Księżyc z Lublina…
 
wczorajszej nocy spacerował księżyc
nie tak jak mówią poeci – po dachach
bo on widziałem zstąpił na ulicę
szedł i rękami promieniami machał
 
kłaniał się drzewom przystawał i gwarzył
o ludzkiej doli o mieście lublinie
to znów w latarni cieniu stawał …
marzył
o ślicznej w cieniu latarni dziewczynie
 
kilka minut przystanął na placu litewskim
złożył wieńce promienne
nieznanym...