PRZYZWYCZAILIŚMY SIĘ DO ZEZWIERZĘCENIA...

Wszystkie Twoje wiersze napawają jakąś straszną beznadziejnością. Dlaczego? Zacznę trochę od końca. Przyzwyczailiśmy się do milczenia o tych co wyklęci? Być może aktualne było to 20,15 lat temu. Właśnie wróciłem z wyprawy do oddalonego 20 kilometrów Tczewa. Po drodze mijałem murale Wyklętych na Oruni, pomnik Inki - także na Oruni. Masa polskich flag w oknach. Murale wyklętych w Pruszczu Gdańskim - to chyba był Pilecki. Murale wyklętych w Tczewie. Pomiędzy stanem naszej pamięci sprzed 10 lat, a dzisiejszym jest przepaść. I to wszystko obraz z pomorskiego. Kolebki "postępowości:...
Nie wiem kim jest podmiot liryczny w Twoich wierszach, ale Ja, My - My nie przyzwyczailiśmy się do milczenia o nich. Dzięki nam - w tym Niepoprawnym - ale także dzięki tym, którzy rządzą - została im przywrócona nie tyle godność, bo tak jak mówił Prezydent Duda - oni godności nigdy nie stracili - przywróciliśmy im należną pamięć.

Jeśli chodzi o mordowanie dzieci, to przecież każdy wie, że TK w Polsce uznał mordowanie dzieci za niekonstytucyjne. To także dzięki przemianom politycznym, i dlatego, że zostały stworzone odpowiednie warunki polityczne. Także znowu nieprawda, że się przyzwyczailiśmy. Polska jest wyjątkiem w skali światowe i chlubnym przykładem dla innych.

Zatem - mniej takiego beznadziejnego i depresyjnego patosu i biadolenia, a więcej wiary w to, że Ty, My, możemy coś w tych kwestiach zmieniać i świadomości, że to się dzieje. Więcej pozytywnych działań w tym kierunku, również w sferze poetyckiej! Bo... Bo gdybym dał się wprowadzić w nastrój, który wyczytuję z Twoich wierszy, to zamiast odbudowywać z mozołem portal, usiadłbym i czekał na siedem trąb...