Oblicze polskiego Sejmu

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Polski Sejm - instytucja w państwie ważna, wymagająca uczestnictwa w jej szeregach ludzi światłych i akceptowanych przez społeczeństwo. Ordynacja wyborcza sprawia jednak, że przez długie lata kluczowy skład osobowy sejmu zmienia się w stopniu minimalnym. Te same twarze, niekiedy nawet obrzydłe gęby, które interesujący się życiem publicznym zmuszeni są niezmiennie oglądać w mediach.

Towarzystwa wzajemnej adoracji, uszeregowane w ławach sejmowych od pierwszego do ostatniego rzędu stosownie do pozycji zajmowanej szeregach partyjnych. Zespoły twarzy i gęb skomponowane z najważniejszych funkcjonariuszy zajmujących ławy rządowe, ważnych, hierarchicznie zasiadających w pierwszych rzędach, i mało ważnych, ulokowanych w rzędach pozostałych. Pseudoelity złożone z ludzi w wielu przypadkach skompromitowanych, podlegające nieustannej rotacji w funkcjach parlamentarnych i rządowych.

Wielu dzisiejszych posłów jeszcze z autopsji pamięta sejm tzw. minionego okresu, w którym stanowili oni prawo obowiązujące w „ludowej ojczyźnie”. Inne były wtedy ich priorytety i ideały polityczne. Dzisiaj to bezideowi ludzie, perorujący o sprawiedliwości i praworządności. Wtedy sejm był maszynką do głosowania na usługach przodującej siły narodu - Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i jej bratniego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, strzegących wspólnie interesów rodzimych komuchów i ich towarzyszy zza miedzy. Dzisiaj sejm jest również maszynką do głosowania na usługach Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Maszynką podporządkowaną interesom partyjnym najwyższej władzy w Państwie oraz jej politycznego zaplecza. Często, wbrew oczywistym interesom tego Państwa i społeczeństwa.

I tak partyjny interes władzy niezmiennymi trybami kręci się w polskim Sejmie od wielu lat. Czy są jakiekolwiek szanse na zmianę oblicza i funkcjonowania naszego parlamentu? Perspektywy są mizerne, a bez zmian ustawowych nierealne.

Sejmowi polskiemu potrzebny jest ożywczy powiew świeżości. Stare, skompromitowane twarze powinny wreszcie odejść do lamusa. Na ich miejscu powinni znaleźć się nowi, przede wszystkim młodzi reprezentanci Polaków, wyłaniani nie w drodze partyjnych przetargów, a oddolnie – przez społeczeństwo. Czas sprawowania funkcji posła powinien być bezwzględnie ograniczony np. do dwóch kadencji, a liczba posłów znacznie zmniejszona.

Czy ten parlament jest zdolny do wprowadzenia takich zmian? Obawiam się, że ani ten, ani następny, na to nie zdobędą się.
A bez zasadniczych zmian w ordynacji wyborczej wszelkie zmiany pozostaną w sferze pobożnych życzeń.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (15 głosów)

Komentarze

Jest bardzo prosty sposób na "przewietrzenie" Sejmu.

Przywrócić  przepisy ustawy o ordynacji wyborczej, które

ZA-KA-ZY-WA-ŁY (!!!!!) KANDYDOWANIA OSOBOM KARANYM.

Kiedy ten zapis z ustawy usunięto?

Nie wiem.

Jestem pewna, że taka klauzula  była.

 

 

Pozdrawiam.

Vote up!
6
Vote down!
-4

bursztyn

Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/

#1449680

nic nie zmieni,poniewż już zasiadają na wysokich stołkach nie tylko koparko-spycharki ale tez smierdzące komuszą skorupka dzieci i wnuki byłych arcykomuchów.Za dawnej komuny osoba karana nie mogła często dostac pracy w zakładzie,który miał w jakims stopniu produkcję zbrojeniowa lub podobna,nie mógł zajmowac stanowiska kierowniczego,nie mógł tez taki/taka/pracowac w handlu i wiele,wiele innych zakazów.Sorry taką mamy demokrację,ze nawet mozna siedząc w pierdlu kierowac dalej miastem czy tez innymi orgaqnizacjami decydenckimi.Od czasu śp Grobelnego/gdy był na topie/ hołduje sie przedsiebiorczości przestępców i zachwala pod niebiosy ich zdobyty nielegalnie majatek.

Vote up!
2
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#1449911