo. Dla przykładu gdy podczas tego samego spotkania pojawiał się Churchill, Stalin z obrzydzeniem i pogardą odwracał głowę, Rooseveltowi kiwał przyjacielsko, ale do Hopkinsa leciał jak sługa do pana by się z nim przywitać. W moim przekonaniu, a nie jestem pewien swojej racji do końca (to raczej przypuszczenie, z racji utajnienia większości dokumentów z tamtych czasów, inaczej być nie może), w tym wszystkim było coś więcej niż dwa niezależne kraje i ich agentury, było jakieś porozumienie ponad tym wszystkim, które trwa do dzisiaj.
Churchill nigdy nie zostałby premierem Wlk Brytanii gdyby nie Roosevelt, ten zaś w latach dwudziestych i trzydziestych zaplanował i przygotował kosztowny plan zaatakowania Wlk Brytanii "Red War Plan" (polecam o tym poczytać, rzecz jest naprawdę szokująca, a plan już nie jest tajny), wojna totalna, przygotowano do tego potężną infrastrukturę, ale okazało się że jest to nierealne, USA nie dadzą rady i wówczas zaczęto wzmacniać Niemcy i ZSRR. Słyszałeś jak Amerykanie nie pozwolili Polakom zakupić u nich czołgu Christie (polska misja w fabryce Christiego zastała samych Rosjan obstawianych przez służby USA), ale dali go za darmo ZSRR? Dzięki temu sowieci mieli tysiące BT i później T34 a Polska musiała obyć się ograniczoną produkcją brytyjskich i francuzkich licencji, zupełnie nie przystosowanych do nowoczesnego pola walki, a przynajmniej nie konkurencyjnych z sowieckimi czołgami. Bądź dziesiątki tysięcy maszyn rolniczych dostarczanych za pół darmo do sowietów, którzy płacili głodem Rosjan i Ukraińców, lub dbanie o to, by Polska nie otrzymała pomocy w 1939 od Francji i Wlk Brytanii itd... to nie były kwestie agentów, ale starannie przemyślane akcje w które te kraje całkowicie się zaangażowały. Moim zdaniem takie uagentualnianie tych spraw, jest uproszczeniem, tak zarówno sowieci jak i Amerykanie mogą tłumaczyć każde swoje sk...o. Pozdrawiam Serdecznie i przepraszam że nudzę.
PS Wlk Brytania zakończyła spłatę z tytułu Lend Lease dopiero koło 2007 roku, ZSRR zapłaciło jednorazowo jakieś grosze i resztę im USA darowała i to w czasie "zimnej wojny", kiedy mówiono, że będzie wojna między tymi krajami, a ta "darowizna" wówczas pomogła gospodarce ZSRR
BÓG...HONOR...OJCZYZNA
11 Grudnia, 2014 - 21:52
Nie nudzisz Iju
Dla mnie to wszystko wpisuje się w tę walke Dobra ze złem. Cały ten burdel na przestrzeni wieków. Wszystkie te gierki i podchody na przestrzeni wieków.
I w tym całym burdelu gdzie trup ściele się gęsto, miliony ofiar róźnych wojen i nakręcana spirala zrojeń z każdej strony. W tym całym burdelu jawi mi się Nasza Polska jako wyjątkowy kraj.
Chyba wspominał kiedyś o tym Nasz JPII w jednej ze swoich homilii.
Nie pamiętam dokładnie czy to było wtedy na Westerplatte, czy też wówczas, podczas pierwszej wizyty w Polsce na uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
POLSKA.
Jak Poeta nazwał naszą Ojczyznę Polskę ?
Winkelriedem Narodów ?
Tak spoglądając wstecz. Tak sięgając do źródeł rożnych i do martyrologii Polskiego Narodu na przestrzeni wieków.
I patrząc na TO
TRWANIE
na przekór wszystkiemu, mam wrażenie, że jest coś w Polsce w Polakach wyjątkowego.
Nie potrafię tego nazwać ani precyzyjnie określić.
Ale jest to jakaś niezwykła siła, jakaś siła, która pozwala im trwać, mimo wszystko, mimo tych wszystkich burz dziejowych, tego zła szatańskiego, które milionom istnień ludzkich życie odebrało a jednak DUCHA nie potrafiło zniszczyć.
Nie ma na Ziermi całej drugiego takiego Narodu. Drugiej takiej Polski.
Będąc, którejś nocy w Grzechyni, w tej wirtualnej parafii Księdza Natanka, znajdowałem w słowach Jego kazań wygłaszanych do wiernych COŚ.
