Państwo POPIS a "ułaskawienie" Zygmunta Miernika
Wokół Zygmunta Miernika, więźnia politycznego państwa POPIS, powstała i narasta dziwaczna, choć aż nazbyt przewidywalna atmosfera medialna wytwarzana przez ludzi strojących się w kradzione szatki patriotów
Rządy PIS należy popierać z dwu powodów zasadniczych: program 500+ może choć ograniczy rozmiary zapaści demograficznej, a polityka zagraniczna prezydenta Dudy zmierza do budowy bloku państw Europy Wschodniej przynajmniej gdy idzie o symbole i warstwę deklaracyjną. Mało który tak wysoko postawiony polityk polski po 1989 r. wypowiadał się dobitniej o wspólnocie interesów z Ukrainą niż minister Macierewicz. Zauważmy, że mimo rozmaitych medialnych ustawek, ani pierwszy ani drugi cel właściwie nie jest sprzeczny z dobrze pojętym (choć nienagłaśnianym) interesem Niemiec. Temat to na odrębną notkę, ale może PIS w ogóle otrzymał od Niemców tzw. „zewnętrzne znamiona władzy” pod warunkiem, że nie podniesie ręki na „władzę ludową”; władzę prawdziwą; a jej narzędziem, czy też – jak kto woli – kastetem są kadłubowe „sądy” w Polsce. Zresztą… to „sądy” w Polsce decydują, kto wejdzie do parlamentu z wszystkich partii - z PIS włącznie[1].
Słuszna skądinąd decyzja, by realizować kluczowe dla Polski projekty (w tym 500+ i politykę zagraniczną) za cenę konserwacji systemu opresji i zniewolenia, destrukcji społecznej bynajmniej nie musiała być dla Jarosława Kaczyńskiego dramatyczna. PIS to moim zdaniem partia pragmatyczna i daleka od ideologizowania; nigdy tedy nie chciała w Polsce ani prawa, ani sprawiedliwości. Przeciwnie - i właściwszą dla tej partii nazwą byłoby „Bezprawie i Niesprawiedliwość”. Jeszcze przed wyborami PIS uczciwie i jawnie ostrzegał, że zmian żadnych wymiaru niesprawiedliwości nie chce. Chce jedynie go szminkować i pudrować - o czym pisałem tu dawno temu[2]. Te ostrzeżenia PIS-u jego wyborcy zignorowali powtarzając sobie, że „jakoś to będzie”.
Jakoś? Czyli jak?
Już teraz widać, że postawy państwowotwórcze względem obecnej Polski sowieckiej wymagają kłamstw i racjonalizacji na temat wymiaru niesprawiedliwości - tak jak postawy państwowotwórcze wobec poprzedniej Polski sowieckiej (PRL) wymagały kłamstwa o Katyniu.
O losie Zygmunta Miernika co i rusz słyszę więc, że pokarać trzeba go było, bo i gdzie to świat widział tortem rzucać w sędzię???? Daliby mu bobu, gdyby tak sobie rzucił w USA. No ale z drugiej strony, żeby aż dziesięć miesięcy więzienia, to już jest jednak przesada; zostawiliby te dwa miesiące zrazu zadane mu przez sąd rejonowy – dwa miesiące więzienia orzeczone w I instancji podwyższono do dziesięciu dopiero w apelacji – a byłby i wilk syty, i owca cała. Raz że człek zasłużony, z Solidarności, i w ogóle „nasz”. Dwa że ci cali sędziowie to mają za uszami (choć co dokładnie – nie wiadomo). A taki ten Miernik stary, i taki chory… No i w sumie mógłby wreszcie poprosić prezydenta Dudę o ułaskawienie, coby – choćby ubowniczkom z endeckiego portaliku Nasze Blogi - zlikwidowało (czy aby na pewno pierwszy?) dysonans poznawczy nieunikniony pod rządami „dobrej zmiany” i mimo cenzury w TVP. A tymczasem Miernik, patrzcie go, prosić nie chce i nie chce. Nie chce klęknąć przed mocarzy waaadzą! Patrzcie go… Chce „zachować się jak trzeba”, a nie jak mu każe oficer prowadzący! W hardość musiał go popchnąć złowrogi Adam Słomka, co tylko chce żerować[3] i żerować, knuć i wyzyskiwać!
Innymi słowy, do więzienia Miernik zamknął się sam. Ewentualnie: z więzienia Miernika nie chce wypuścić Adam Słomka. Polecam wypowiedzi esbeków w „dyskusji” Kiepskich na putinowskim portalu Wasze Blogi - tu: http://naszeblogi.pl/63620-adam-slomka-chce-zerowac-na-zygmuncie-mierniku#comment-1054181
Groteska…
Ale i charakterystyczna u Służby Bezpieczeństwa potomków biologicznych i/lub ideowych. Po napadzie ZOMO na studentów 11 listopada 1988 roku w Katedrze w Katowicach i ogłoszeniu w związku z tym gotowości strajkowej, przybyły na wiec NZS na Uniwersytecie Śląskim pułkownik SB wyjaśniał, że studenci pobili się sami. Janusz Palikot też tokuje, że to nie jego mocodawcy zabili prezydenta Kaczyńskiego, bo zabił się on sam.
