Tusk puścił bąka.

Obrazek użytkownika Lu-Bicz
Blog

8.05.2019

   W Średniowieczu na dworach królewskich, zwłaszcza zachodniej Europy, wśród dworzan panowały ogólna radość i zadowolenie, gdy Jego Wysokość puszczał bąka. Usatysfakcjonowani mogli być zwłaszcza najbliżej stojący czy siedzący uhonorowani dodatkowo smrodem. No a jeżeli dodatkowo mogli być obecni przy publicznym robieniu szlachetnej kupy do równie szlachetnego nocnika to "ochom" i "achom" nie było końca...

   Jak się okazuje, tradycja przeniosła się w obecne czasy do samej Warszawy. 3 maja na uniwersyteckiej auli puścił śmierdzącego bąka politycznego, gaz bez treści, ale obecne tam i na zewnątrz pospólstwo jego pretorian zapiało z zachwytu...

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (5 głosów)

Komentarze

Wyjątkowo wyczulone na tuskowe odbytnicze wyziewy nosy, zgromadzonej "wykwintnej publiki", wydawały się zachęcać gorącym aplauzem mówcę do zrobienia czegoś bardziej konkretnego. I nie wiadomo, czy do tego nie doszło, sądząc po ekstatycznych reakcjach słuchaczy.

Pozdrawiam 

Vote up!
2
Vote down!
-1

jan patmo

#1589229

Może i orgazmy jako uzupełnienie ekstazy owej tłuszczy?

Vote up!
0
Vote down!
0

Lu-Bicz

#1590802