Czy Amerykanie kupią Grenlandię?

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Kupowanie terytoriów przez Amerykanów ma długą tradycję. W 1803 roku kupiono od Francji Luizjanę, w 1819 od Hiszpanii Florydę, a w 1867 od Rosji Alaskę. Kupiono także od Duńczyków 3 wyspy na Karaibach, tak więc kolejny ewentualny zakup terytoriów od Danii ma precedens historyczny.
W 1917 roku Amerykanie kupili 3 wyspy od Duńczyków za 25 mln $ w złocie (było tego 48 ton).

Kwakrzy (odłam protestantów, którzy wynaleźli kwekier – płatki owsiane) zastanawiali się, czy Murzyni są ludźmi i czy mają dusze. Wśród pastorów – teologów zapanowała opinia, że jednak mają, choć może trochę gorszą. Znani z surowych zasad moralnych kwakrzy, już w XVIII wieku doszli do wniosku, że niewolnictwo jest niemoralne i jako pierwsi uwolnili czarnych niewolników. Ci natychmiast jako wolni Duńczycy zaczęli zajmować się leżeniem w cieniu palm, a przerywali na krótko leżenie aby tańczyć i śpiewać.
Ekonomia wysp załamała się kompletnie i przez 150 lat Dania dokładała do interesu, podczas gdy inni koledzy kolonizatorzy (Hiszpanie, Anglicy, Francuzi, Holendrzy) zbijali fortuny na cukrze.

Dlatego gdy Amerykanie zaproponowali kupno (przymierzali się do budowy kanału Panamskiego i im te wyspy pasowały jako baza), w Danii zaczęli się zastanawiać. Przepychanki w parlamencie trwały 30 lat!. Ścierali się etosiarze ("nie oddamy świętej Ziemi Duńskiej", "precz ze zdrajcami wyprzedającymi majątek narodowy za bezcen!") z pragmatykami ("dosyć już dokładania do czarnych leniuchów").

Poważnym argumentem przeciw była obawa, że Amerykanie znani ze złego traktowania czarnych będą linczować "naszych obywateli". W końcu Amerykanie dorzucili jeszcze trochę $ i dobito targu, a suma ta miała znaczący wpływ na rozwój gospodarczy i dobrobyt Danii w XX wieku. Dziś czarni obywatele amerykańskich Wysp Dziewiczych (Virgin Islands) są zamożni i zadowoleni, a pamiątką po kolonializmie jest tylko zdziczała bawełna rosnąca jako chwast na wyspie San Croix.

W przeciwieństwie do Amerykanów, Rosjanie nie kupowali swoich nabytków terytorialnych, lecz po prostu zajmowali je. Może lepiej sprzedać Grenlandię Amerykanom zanim zajmą ją Rosjanie?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Ciekawe zagadnienia. "Może lepiej sprzedać Grenlandię Amerykanom zanim zajmą ją Rosjanie?" I  "Ekonomia wysp załamała się kompletnie i przez 150 lat Dania dokładała do interesu, podczas gdy inni koledzy kolonizatorzy (Hiszpanie, Anglicy, Francuzi, Holendrzy) zbijali fortuny na cukrze".

Tam klimat ciepły. Przy całym szacunku dla ethosu pracy, gdybym był murzynem, też pewnie wolał bym leżeć pod palmą i od czasu do czasu przegryźć pożywnego banana / no i przecież rozmnażali się, ku chwale Bożej, to też zajęcie :) /, niż jako niewolnik, od świtu do zmierzchu pracować bez żadnych perspektyw jako niewolnik, na dobrobyt tych H, A, F i H . Inna sprawa, że nasze młode pokolenie samo wybrało sobie w roku 2023, docelowo i w przeważającej części,  niewolniczą i bez perspektyw pracę dla Niemiec i na swoich  karbowych , wywodzących się familijnie z UB, SB i TW. Z przerwami co najwyżej na piwko, pizzę i kopulację po powrocie do wynajętych od swoich współczesnych panów mini, mini kawalerek. I broń Boże jakieś fanaberie jak dziecko czy rodzina. Skrobanka.  Nic innego większość nie czeka. Tych murzynów to przynajmniej z Afryki siłą przywieziono, w ramach handlu, wiadomo kto  był najlepszy i najbardziej bezwzględny w tym biznesie. Nasi współcześni młodzi niewolnicy, aż się do tego, wiem, w nieświadomości, rwali.

"Może lepiej sprzedać Grenlandię Amerykanom zanim zajmą ją Rosjanie?". Oczywiście , że tak. I Grenlandczycy taki mają wybór. Już tam Rosja w Danii działa, by wzbudzać "oburzenie" przeciwko USA.

Tak sobie chodzę z " obrazoburczą" myślą, że zanim Rosja znowu sfinalizuje to i nas weźmie pod swój krwawy but, na  następne prawie 200 lat, a pracują nad tym do spółki z Niemcami, może lepiej prewencyjnie zostać 51 stanem USA? Bo czy lepsza była i będzie ruska niewola? Lub niewolnicza praca dla szwabów, budowanie niemieckiej hegemonii?

Vote up!
3
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1665247

Niewykluczone. Kupili starą rosyjską ziemię Alaskę, to czemu by nie mogli kupić Grenlandii. Trochę byłoby mi szkoda. Bo lubię tę różnorodność istniejących państw i ludów. Grenlandczycy, jeśli się to stanie, "utoną" w powodzi przybyszów z kontynentu amerykańskiego. Zacznie się na poważnie eksploatacja złóż. 

 Pomysł na zakupienie Grenlandii ma tyleż uzasadnienie wojskowe, co gospodarcze. To drugie nawet, myślę, bardziej. Jest teraz wielki ruch polityczny wokół Arktyki. Bo przy dzisiejszych technologiach da się z niej wiele "wyciągnąć". Stąd i Rosja i Norwegia i inne kraje zabiegają o zapewnienie sobie kawałka tego lodowego tortu.

My, gdyby udało się Zygmuntowi III (Wazie) zrealizować Unię ze Skandynawią, też byśmy pewnie się upominali o kawałek Arktyki. Chociaż jakieś prawa może mamy, bo to i polska stacja arktyczna, no i Centkiewiczowie. 

Kolejnym etapem tej rywalizacji będzie Antarktyka, a na pewno Antarktyda, bo tam nie ma jurysdykcji na razie żadnego z państw (jeśli dobrze myślę). 

Wróćmy na Grenlandię. Jeśli Trump sypnie groszem i zrobi odpowiednią propagandę, to  d e m o k r a t y c z n i e  Grenlandczycy zagłosują za. I cóż Dania wtedy zrobi? Będzie walczyć z "demokracją"? Dania sprzedała już pod naciskiem swoje ciepłe wyspy, które były w jej posiadaniu.

Będziemy mieli chyba bliżej do Stanów. Ciekaw jestem co na to (NATO) Rosja?

Vote up!
0
Vote down!
0
#1665249

"Bo lubię tę różnorodność istniejących państw..."

My możemy lubić, ale Ruscy za tą "różnorodnością" nie przepadają. :)  Czego dowody mamy, gdy na jakiejś ziemi położą łapę. Niech się Grenladczycy lepiej dobrze zastanowią. Bo wygląda, że już nie będą ziemią "niczyją". Ziemią "tutejszych". Ale... mają wybór. Wybór wyboru. Jak to w życiu.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1665250