20 lat minęło a nierzetelność nie minęła
Pod refleksje, jako dodatek archiwalny do tekstu Sprawa plagiatu Bogusława Śliwerskiego w redakcji miesięcznika Forum Akademickie, po której otworzyłem na blogu Archiwum uczciwości naukowej dla kontrastu z Archiwum nieuczciwości naukowej w miesięczniku Forum Akademickie, gdzie moje teksty ze względu na uczciwość się nie mieszczą.
Jak Marek Wroński przed 20 laty tłumaczył „to wcale nie znaczy ze istnieje „cenzura”. Po prostu często Redakcja ma inny pogląd na sprawę i widzi ją jako nieważną wzmianki w druku.” Jako redaktor mam inny pogląd na sprawę i widzę ją jako ważną publicznego ujawniania. por. także O rzetelności naukowej nieco inaczej
źródło – https://www.nfa.pl/articles.php?id=397&PHPSESSID=5ee66d4a8262622beb1b8fdfc2c1575a
2003-03-23
Artykuły > Oszustwa naukowców-plagiaty, nieuczciwości i nierzetelności > Z archiwum nierzetelności naukowej – PCN
Z archiwum nierzetelności naukowej wg Polskiego Cyrku Naukowego
dyskusja
(kolejność wypowiedzi odwrócona – podobnie jak niektóre argumenty)
38. dot.37
Szanowny Panie Doktorze. Pozwolę sobie wtrącić się do Panów dyskusji. To, że ktoś został wybrany na drugą kadencję, nie znaczy że jest osobą ogólnie szanowaną w swoim środowisku. Np. rektor Akademii Medycznej w Warszawie również został wybrany na drugą kadencję, a gdyby Pan zrobił cichy wywiad wśród kadry naukowej tej uczelni, dowiedziałby się Pan prawdy. Niestety wielu rektorów jest wybieranych na drugą kadencję dla czystej wygody części kadry dydaktyczno-naukowej, a nie dlatego, że jest szanowany jako rzetelny naukowiec i nauczyciel akademicki. medyk
2003-04-06 19:21:34
37. Tak – uwazam prof. Ziejke za szanowanego i rzetelnego naukowca. Zapewne podobnie mysli o Nim wiekszosc profesorow UJ bowiem wybrano go juz na druga kadencje rektorem Uniwersytetu Jagiellonskiego. Jest tez przewodniczacym zgromadzenia rektorow polskich.
Chyba trzeba miec jakies osobiste wartosci, aby zostac rektorem najpowazniejszego polskiego uniwersytetu w epoce demokratycznych wyborow?
Czy rektorowi nie zdarzaja sie jakies potkniecia? Pewnie tak, ale to nie jest jeszcze dostateczny powod, aby Go publicznie deprecjonowac, iz jest „nierzetelny”.
Nie sadze, aby dalsza dyskusja na lamach tej witryny na ten temat byla czemus sluzaca.
Od roku pisuje stale do Forum Akademickiego i jak tylko moge aktywnie dzialam na rzecz walki z nierzetelnoscia naukowa.
Ale staram sie wkladac wiecej wysilku „w ruch niz w gwizdanie iz jade”. Jak za dwa lata wyjdzie moja ksiazka na temat „Polskich kantow naukowych” to chetnie wyslucham krytyk i opinii.
Z szacunkiem i usmiechem
Marek Wronski
Marekwro@aol.com Marek Wronski
2003-04-06 18:05:43
36. dot. 33 cd. cd.
