Antypolskie demony Anny Azari
Wszystko zaczęło się od wyjątkowo bezczelnego wystąpienia ambasador Izraela, Anny Azari, która w 73 rocznicę wkroczenia armii czerwonej do obozu Auschwitz-Birkenau nie bacząc na obecność na uroczystości byłych więźniów i najwyższych polskich władz postanowiła politycznie uderzyć w polski rząd słowami: „W Izraelu ta nowelizacji została potraktowana jako możliwość kary dla świadectw ocalałych z Zagłady. Wywołała dużo emocji. Rząd Izraela odrzuca tę nowelizację. Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, by zmienić tę nowelizację. Izrael rozumie kto zbudował KL Auschwitz i inne obozy. Wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy”. Jakoś dziwnie to wystąpienie współgrało z przemówieniem ambasadora Rosji, Adriejewa, który mówił: „Auschwitz jest takim miejscem, gdzie straszna tragedia przeszłości powinna służyć surową lekcją obecnemu i przyszłym pokoleniom, gdzie ma się wytwarzać trwała odporność ludzi na chorobę amnezji historycznej. Tu już na pewno nie powinno być wątpliwości, kto był oprawcami, kto – ofiarami i kto – wyzwolicielami”. Jak widzimy w mało zakamuflowany sposób próbowano odwrócić kota ogonem i próbę obrony przez Polskę prawdy historycznej i honoru narodu przedstawić jako chęć pisania historii na nowo. Po tych skandalicznych obchodach w Oświęcimiu zarówno ze strony Polski jak i Izraela popłynęły głosy o potrzebie wyciszenia sporu i rozpoczęciu dialogu. Problem w tym, że ambasador Anna Azari wbrew tym deklaracjom postanowiła dalej jątrzyć i podsycać antypolskie nastroje. Pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie mówiła: „Smuci, że spór, który wybuchł, jest rodzajem triumfu ideologii nazizmu. Musimy pamiętać o pamięci ocalałych, którzy wspominają tych, którzy bali się pomagać i szmalcowników, którzy dobrowolnie współpracowali z nazistami”. Z kolei wykorzystując obchody marca 68 poszła już na całość mówiąc: „Przez ostatnie półtora miesiąca już wiem, jak łatwo w Polsce obudzić i przywołać wszystkie demony antysemickie - nawet, kiedy w kraju prawie nie ma Żydów”.
Nie trudno zauważyć, że kryjąc się sprytnie za tarczą obrony przed antysemityzmem, Anna Azari z pełnym cynizmem i premedytacją jątrzy i dolewa oliwy do ognia. Ona wiedząc, że będzie cytowana przez światowe agencje z rozmysłem przywołuje wszystkie antypolskie demony i dokłada do tego antypolskiego pieca. Ona jakby korzystając ze ściągi Michnika snuje absurdalne analogie między PRL-em roku 1968 i Polską AD 2018. Aż dziw bierze, że nie została natychmiast wezwana do polskiego MSZ na dywanik i odwołana. Jak widać Izrael i środowiska żydowskie stosują starą metodę na tak zwanego dobrego i złego ubeka. Podczas gdy jedni proponują zgodę i dialog przy herbatce i papierosku, drudzy już szykują narzędzia do zrywania ofierze paznokci. No cóż, mieli się od kogo uczyć skoro wśród tak zwanych wypędzonych w 1968 roku aż roiło się od ubeckich specjalistów – zarówno tych od herbatki i papieroska jak i tych od zrywania paznokci. Miał rację senator Jan Żaryn mówiąc portalowi Polsce.pl: „Jeżeli ktokolwiek dziś będzie uważał, że rządy Prawa i Sprawiedliwości w jakimkolwiek stopniu nawiązują do hucpy żydowskiej, prowadzonej przez aparat partyjny 1968 roku, czyli przez moczarowców, to ja na pewno takiej osobie nie podam ręki. Jeżeli to czyni ambasador obcego państwa, to może trzeba poprosić tę panią, by opuściła to państwo”.
Musimy cały czas pamiętać, że Anna Azari nie przybyła do Warszawy, aby reprezentować siebie i swoje prywatne poglądy. Ona jest ambasadorem, czyli dyplomatą reprezentującym państwo Izrael i jego rząd. Nie można oskarżać o zakłamanie, obłudę oraz złe intencje jej osobiście, ale władze państwa, które ona reprezentuje i którego instrukcje wykonuje. Oczywiście nie można wykluczyć, że na użytek prowadzenia wobec Polski tak zakłamanej polityki wybrano osobę równie zakłamaną jak ta polityka. Skoro Izrael utrzymuje Annę Azari w Warszawie to znaczy, że ściśle realizuje ona zalecenia swojego rządu. A skoro tak, to polski rząd powinien natychmiast ją odwołać dając tym samym do zrozumienia, że nie godzi się na prowadzoną przez Izrael grę w dobrego i złego ubeka.
Tekst ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4969 odsłon
Komentarze
Re:...polski rząd powinien...
19 Marca, 2018 - 16:32
Chyba izraelski rząd powinien odwołać ?...
