IMPRESJE TATRZAŃSKIE.
ŻYWY KAMIEŃ
rosnący werbel
oberwanych głazów
u
rwany
krzyk
i...
cisza..
długi jęk
wichury
i...
jeszcze
jedno
życie
kamieniem
żywym
w przepaść
s
p
a
d
a
j
ą
c
e
z góry...
...krzyk
jak
zer...
...wana
struna
i
echo tylko
łka po niszach
jak w czułym pudle
roztrzaskanych skrzypiec
cisza...
ci...
....sza...
i
oto
na granicie
jarzębina krwi
wyrasta smukłym
gorejącym krzakiem
i
anioł chmury z wielkimi skrzydłami
płynący nad przepaścią pożegnalnym znakiem...
NAD CZARNYM STAWEM
wiruje
niebo ponad głową
i
drżą kamienie nam u stóp
jedynie myśl jak ptak skrwawiony
szybciej od ciała spad w grób...
J e z u s...!
M a r y j a..!
w mgnieniu oka
widzę swe życie kruchy wiór
nad Czarnym Stawem anioł gubi
ze skrzydeł resztki krwawych piór...
J e z u s...!
M a r y j a...!
głucha cisza...
obłok przesuwa ostrą perć
bo często ceną za brak skrzydeł
i
za ryzyko
bywa
śmierć !
WE MNIE TATRY WYSOKIE...
we mnie Tatry wysokie wydźwignięte w niebo
droga Ojczyzno moja...kamienna surowa...
oto góry na przemian widzę z dolinami
i strumienie szmerliwe niczym polska mowa
kolorów tysiąc płonie w witrażach przyrody
gdy się kołem dni toczą przez kolejne lata
nuty tęskne co płyną góralską muzyką
moja pamięć w warkocze jak wstążki zaplata
we mnie góry wokoło znajomą koroną
klękam na Obidowej w samotnym kościele
bądź Panie pozdrowiony pod wysokim niebem
nim z prośbą do Twych kola skłonić się ośmielę
gdy będą chcieli kiedyś splugawić nasz język
który od tylu wieków był naszym schronieniem
bądź Panie blisko przy mnie u źródła mej mowy
niech góry i doliny będą mym natchnieniem
i skrzydłem mej wolności nadziei i wiary
źródłem dumy gdy trzeba będzie stać na swoim
kto w ziemię korzeniami wrósł bo Ją ukochał
ten burz i niepogody przecież się nie boi
we mnie Tatry wysokie wydźwignięte w niebo
opromienione słońcem księżycem srebrzone
i otulone mgłami w jesienne poranki
T a t r y !
które Bóg Polsce włożył jak koronę
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1017 odsłon
Komentarze
Witam Cię Kazimerzu
3 Stycznia, 2016 - 13:36
najserdeczniej, jak umiem!
Cały czas podziwiam twój artyzm, twoją poetycką wrażliwość! "Bezimienne piątki" są również ode mnie!
Twoje wiersze o "moich" ukochanych Tatrach - poruszyły mnie do głębi. Zwłaszcza iż wśród Ofiar Tatr jest również ktoś, kogo znałam!
Przesyłam moc pozdrowień, ukłonów waz z życzeniami nowych natchnień, nowych poetyckich arcydzieł oraz wszelkiego szczęścia osobistego i narodowego - w Nowym Roku 2016.
KT
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
katarzyna.tarnawska
3 Stycznia, 2016 - 14:57
Katarzyno! Bóg zapłać! za ciepłe słowa i życzenia.Jestem z natury lirykiem,który włożył rękie w tryby rzeczywistości i stąd większość moich wierszy i mroczna i gorzka.Dzielę więc serce między ukochane góry i ukochaną Polsklę,co właściwie jest miłością do tego samego.Przy dobrej pogodzie z Kubalonki widzę Tatry i tym widokiem serdecznie pozdrawiam.Kazimierz