Więc tak, tawariści państwowotwórczy Polski sowieckiej:
Zygmunt Miernik jest niewinny.
Może i jest już w wieku dostojnym, a zdrowie dopisuje mu średnio, jak o tym łajdacko przypominacie obłudnie pozorując zatroskanie jego losem; zapewniam jednak, że mój przyjaciel i tak jest młodszy i zdrowszy od was, którzyście nigdy nawet nie zaczęli żyć. Akt czyjejkolwiek „łaski” dla tego wybitnego polskiego patrioty z KPN i Solidarności ma tyle samo logiki i sowieckiego wdzięku co „amnestia” dla polskich więźniów waszych łagrów po tym, jak pokłóciliście się z Hitlerem w roku 1941. Mój przyjaciel wyraźnie też zażądał rewizji jego upozorowanego procesu.
W Stanach Zjednoczonych owszem, za rzucenie tortem w sędziego byłby ukarany bez porównania surowiej. Ale to w Stanach Zjednoczonych, ubowniczki; nie u was. W Stanach Zjednoczonych sędzia przestępców sądzi – w (koniecznym) związku z czym cieszy się tam poważaniem i szacunkiem.
W Polsce sowieckiej odwrotnie. Przestępców „sędzia” chroni. Zwykle są to konfidenci SB i nowych antysłużb i antypolicji; czasem trafi się i grubsza świnia, jak Czesław Kiszczak. W Polsce sowieckiej „sędzia” zwykle też napada na ludzi co mają czelność publicznie żądać prawdy, sprawiedliwości, i w jakikolwiek sposób sprzeciwiać się rasie panów, bądź choćby tylko okazywać do tego gotowość. „Sędzia” Polski sowieckiej sposobami dostosowanymi do czasów - poprawiającymi efektywność, rentowność i trwałość inwestycji w podbój Polski - kontynuuje politykę Katynia.
Nie rzucił więc Miernik tortem w żadną „sędzię” - a w ździrę, taką tam kurewkę, którą tam postawiliście by chroniła zbrodniarzy. By symulowała funkcję publiczną. By odstawiała szopkę pseudosądu. I nawet nie jest to przede wszystkim wina ździry. Choć i na „nieludzkiej ziemi” można postąpić „jak trzeba” to jasne jest, że ludzie mniejsi duchem to produkt okoliczności. Ale nie liczcie że ździra, jej wspólnicy i zleceniodawcy jej przestępstw jak i wy sami – kiedykolwiek doczekają się pokory, czy choćby uległości Polaków.
A może… miast przerzucać się narracjami, czy też sławetnymi „poglądami wartościującymi”, o tym czy Miernik jest winny czy niewinny - zwyczajnie się o tym przekonamy?
Może postawcie go przed sądem? Ale prawdziwym – bez cudzysłowów - nie przed żadną waszą ździrą czy kurewką, ubowniczkiem czy ubekiem, czy endekiem choćby najbardziej nowoczesnym. Wylosujmy z bazy Pesel dwunastu członków ławy przysięgłych i niech nawet najlepszy ubol z waszej POPISoprokurwatury popróbuje ich przekonać, że Miernik jest winny.
LOL. Ano właśnie.
W roku 1878 do zasłużonego w tłumieniu polskich powstań rosyjskiego policmajstra, niejakiego Trepowa, niejaka Wiera Zasulicz dwukrotnie strzeliła z rewolweru. Trepow przeżył a Zasulicz stanęła przed sądem. Car krótko przedtem nieopatrznie wprowadził reformę sądów prawdziwą i Zasulicz stanęła przed ławą przysięgłych. Fakty nie budziły niczyjej wątpliwości. A jednak ława przysięgłych uniewinniła Zasulicz. Wygląda na to, że Trepowa nikt nie lubił[4].
W Wielkiej Brytanii – by ława przysięgłych mogła orzec czyjąś winę, pogląd ten musi poprzeć dziesięciu jej członków (na dwunastu ogółem), czyli większość kwalifikowana (i to kwalifikowana wysoko). Znając rycerskie poczucie fair play jak i pewną naiwność, lekkomyślność i nonszalancję mego przyjaciela Zygmunta Miernika sądzę że proporcje te gotów byłby odwrócić i zażądać, byście o jego winie przekonali choćby dwu członków ławy przysięgłych na dwunastu ogółem. Co do mnie, jako człek ostrożny i starający się unikać zadufania w odróżnieniu od optymistów świadom jestem jak bardzo, by sparafrazować klasyka, zbydlęciała Polska pod rządami waszych knutem. Ale i ja nie daję wam szans na wynik dla was lepszy niż 9:3.
Zygmunta Miernika uniewinni sąd prawdziwy.
Dlatego jest on niewinny.
