Straszny naiwniak z tego Gowina

Obrazek użytkownika Husky
Kraj

Dlaczego Gowinowirus niespodziewanie nie akceptuje   prawicowego  rządu  i  stabilnej  Polski ? Dlaczego  dąży do chaosu w Polsce.? Czy Gowin chce przytulić stanowisko premiera i myśli że Budka mu to zapewni?

Gowin z jakiegoś powodu od pewnego czasu zachowuje się jak obłąkany. Nieco teorii spiskowej - upiory przeszłości go nawiedzają? Po wyborach majowych i normalizacji gospodarczej należy rozpisać wybory.On  straci wszystko jak teraz będzie robił wolty. Ludzie w niepewnych czasach poprą PiS, a nie egzotyczne koalicje od sasa do lasa. To wszystko może też zasłoną dymną żeby przykryć wojnę o sądy.Trudno , ale ja nie znajduję słów oburzenia dla tych , którzy dla swojej marnej sławy i urojonych ambicji, są gotowi doprowadzić Polskę do chaosu, żaden konserwatysta już nie zagłosuje więcej na Gowina, który dogaduję się z tęczową opozycją. To jest jego koniec. chyba, że to tylko gra.Jak doprowadzi do wyborów w jesieni to nie będzie co zbierać po Budce i Gowinie. Tylko smród zostanie !!

Stanisław Janecki opisał, jak i dlaczego Borys Budka chce rękami Jarosława Gowina rozwalić koalicję rządową i doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Plus puenta z "Grande Valse Brillante" ("Kwiaty polskie") Juliana Tuwima.

 

Budka chce rękami Gowina rozwalić koalicję rządową i doprowadzić do przedterminowych wyborów. Co na to Gowin?

 

Szef PO „ustawił” prezesa Porozumienia z prądem, akceptując i chwaląc jego przemianę moralną, czyli wydobycie się z kręgu zła.

Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, przygotował scenariusz (pętlę, ale o tym na końcu) dla Jarosława Gowina. I całkiem bezwstydnie ogłosił go podczas rozmowy dla „Gazety Wyborczej” (z 21 kwietnia 2020 r.). A ogłosił bezwstydnie dlatego, iż jest przekonany, że już ma prezesa Porozumienia w ręku, że go zaszachował i zaszantażował. A teraz tylko dogada szczegóły z liderami pozostałych partii opozycyjnych i scenariusz zostanie zrealizowany. Scenariusz rozbicia zjednoczonej prawicy, pozbawienia większości w Sejmie i przyspieszonych wyborów parlamentarnych.

Powiada Borys Budka:

[Potrzebujemy] pięciu głosów posłów od Jarosława Gowina. Jeśli wszyscy posłowie są na sali, do odrzucenia poprawki Senatu potrzebnych jest 231 posłów, czyli musimy zabrać Kaczyńskiemu pięciu posłów, bo klub PiS ma 235 członków. Wierzę, że ten pomysł może poprzeć zdecydowana większość posłów Gowina, Porozumienie ma ich 18.

Przewodniczący PO już czuje się dysponentem głosów posłów Porozumienia, a reszta to tylko kwestie techniczne.

Dlaczego Borys Budka uważa, że przekabaci Jarosława Gowina? Gdyż ten „wyraźnie powiedział, że wybory w maju są nie do przeprowadzenia z punktu widzenia medycznego i bezpieczeństwa ludzi”. Nie tylko to „wyraźnie powiedział”, ale się poświęcił:

Ponieważ Jarosław Kaczyński się z nim nie zgodził, zrezygnował z bycia wicepremierem, z komfortu posiadania władzy.

Czyli już można powiedzieć, że Jarosław Gowin jest „nasz” (z punktu widzenia Budki). A „skoro powiedział ‘a’, to myślę, że powie również ‘b’”.

Borys Budka nie omieszkał „ustawić” Jarosława Gowina z prądem, akceptując i chwaląc jego przemianę moralną, czyli wydobycie się z kręgu zła. Bo przecież:

rezygnując z rządowej teki, [Gowin] pokazał, że jemu też chodzi o wartości, dlatego wierzę, że stanie po jasnej stronie mocy. Być może to jego ostatnia szansa. Pamiętajmy, że historia patrzy. To jego ostateczny test, czy jest przyzwoity i uczciwy. Jestem już po jednym spotkaniu z Jarosławem Gowinem i wiem, że wszystko jest możliwe.

