Zamiast Black Hawków francuskie drzwi od stodoły?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Agencja Uzbrojenia unieważniła postępowanie dotyczące zakupu amerykańskich śmigłowców wielozadaniowych S-70i Black Hawk przeznaczonych dla Wojsk Lądowych.  Wywołało to zrozumiałe oburzenie i sprzeciw pracowników zakładów PZL Mielec, w których te śmigłowce są produkowane. Wróbelki na mieście ćwierkają, że rząd Tuska po cichu uzgodnił, iż zamiast Black Hawków zakupione zostaną francuskie śmigłowce H225M Caracal. Trzeba przypomnieć, że w czasie poprzednich rządów Tuska podpisano kontrakt na zakup francuskich Caracali, ale PiS po dojściu do władzy ten kontrakt zerwał, ponieważ z daleka śmierdział on „wziątkami”, czyli korupcją. Wystarczy informacja, że Polska miała zapłacić Francji za jeden śmigłowiec 270 mln zł, podczas gdy Brazylia w przeliczeniu na złotówki płaciła za Caracala 153 mln zł, a Tajlandia 102,5 mln zł. Poza tym w świecie wojskowych speców od lotnictwa od dawno wiadomo, że Caracale to przestarzała i bardzo droga w użytkowaniu konstrukcja i na dodatek bardzo awaryjna. Śmigłowce Caracal użytkują takie kraje jak Indonezja, Kazachstan, Malezja, Meksyk i Tajlandia. Tymczasem amerykańskie wielokrotnie sprawdzone w boju Black Hawki znajdują się na wyposażeniu 20 armii świata, między innymi takich państw jak Izrael, Japonia, Hiszpania, Szwecja czy Turcja.

W pewnym sensie francuskie Caracale również zostały sprawdzone w boju. Należący do Meksykańskich Sił Powietrznych śmigłowiec tego typu został zestrzelony w dniu 1 maja 2015 roku podczas prowadzenia akcji przeciwko handlarzom narkotyków. Poruszająca się samochodem grupa przestępców zestrzeliła Caracala z normalnej broni ręcznej w wyniku czego zginęło conajmniej trzech meksykańskich żołnierzy. Na pewno rząd PiS-u rezygnując z kontraktu na Caracela wziął pod uwagę i ten kompromitujący przypadek.

No cóż, trzeba się teraz spodziewać szeregu opinii „najwybitniejszych polskich specjalistów”, którzy w akcji urabiania polskiej opinii publicznej zaczną pod niebiosa wychwalać zalety francuskich Caracali i ich liczne przewagi nad amerykańskim Black Hawksami. Oczywiście wśród tych informacji nie pojawią się te bardzo niewygodne.
Jak informował w 2020 roku portal Defence24.pl: „Ministerstwo Obrony Kuwejtu odmówiło odbioru śmigłowców H225M Caracal od producenta tej maszyny, firmy Airbus Helicopters. Nieoficjalnie przyczyną mają być problemy z napędem tych maszyn”.
Ten sam portal w 2023 roku ujawnił inną informację: „Zjednoczone Emiraty Arabskie zdecydowały się zerwać zawarty w 2021 roku kontrakt dotyczący dostawy 12 śmigłowców Airbus Helicopters H225M Caracal. Wartość umowy wynosiła ponad 800 mln dolarów. Co istotne, decyzja zapadła pomimo wpłacenia w ubiegłym roku pierwszej płatności, czyli wejściu kontraktu w życie. W rozmowie z dziennikarzami Muammar Abdulla Abushehab (szef sekcji ds. przemysłu obronnego. Przyp. red.) stwierdził, że anulowanie kontraktu nie było decyzją polityczną, ale bazującą na przesłankach finansowych i
technicznych. Producent miał nie odpowiedzieć na oczekiwania strony zamawiającej. Abushehab stwierdził też, że „Kontynuacja kontraktu była dla nas trudna ze względu na wysokie koszty cyklu życia, ograniczenia w dostosowywaniu modułów do planowanych przyszłych wymagań misji oraz złożoną ofertę techniczną”.

Skoro we Francji mogą zalegać nieodebrane przez inne państwa Caracale to być może niedługo usłyszymy taką oto informację: Agencja Uzbrojenia zdecydowała się na zakup francuskich Caracali między innymi dlatego, że producent zagwarantował bardzo krótkie terminy dostaw, co ma niebagatelne znaczenie w obecnej, pełnej zagrożeń sytuacji międzynarodowej. 

To naprawdę żaden problem przemalować stojące w hangarach nieodebrane śmigłowce i umieścić na nich biało-czerwone szachownice. Polska ma tak doskonałych pilotów, że parafrazując słowa klasyka Komorowskiego: „polecą nawet na francuskich drzwiach od stodoły”. 

Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Według wikipedii caracal albo jak kto woli eurocopter to ciężki śmigłowiec transportowy. Zdaje się, że może przewieźć pluton wojska.

Francja ma ich 21. Nie wiem ile z nich lata. Ja bym kupił takich 6 w wersji dla vipów. Jak tak kochają Francuzów to niech se polatają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1668792