Polityczny symptom "żony alkoholika"
11.02. 2016
W życiu wspólnotowym istnieje coś, co można nazwać symptomem żony alkoholika. W jakiejś rodzinie żyje sobie / tak, tak - sobie /alkoholik przestawiający swoich bliskich po kątach. Regularnie bije żonę. Sąsiedzi słyszą hałasy, płacz, nazajutrz widzą posiniaczoną żonę. Jaka jest ich opinia? " Ach, oni często się biją".
Z takiej opinii wynika, że "oni" wzajemnie okładają się, ewentualnie dokonują samobiczowania. W takiej ocenie krzywda kobiety, dzieci jest tożsama z przemocą tyrana. Również współodpowiedzialność za patologię.
Ten sam syndrom opiniodawczy używają grupy opozycyjne wobec aktualnie rządzacych. Łącznie z ich medialnymi sługusami i merkantylnymi celebrytami. Używają wszelkich wulgarnych metod by wywołać publiczne wrażenie, że PiS co najmniej tworzy nienawiść, inicjuje jakąś "wojnę polsko-polską" a działania prospołeczne są pozorne / mimo oczywistych faktów /. No i te ciemne siły pisowskiej nocy mają konkretne twarze " biesów": zwłaszca p. Jarosława Kaczyńskiego czy...o. Tadeusza Rydzyka.
Dla cokolwiek myślącego jasne jest, że ciągle obijany PiS broni się argumentami, wyższą kulturą sporów, wskazywaniem rzeczywistych błędów opozycji, gdy była u władzy.
Jaka część społeczeństwa ma nadal sieczkę w głowie przyjmując manpulacyjno - kłamliwe absurdy, że " oni się biją"?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 904 odsłony