DR Wroński twierdzi nadal, że publikacja W. Zuchiewicza i in. o ING UJ nie jest nierzetelna. Nie sądzę, żeby ją czytał, a twierdzi. Czy takie twierdzenie jest rzetelene? Ja sądzę, że nie. Ja publikację czytałem i twierdzę, że nie jest rzetelna i nie chodzi tu o brak ‚jakiś ‚publikacji w spisie czy o jakieś nieformalne finansowanie. Ja tak sprawy nie stawiałem. Ja nie jestem autorem takiej nierzetelności. Jaka była rzeczywista historia ING UJ chciałem zbadać. Złożyłem do KBN projekt badawczy : Historia nauk geologicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1975 -2000 zarejestrowany pod nr 2HO1G 085 22 przez Zespół Nauk Humanistycznych. Podałem m.in. metodyke badań ” W realizacji projektu wnioskodawca zamierza oprzeć się na wiarygodnych źródłach stosując tym samym całkowicie odmienną metodykę badań od zastosowanej przez zespół W. Zuchiewicza. (…..) Zamierza się oprzeć na innych wiarygodnych świadkach, na materiałach archiwalnych Instytutu Nauk Geologicznych UJ i archiwach UJ, PTG, IPN, MEN, PAN, KBN dokonując krytycznej analizy dokumentów, które np. w UJ sa czyszczone do dnia dzisiejszego…………….). W opinii projektu m.in. napisano : Założenia badawcze przyjęto prawidłowo, autor jest przygotowany do realizacji tego typu badań, możliwość wykonania projektu – realna. Zaopiniowano pozytywnie. Pieniędzy (małych, projekt niskonakładowy poniżej 20 000 zł) nie dostałem. Dlaczego ? Nie dostałem objaśnienia. Powtórzyłem projekt w roku następnym . Odrzucono z przyczyn formalnych. Brak podanej instytucji, w której praca będzie realizowana. Ja nie pracuję w żadnej instytucji. Sam sobą stanowię jednoosobową jednostke naukową, a takie jednostki nie są finansowane. Finansuje się jedynie jednostki prawne, nawet bez osobowości naukowej. Ktoś kto ma osobowość naukową a nie ma osobowości prawnej nie jest finansowany. Wyniki prac nie mają żadnego znaczenia! (patrz CYRK – bazy niedanych KBN. Chwała autorom witryny za to liczenie. ) Józef Wieczorek
2003-04-06 15:56:28
35. dot.33 cd.
DR Wroński uważa, że profesorowie UJ nie kolaborowali w czasie okupacji. Ja tego nie wiem. Ja tego nie badałem. Mam wątpliwości. Uważam, że to należy zbadać. IPN też tak uważa. Widocznie sprawy nie są takie oczywiste. Dr Wroński nie podaje jakie badania w tej materii przeprowadził. Powołuje się jedynie na GW. Ja testowałem jak GW na ten temat pisze. Przekroczyłem nawet w Krakowie progi redakcji GW, niestety bez magnetofornu ( to był błąd) . Po konfrontacji słów i tekstów oddałem sprawę do Rady Etyki Mediów.
Kochani moi ! nie przekraczajcie progów Redakcji Gazety Wyborczej bez magnetofonu. I piszcie na tej stronie jak GW manipuluje w sprawach naukowych i akademickich, bo więcej osób może tak myśleć jak DR. Wroński. ON mieszka w NY, więc o tym może nie wiedzieć, ale nie powinien o tym tak kategorycznie pisać. Józef Wieczorek
2003-04-06 15:53:32
34. dot.33
DR Wroński uważa, że Prof. F.Ziejka jest powszechnie szanowaną osobą (zdaje się, że ze względu na swoją uczciwość jeśli dobrze rozumiem) . Nie jest to takie pewne. Ja pamiętam demonstracje w Krakowie z transparentami : Panie Rektorze – Albo KWAS albo ZASADY (nie mam dokumentacji fotograficznej, cytuję z pamięci, ale sens taki był i tak bym zeznał pod przysięgą przed każdą komisją).
Ja nie twierdzę, że Rektor UJ nie ma zasad. Ma bowiem zasadę zamiatania niewygodnych faktów pod dywan. I na ten temat coś do Cyrku napiszę. DR Wroński obiecał napisać do Cyrku o Polskich Kantach Naukowych. Do tej pory nie napisał, ale to nie znaczy, ze kantów naukowych w Polsce nie ma. Józef Wieczorek
2003-04-06 15:50:52
33. Nie mam czasu codziennie zagladac na te Forum Dyskusyjne wiec odpisuje po jakims czasie.
Mysle, ze nie wszystko co ludzie pisza jest prawda. Zapewne nie bylo „kolaboracji” profesorow UJ w czasie okupacji. Prosze przeczytac juz kwietniowe artykuly w krakowskiej GW.