Znajdowalem tam Tego Polskiego DUCHA.
Czułem TO.
Mam wrażenie, że On, Ksiądz Natanek, bliżej jest tej Prawdy o Nas Polakach niż ktokolwiek inny.
Bliżej, niż którykolwiek z hierarchów KK obecnych.
Dotyka Ksiądz Natanek w Swoich słowach
ISTOTY
naszego istnienia. Istoty Trwania Polski na przestrzeni wieków.
Dotyka Istoty Polskości w kontekście tych trzech prostych słów:
BÓG...HONOR...OJCZYZNA
@poeta
11 Grudnia, 2014 - 21:59
Pięknie to opisałeś! Właśnie dlatego, że Polska taką jest, wzbudzamy taką nienawiść u wielu, którzy tylko złem mogą się szczycić. Myślę dokładnie tak samo, a cytat Wielkiego Papieża wart jest odszukania. Pozdrawiam
DZIĘKUJĘ CI MAMO
11 Grudnia, 2014 - 22:03
@JJJ
11 Grudnia, 2014 - 14:02
To nie była zdrada prezydenta USA, to była polityka prowadzona przez USA od dziesięcioleci i prowadzona do dzisiaj, a jeśli Patton wpadł w szał i był gotów zostać prezydentem USA, znieść politykę prowadzoną przez "biały dom", no to nie Rosjanom zależało na pozbyciu się go, ale właśnie amerykańskiej administracji, bo oni do tej Jałty przygotowywali się już od początku lat 30tych. Zresztą, mogli go wspólnie ukatrupić, ale gdyby było tak jak piszesz, sami sowieci na pewno by tego nie przeprowadzili.
Pozdrawiam
jako uzupełnienie mój wpis o Pattonie sprzed roku
11 Grudnia, 2014 - 12:13
„Weszliśmy do synagogi, jaka była zatłoczona wielką bandą tak śmierdzących ludzi, jakich pierwszy raz widziałem na oczy. Kiedy byliśmy w połowie drogi, wyszedł główny rabin, który był ubrany w czapkę futrzaną podobną do tej, jaką nosił Henryk VIII, i w jakiejś bogato haftowanej i bardzo brudnej szacie religijnej, podszedł do nas i powitał generała (Eisenhowera) … Smród był tak straszny, że prawie zemdlałem, a właściwie to nawet trzy godziny później zrezygnowałem z obiadu, co było wynikiem przypomnienia sobie o tym spotkaniu„.
General Patton w Niemczech, wpis do dziennika z 17 września 1945 r.
http://niepoprawni.pl/blog/2640/gra-w-lancuch-slowek-i-general-patton
Jedna zbrodnia nieukarana
11 Grudnia, 2014 - 14:50
... ciągnie za sobą łańcuch zbrodni w poczuciu bezkarności.To samo robi życie obok kłamstwa, czy tolerancja dla zła, albo kompromis ze złem
Konieczny jest powrót do polityki, która ze swej natury jest moralna i służebna moralności.
A wielkich ludzi szkoda, naprawdę szkoda, zwłaszcza że na ich miejsce przychodzą najgorsze szumowiny.
Pozdrawiam
miarka
"Naród wybrany" brał udział w tej zbrodni.
11 Grudnia, 2014 - 15:20
Dziękuję za świetny post. Patton najprawdziwszy i najodważniejszy jankes jakiego miała Ameryka prawdopodobnie. Jeden z moich ulubionych bohaterów II WŚ obok np rotmistrza Pileckiego, generała Sosabowskiego, powstańców warszawskich. Zdolny dowódca wojsk pancernych, który stosował zasadę "Poznaj dobrze swojego wroga, jakby był twoim przyjacielem." Wygrywał swoje kampanie w Afryce i Europie bo dobrze znał, podziwiał i doceniał siłę i dyscyplinę armii niemieckiej, rozumiał jak trudnym, upartym przeciwnikiem jest Wehrmacht. Tak jak Aleksander Wielki ciągle atakował, zamiast się bronić. Nie bał się chyba niczego, ani głoszenia prawdy. Rywalizował skutecznie z Montgomerym, który dla mnie był zwykłym zapatrzonym w siebie dupkiem bo przerzucił na gen.Sosabowskiego odpowiedzialność za klęskę swojej operacji Market-Garden.
Inne cytaty generała Pattona:
"Ludzie walczą między sobą, ponieważ każdy człowiek walczy z samym sobą."
"Fortyfikacje obronne są pomnikiem ludzkiej głupoty."
"Kiedy nie wiesz co robić, atakuj."
Potwórr