Polski powinien uczynić coś innego, ale i tak tego nie czyni. Bo czyż filia może cokolwiek nakazywać centrali?
chris
Filia
19 Marca, 2018 - 17:24
Poniekad masz racje,ale zawsze pozostaje jakies ale.jesli jak to mówisz filia bedzie kierowana przez madrego człowieka to moze nakazac centrali zamknac morde albo co bardziej istotne odesłac do centrali obecnie namawiajacego do współpracy ambasadora w postaci baby z niewyparzona geba,która byc moze nie bardzo postepuje z nakazami centrali.Tego napewno sie nie dowiemy ale mysle ze Polska powinna tego babsztyla wydalic jako niepotrzebne zurzyte indywiduum dyplomatyczne.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Weteran Polski
19 Marca, 2018 - 19:01
Niezależnie od tego, że ta kobieta nie mówiła prywatnie, bowiem jak wiemy reprezentuje państwo Izrael, to jak widzimy Kneset nic nie prostuje. Nasz rząd jak i PAD głuchy i ślepy. Dlaczego to mnie nie dziwi. III RP jest jedynie folwarkiem dla wielu współwłaścicieli. Zmieniający się po sobie zarządcy mają więc ograniczone pole działania. Tak długo jak Naród nie rozpozna tej sytuacji , tak długo będzie trwał ten stan. Tutaj nie rozchodzi się o wybory partii czy marionetkowego prezydenta, trzeba zmienić system rządzenia państwem i to za całkowitym poparciem Narodu i jego wolą ,by przywrócić rzeczywistą państwowość. Więc nie cykliczne wybory parlamentarne i prezydenckie, a poprzez narodową świadomość wypracować jedność w rządzeniu krajem.Obecnie takiej świadomości nie widzę. Widzę natomiast oburzenie, którego jestem częścią, na całkowite już przejęcie naszego kraju przez Żydów , którzy od 45' sukcesywnie krok po kroku zmierzali do obecnej sytuacji. Nasz skarb narodowy, to Żołnierze Wyklęci , również ci w cywilu , jeżeli obecnie i w przyszłych latach nie zaistnieją w obecnej generacji, to nasze szanse na odzyskanie państwa będą bardzo skąpe.
chris
Mój pradziadek był zadania
19 Marca, 2018 - 22:06
Mój pradziadek był zadania, że żydzi ani żydówki nie powinny mieć prawa zasiadywać w sejmie jako mniejszość narodowa. Uważał również, że żydzi nie powinni mieć prawnego prawa pozywać Polaków o cokolwiek i rościć sobie prawa do czegokolwiek co wyrosło na polskiej ziemi, czy to droga, czy kamienica. Wiem z opowieści, że mówił to odnośnie każdego, kto przybył na teren rzeczpospolitej jako koczownik wygnany z innych krajów za różnego rodzaju malwersacje, spiskowanie, dzieciobójstwa o zabarwieniu okultystycznym. Zaiste, przezorny to był człowiek. Żyd to rasa podła i parszywa. Nie docenia nic i niczego. Gnany z krajów i miast. Nauki nie czyni sobie żadnej. Wstrętny zachłannych i skomplikowane niewdzięczny. Jeśli pomożesz mu to nie doceni. Dąsa będzie miał żeś za niego nie umarł. To lud wybrany i inny żaden tak podły nie jest i Boga swego by nie zabił.
panMarek
panMarek
19 Marca, 2018 - 22:32
Rozszerzył bym, pogląd Pańskiego dziadka. Żadna mniejszość nie powinna zasiadać w Polskim Sejmie, tak samo i w Polskim Rządzie ( o ile takowy jest w ogóle potrzebny) i żadni obcokrajowcy czy ludzie z kilkoma obywatelstwami...
Pzdr.
chris
kto napuścił ćwoka Azari na Polskę?
19 Marca, 2018 - 22:06
Na czyje zlecenie pracuje ten beznadziejny kulfon?
"to może trzeba poprosić tę panią, by opuściła to państwo"
Oczywizda, że trzeba, nie będzie drugorzędne pierwszorzędne popychadło i wypierdek szarogęsić się w naszym kraju.
W koronie królów wyglądam pięknie.
Czy ktoś jeszcze odniósł takie wrażenie?
20 Marca, 2018 - 03:42
Czy to tylko jakaś moja obsesja?
Bo mnie osobiście najbardziej jeży, że ta ofiara losu mówiąc o nas z tak pogardliwie, tak niewiarygodnie kaleczy przy tym nasz język ojczysty, że jej używanie przy tym polszczyzny wręcz wygląda na celowe działanie by spotęgować efekt pogrdy. Brzmi to tak, jakby kreowała z siebie rzeczywistą ofiarę jakiegoś lingwistycznego holokaustu: "widźcie wy polocy co wy zrobili ze mnohm".
"kefas z giathalassy"...
20 Marca, 2018 - 13:33
Masz rację. Też widzę to od dawna. Ci zakamuflowani mówią poprawną, nierzadko piękną polszczyzną. Ci "oficjalni", często od zawsze mieszkający w Polsce, posługujący się poprawnie wieloma innymi językami, język polski "kaleczą" niemiłosiernie . Jestem przekonany, że to celowe działanie podkreślające wyjątkową pogardę dla nas i naszego języka...
To bydło chorobliwie nas nienawidzi, i wcale tego nie ukrywa...