Dr. Wieczorek podaje szanowane nazwiska natomiast nie bardzo podaje konkretne fakty. To ze jakas publikacje, gdzie pominieto dorobek naukowy dr Wieczorka, wydano z innego niz przpeisy pozwalaja, funduszu, a rektor UJ odmowil wgladu w ta sprawe, to przeciez nie mozna pisac, ze rektor jest osoba nierztelna!
Istnieje roznica opinii na rozne sprawy. Opisujac jakies osiagniecia naukowe, inni czasami (lub czesto) pomijaja nasz dorobek, uwazajac go za malo znaczacy. Nie raz czytalem prace innych na temat, ktorym sie intensywnie zajmuje i gdzie mam znaczace publikacje. Nie widzieli powodu aby mnie cytowac. Czy to znaczy ze mam im zarzucic „nierzetelnosc naukowa”?
Owszem, moglbym napisac list do Redakcji wskazujac, ze autorzy pomineli MOJE prace – ale przeciez mieli prawo je ocenic b. nisko i daltego wybrac inne, ich zdaniem lepsze publikacje.
To ze czasami nie chca nam drukowac naszych artykulow czy prac, to wcale nie znaczy ze istnieje „cenzura”. Po prostu czesto Redakcja ma inny poglad na sprawe i widzi ja jako niewazna wzmianki w druku.
Odpowiadajac koledze, ktory pytal o „tajnosc” dorobku naukowego – nie ma czegos takiego. Caly dorobek naukowca jest publiczny (chyba ze drukowany w tajnych, wojskowych czasopismach, ktore ze wzgledu na najwieksze sekrety, sa niszczone przed wydrukowaniem!).
Owszem, naukowcy czasami nie chca podawac swojego dorobku bo sie go wstydza, ale zawsze mozna go znalezc np. przez liczne bazy danych polskich i zagranicznych czasopism naukowych.
W Polsce najlepsza jest baza danych Biblioteki Narodowej gdzie przy odrobinie cierpliowsci i szukania „na rozne key words” mozna prawie wszystko znalezc.
Nadal czekam na informacje o roznych kantach naukowych w polskich uczelniach, ktore ukryto „pod dywanem”.
Zapewniam dyskrecje.
dr med. Marek Wronski, New York
Marekwro@aol.com Marek Wronski
2003-04-06 01:41:03
32. Przeczytałem wczoraj na tej stronie wypowiedzi Pana dr-a Wieczorka i Pana dr-a Wrońskiego i nie zrozumiałem o co chodzi. Pan dr Wieczorek podał konkretne fakty i nazwiska, a znany mi i ceniony za celne felietony w FA Pan dr Wroński odpowiada bardzo ogólnie, ze ceni Rektora UJ i UJ jako uczelnię za walkę ze zjawiskami wskazywanymi przez Pana dr Wieczorka. Dziś przypomniałem sobie nowelkę Twaina „O człowieku, który zdemoralizował Hadleyburg”. Tytułowy Hadleyburg zamieszkiwali ludzie szczycący się nieskazitelnością. Każdy z nich był uczciwy, przestrzegał 10 przykazań i był wzorem cnót wszelakich. Mieszkańcy Hadleyburga szanowali siebie wzajemnie i wiedzieli, ze nie ma drugiego tak prawego miasta. Pewnego dnia odmówili jednak pomocy potrzebującemu. Uczciwość to nie to samo co wrażliwość, a oni byli uczciwi. Skończyło się fatalnie, bo człowiek, któremu odmówiono pomocy zrewanżował się wykpieniem nieskazitelnej uczciwości mieszkańców Hadleyburga. Mam wrażenie, ze cos podobnego przydarza się na wielu naszych uczelniach. Przesadnie dobra opinia może być gorsza niż opinia zła, bo z dużej wysokości można nie zauważyć zwykłego