Tyle że…
Gdyby mógł go sądzić sąd prawdziwy, zostałby wprawdzie uniewinniony; ale za co miałby być sądzony? Wszak w prawdziwego sędziego tortem by nie rzucał. Te wasze „sądy”, te wasze „wyroki”, „sędziowie” i ździry i prokurwatury - to wszystko artefakty swoiste tylko dla waszego groteskowego pseudopaństewka.
Skończy się pseudopaństewko, to i wróci normalność.
Oby szybko.
Mariusz Cysewski
[1] W Polsce pseudosądy w sfingowanych procesach skazują osoby niewygodne politycznie, uniemożliwiając im kadydowanie do kadłubowego tzw. „sejmu”. W ten sposób 100% składu sejmu musi zostać wstępnie zatwierdzonych przez pseudosądy, a dopiero w dalszej kolejności – przez prezesów swych partii. Szerzej o tym: https://sites.google.com/site/wolnyczyn/aktualnosci/wiemy-kto-bedzie-na-listach-kukiza---selekcja-poslow
[2] https://sites.google.com/site/wolnyczyn/aktualnosci/jak-pis-naprawe-wymiaru-niesprawiedliwosci-chcial-pozorowac
[3] Tytuł artykułu Elig na portalu Nasze Blogi: „Adam Słomka chce żerować na Zygmuncie Mierniku?” Zob. http://naszeblogi.pl/63620-adam-slomka-chce-zerowac-na-zygmuncie-mierniku#comment-1054181
[4] Co ciekawe, historii tej – dość przecież znanej - nie ma w polskojęzycznej wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Fiodor_Fiodorowicz_Trepow ) i sprawdzałem ją w wersji rosyjskiej. Zob. http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2%D1%80%D0%B5%D0%BF%D0%BE%D0%B2,_%D0%A... (%D1%81%D1%82%D0%B0%D1%80%D1%88%D0%B8%D0%B9)
* * *
Na filmie poniżej: choć Zygmunt Miernik przebywa w więzieniu, to nadal trwają kolejne procesy w których jest oskarżony. Proces taki dziś odbył się w Krakowie - mego przyjaciela dowieziono w kajdanach na rękach i nogach. A poniżej relacja z procesu z udziałem Zygmunta Miernika w Katowicach 9 września 2016 r. Proces dotyczy znieważenia pomnika NKWD w Katowicach
[1] W Polsce pseudosądy w sfingowanych procesach skazują osoby niewygodne politycznie, uniemożliwiając im kadydowanie do kadłubowego tzw. „sejmu”. W ten sposób 100% składu sejmu musi zostać wstępnie zatwierdzonych przez pseudosądy, a dopiero w dalszej kolejności – przez prezesów swych partii. Szerzej o tym: https://sites.google.com/site/wolnyczyn/aktualnosci/wiemy-kto-bedzie-na-listach-kukiza---selekcja-poslow
[2] https://sites.google.com/site/wolnyczyn/aktualnosci/jak-pis-naprawe-wymiaru-niesprawiedliwosci-chcial-pozorowac
[3] Tytuł artykułu Elig na portalu Nasze Blogi: „Adam Słomka chce żerować na Zygmuncie Mierniku?” Zob. http://naszeblogi.pl/63620-adam-slomka-chce-zerowac-na-zygmuncie-mierniku#comment-1054181
[4] Co ciekawe, historii tej – dość przecież znanej - nie ma w polskojęzycznej wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Fiodor_Fiodorowicz_Trepow ) i sprawdzałem ją w wersji rosyjskiej. Zob. http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2%D1%80%D0%B5%D0%BF%D0%BE%D0%B2,_%D0%A... (%D1%81%D1%82%D0%B0%D1%80%D1%88%D0%B8%D0%B9)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1240 odsłon
Komentarze
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika trybeus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
miotasz się Cysewski...28 Września, 2016 - 22:29
...walczysz z sobą i ze swoimi fobiami...raz piszesz o państwie POPIS, a potem radzisz , żeby PIS popierać, bo..."program 500+ może choć ograniczy rozmiary zapaści demograficznej, a polityka zagraniczna prezydenta Dudy zmierza do budowy bloku państw Europy Wschodniej przynajmniej gdy idzie o symbole i warstwę deklaracyjną"
no to ja ci odpowiem... bo sam widzę że doceniasz, że banderowiec, który mieszka w Polsce tez dostanie 500+...a jeśli chodzi o pana Maliniaka (PAD), to jeśli chodzi o "symbole i warstwę deklaracyjną", to faktycznie Banderlandia będzie miała przy nim dobrze...
teraz nie płacz, że mamy Polskę sowiecką, bo juz ponad rok rządzi PIS pro amerykański, więc gorzkie żale wylej na Żoliborzu, wysmarkaj się w mankiet Prezesa Kaczyńskiego i wstaw się tam za Miernikiem...bo te wypociny to mnie generalnie doprowadzają do cofki gastrystycznej, że tak powiem kolokwialnie:)))
http://trybeus.blogspot.com/
jak już to ''panie Cysewski''
29 Września, 2016 - 01:42
jak już to ''panie Cysewski''.
może tak trochę kultury?
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin