Dlaczego mordowanie nienarodzonych dzieci nie budzi w Polakach takiego sprzeciwu i potępienia jak w przypadku Adamowicza???

Dobrze napisane i po części sam sobie odpowiedziałeś - bo to obłudnicy są.

Co do PiS, to podejrzewam, że się wstrzymują z ustawą antyaborcyjną, bo się boją, że może to być ich gwóźdź do trumny bo włąśnie jest wielu takich obłudników co się nazywają katolikami, co chce aborcji na żadanie. Boją się, że będzie jak w Irlandii, kiedy jeszcze nie dawno mieli najbardziej w Europie restrykcyjne prawo o aborcji, a teraz mają jedne z najbardziej lewackich.

to tzw. wolnośc wyboru dla zabicia sumienia, że skoro prawo pozwala, to nic złego. inaczej musieliby zmierzyć sie z samym sobą i uznać katolickie zasady. a jak się ich tego pozbawi, to kwik, że coś nam zabierają, zamiast dawać.

z PiSem było oczywiste, że tak będzie. bo jak było z ich katolicko- narodową opcją? nie chodzi o macierewicza tylko o marka jurka, jak go zrobili w bambuko, jesli jeszcze pamiętacie. tak PiS upupia swoje prawicowe frakcje. teraz gadanie, że niby jak zaostrzą, to przy innych rządach to inni odwrócą i będzie jeszcze gorzej. a episkopat im pomógł, faktycznie uratował im tyłek w najgorszych opałach zw. z manifami. dlaczego? a bo kryje się za tym prawdziwy powód, otóż moga łatwo stracić poparcie a więc i rządy. a czy sami choc edukują społeczeństwo, by "dorosło"? no niezbyt. ale możliwe jest, choć mało, że przegłosuja to na koniec swojej drugiej kadencji, jak nie będą mieli już nic do stracenia. a jakby kogoś zabolała krytyka PiS, to przypomnę, że z Kościolem a zwł. o. Rydzykiem wcale dobrze nie żyli na początku. co robić? to my, wyborcy musimy uzyskac wielkie poparcie i wtedy naciskać, jak wielu czy większośc będzie za to każdy rząd to rozważy populistycznie dla poparcia. przeciez nawet PO początkowo sie odwoływała do chrześcijaństwa. wraz z odrodzeniem moralnym wrócą różne opcje o ile nie damy sie zdegenerowac UE i podobnym. to my, zwykłe ludzie, musimy przekonać innych, PiS za nas tego nie zrobi.

Cytat: Bo słupki poparcia w sondażach są ważniejsze od Praw Boskich. Chcą wygrać wybory, łamiąc elementarne prawa nadane przez Boga dla ludzi.

Problem polega na tym, że gdy słupki na skutek radykalnych posunięć w sprawie aborcji rzeczywiście spadną i PiS naprawdę przegra wybory, Prawa Boskie będą deptane jeszcze bardziej, nic się nie zmieni na lepsze, wręcz przeciwnie, zmieni się na jeszcze gorsze.

W odróżnieniu od nas, religijnych zapaleńców bożych, Pan Bóg wie najlepiej jakie są rzeczywiste realia i najwłaściwiej potrafi ocenić możliwości obecnie rządzących, więc pomimo naszego świętego oburzenia i niecierpliwego zapału powinniśmy zdać się na Jego wszechwiedzę, Jego miłość i miłosierdzie, a nie próbować „wyręczać” Go w posyłaniu naszych bliźnich do piekła.

I jeszcze jedno na koniec, żeby nie było nieporozumień. Jestem ansolutnym przeciwnikiem zabijania dzieci nienarodzonych; moja kochana Małżonka urodziła nasze trzecie dziecko w wieku 41 lat pomimo diabelskich podszeptów przyjaciół, a nawet krewnych, że „powinna się zastanowić”, w czasie, gdy była pewna, że ponownie zostanie matką. Tak więc moja ostrożność w podejściu do kwestii prawnie umocowanego całkowitego zakazu aborcji nie wynika z pobłażliwości czy czegoś w rodzaju nieczytego sumienia, ale z ufności pokładanej w Bogu i trzeźwej oceny obecnej sytuacji.

Pozdrawiam.

Jak prowadzić rozmowę z kimś, kto już od Pana Boga (prawdopodobnie wcale nie pytając Go o zdanie) odebrał sobie samemu „nominację” katolickiego inkwizytora,  a więc policjanta, prokuratora, a wreszcie ławnika Sądu Ostatecznego i z Pismem Św. w ręku ściga, oskarża i skazuje na piekło „nieprawomyślnych” chrześcijan, przy tym nic o nich nie wiedząc poza tym, że „podpadli” samozwańczemu nominatowi bardziej ostrożną i wyważoną oceną sytuacji, a on wie przecież, że „zło” należy ciąć, gdzie się tylko pojawi, wypalać gorącym żelazem „volksdeutschów, podobnie gorliwych jak Angela Merkel”, a „obłudników” i PiSu bez zastanowienia wtącać w najgłębsze czeluście piekielne, za to, że robią wszystko co możliwe, aby nie dopuścić do władzy agresywnych ateistów w rodzaju Nowackiej czy innego Neumana?

W twojej odpowiedzi jest tyle inwektyw i nieuprawnionych insynuacji, tyle potępienia, a przy tym tyle pogardy i przesyconego pychą samozadowolenia, że nie pozostaje mi nic innego jak serdecznie podziękować za dalszą dyskusję.

A sprawa jest „banalnie prosta”, żeby zacytować klasyka:

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” Mt 7,1-3

I nieco dalej:

„Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!” Mt 7,22-23

Pozdrawiam