draństwa czy nieuczciwości. Ja się obawiam, że Pan dr Wroński. jak większość ludzi bardzo by chciał znaleźć cokolwiek co jest naprawdę bez skazy. Sądzę, ze działa w dobrej wierze, a autorytety są w Polsce potrzebne. Podejrzewam, że Pan dr Wroński nie przeczytał o reakcji na opublikowanie w tygodniku „Wprost” informacji o kolaboracji wybitnych naukowców UJ z hitlerowcami. Nie była to na pewno grupa reprezentatywna dla UJ ani duża, ale była. Cała sprawa dawno się przedawniła i powinna być co najwyżej historyczną ciekawostką. Nie jest warta takiej ostrej reakcji, a już na pewno tego by grozić dr-owi Wieczorkowi wyciąganiem konsekwencji przez władze uniwersytetu, w sytuacji, gdy pisze on wyraźnie, że pyta jako zaciekawiony czytelnik i nikogo nie osądza. Nie chodzi mi o to, ze cos takiego było, ale o tą reakcję. Boję się, że może to zaszkodzić UJ bardziej niż wszystkie zarzuty. To tu właśnie widać, że Pan dr Wieczorek może mieć więcej moralnej racji. A tak nawiasem to strona jest bardzo ciekawa. Bardzo dobrze, że nie ma żadnych ilustracji, bo to nic nie daje, a tylko przedłuża czas czytania strony przez komputer. nn
2003-03-31 15:26:05
31. dot.29
Ja rozumiem , że Pan Dr Wroński może mieć inne niż ja zdanie o Prof. Ziejce i UJ, ale na jakich podstawach odmawia mi prawa do innych sądów to ja nie wiem. Dlaczego uważa, że nie było nierzetelności w publikacji ? Czy ją czytał? Czy zna całą sprawę ? Raczej w to wątpie. Prof. Ziejka nic nie zrobił aby sprawy wyjaśnić. Wręcz przeciwnie. Nie wdrożono żadnego postępowania wyjaśniającego. Jeśli ja niesprawiedliwie oceniłem publikację, to należało mi to wyjaśnić. Ja nie mam wątpliwości co do mojej oceny, bo znam fakty, których dr M.Wroński nie zna. Jeśli publikacja zawiera oczywiste nieprawdy to nie jest to rzetelna publikacja naukowa, mimo, że została sfinansowana z rezerwy na badania własne ( z kieszeni podatnika). Jeśli na temat nigdzie nic nie można napisać to to jest poparcie dla nierzetelności. Jeśli dokumenty biją w ‚interesy uczelni’ to Prof. Ziejka podobnie jak jego poprzednik Prof. A.Koj dokumenty zamyka (lub je niszczy ?). Również dokumenty rzecznika dyscyplinarnego niekorzystne dla UJ. Ustawa o dostępie do informacji zdaje się UJ nie dotyczy, podobnie zresztą jak i KBN. Józef Wieczorek
http://www.jwieczorek.ans.pl, http://www.geo-jwieczorek.ans.pl
2003-03-26 18:37:44
30. Pytanie do dr-a Wrońskiego. W lutowym „Forum Akademickim” napisał Pan, że pracownicy naukwo-dydaktyczni są osobami publicznymi. W takiej sytuacji nie wolno utajniać np. dprobku naukowego z powołaniem sie na Ustawę o Ochronie Dóbr Osobistych. Ja mam pismo (podpisane przez prorektora d.s. Nauki)stwierdzające, że takie właśnie dane (dorobek naukowy) są chronione tą Ustawą. Co Pan na to? nieochroniony
2003-03-26 14:42:46
29. Dobra opinie traci sie stopniowo. Srodowisko naukowe rzadko ma odwage bezposredniego i publicznego wyrazania sadow, ale brak dzialania w sprawach kantow naukowych zostaje „w pamieci srodowiska” na wiele lat.
Staram sie pisac imiennie o osobach, ktore moim zdaniem, popelnily bledy badz zaniedbania, piastujac wysokie stanowiska z wyboru na uczelniach.
Jednak kilka moich artykulow zostalo odrzuconych przez centralne gazety.
Podobnie redakcja „Forum Akademickiego” stara sie „lagodzic” moje wypowiedzi i czasami usuwa nazwiska z moich tekstow.
Na lamach Dziennika Lodzkiego, w koncu pazdziernika 2002, w artykule „Milczenie owiec” skrytykowalem prof. Stanislawa Liszewskiego, b. rektora Uniwersytetu Lodzkiego, ktory nie wdrozyl od razu postepowania dyscyplinarnego przeciwko prof. Maciejowi Potepie. Podobnie kiedys na lamach „Rzeczpospolitej” zarzucilem identyczne postepowaniewobec prof. Andrzeja Jendryczko, prof. Zbigniewowi Relidze, owczesnemu rektorowi Slaskiej Akademii Medycznej w Katowicach.
Mam dosyc jasne stanowisko wobec obowiazkow, jakie ciaza na wladzach uczelnianych, stad uwazam ze wymienienie przez dr Wieczorka nazwiska rektora Ziejki z UJ, jako osoby „tuszujacej” jakies sprawy publikacji geologicznej, jest gleboko niesprawiedliwe.
W dzialaniach wielkiej instytucji jaka jest kazdy uniwersytet, jest zawsze troche chybionych decyzji badz takich ktore bija „w nasze interesy”, ale to nie powod aby rektora oskarzac o tuszowanie nierzetelnosci naukowej, ktorej tam zapewne nie bylo.
Osobiscie, mam wiele uznania dla prof. Ziejki za Jego wysilki „okielzania” kantow naukowych w Polsce.
Z moich doswiadczen wynika, ze Uniwersytet Jagiellonski energicznie i bez wahania walczy z kantami naukowymi. Marek Wronski
2003-03-26 13:54:44
28. Do Pana dr Marka Wrońskiego autora bardzo interesujących felietonów
w FORUM AKADEMICKIM ‚ Z archiwum nieuczciwości naukowej’ (dostępne w internecie ( http://www.forumakad.pl/ ) godnych stałej i wnikliwej lektury przez czytelników tej witryny.
Pan Dr udzielając rad rektorom jak zachować się wobec nieuczciwości naukowej
(RADY DLA REKTORA – Forum Akademickie nr 3/2003) napisał :
„Tuszowanie sprawy (nierzetelności naukowej – J.W.) przez rektora praktycznie jest dla niego samobójstwem moralnym. Sprawa po jakimś czasie zawsze wychodzi na jaw i ogrom potepienia, jaki wtedy publicznie splywa na rektora, dorównuje potepieniu chronionego sprawcy. Rzetelność rektora i jego opinia naukowa z reguły sa zrujnowane do końca życia!”
Byłbym wdzięczny gdyby Pan Doktor podał nazwiska polskich rektorów, dla których tuszowanie takich spraw zakończyło się samobójstwem moralnym i ogromem potępienia. Ja znam tylko takich. którzy tuszując sprawy mają się dobrze, a nawet doskonale, pełniąc wysokie funkcje z ‚demokratycznego’ wyboru ( np. Rektor UJ Prof.dr hab nauki polskiej Franciszek Ziejka tuszujący sprawy niegodziwości ‚naukowców’ z ING UJ, w tym sprawy opublikowania finansowanego z rezerwy na badania własne ‚dzieła’: W.Zuchiewicz (red.) – Nauki geologiczne w Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1975-2000. Instytut Nauk Geologiczny, Kraków 1999, 152 str. – bardzo nierzetelnego i obfitującego w nieprawdy.) Józef Wieczorek
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 179 odsłon