Budka proponuje Gowinowi mniej więcej taki sposób wydobycia się z pęt zła, jak komisarz François Mattei w genialnym filmie Jean-Pierre’a Melville’a „W kręgu zła” (kto ciekaw, może obejrzeć).

Borys Budka robi Jarosławowi Gowinowi test moralności - na swoich warunkach, bo jakżeby inaczej. I jest pewien, że prezes Porozumienia ten test zda, bo właściwie jedną noga jest już po właściwej stronie. Przecież:

poseł Sośnierz o tym mówi, dwóch posłów Porozumienia – Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij – głosowało przeciwko wyborom korespondencyjnym, dwie posłanki wstrzymały się od głosu, Jarosław Gowin nie wziął w nim udziału. Wystarczy, że ta piątka wstrzyma się od głosu przy przyjmowaniu poprawek Senatu i mamy nowe prawo. Jarosław Kaczyński będzie musiał wprowadzić stan klęski i przesunąć wybory. Wystarczy pięciu sprawiedliwych.

Proste? Jak trzonek od szpadla!

Borys Budka wie, że może liczyć na rozsądek naszych przyjaciół z opozycji oraz na rozsądek Jarosława Gowina.

I dzięki temu „rozsądkowi”, spełni się jego pragnienie stworzenia opozycyjnej większości w Sejmie, więc Budka „zrobi wszystko, by ją zbudować”. A Jarosławowi Gowinowi nie pozostanie nic innego, jak „przyjęcie rozwiązań, które będą gwarantowały, że wybory odbędą się w sposób uczciwy, bezpieczny, dopiero za rok”. Żeby zorganizować wybory 16 maja 2021 r., wystarczy odpowiednio pomanipulować terminami wprowadzenia i przedłużania stanu klęski żywiołowej. Wprawdzie te manipulacje są konstytucyjnym deliktem, ale przecież ważniejsze jest stworzenie Koalicji Dobra, a tym samym wydobycie Jarosława Gowina i posłów Porozumienia z kręgu zła.

Naginając konstytucję w celu ochrony konstytucji Koalicja Dobra sprawi, że „przez rok Andrzej Duda nadal będzie prezydentem”. Mało tego, łaskawca Budka uważa, że „prezydent Duda powinien móc ubiegać się o reelekcję”. Jak szaleć z łaskawością, to szaleć. W efekcie „można zbudować większość parlamentarną bez Kaczyńskiego”. A wtedy zmusi się Radę Ministrów do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, jeżeli od wprowadzenia stanu epidemii minął miesiąc. Tym samym dojdzie do przesunięcia wyborów na optymalny czas, i to zgodnie z konstytucją.

Zgodnie, ale niezgodnie, bo przecież stany nadzwyczajne nie są od tego, żeby przy ich pomocy ustawiać sobie terminy wyborów. Ale to detal, bo liczy się wspaniały efekt, czyli polityka „bez Kaczyńskiego”.

Nie wiem, jak Jarosław Gowin odebrał scenariusz Borysa Budki, ale trudno w nim znaleźć choćby cień podmiotowości. Budce chodzi tylko o to, żeby z Gowina zrobić użytecznego. I przy pomocy jego oraz kilku posłów Porozumienia rozwalić zjednoczoną prawicę i doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych. W tym miejscu trzeba wrócić do wyjaśnienia, dlaczego scenariusz Budki jest pętlą dla Gowina. I tu wystarczy się odwołać do fragmentów „Grande Valse Brillante” Juliana Tuwima z jego „Kwiatów polskich”, którego część fantastycznie śpiewa Ewa Demarczyk (do muzyki Zygmunta Koniecznego).

Julian Tuwim napisał:

Gdy przez sufit przetaczam/ - Nosem gwiazdy zahaczam,/ Gdy po ziemi młynkuję,/ To udaję siłacza./ Wątłe mięśnie naprężam,/ Pierś cherlawą wytężam,/ Będziesz miała atletę/ I huzara za męża./ Wniebowziętym bełkotem/ O zabawie coś plotę,/ Będziesz miała za męża/ Skończonego idiotę,/ Słuchasz, chłodna i obca,/ Cudo-chłopca, co hopsa,/ Żebyś miała z męża/ Wytwornego światowca”. U Tuwima puenta jest okrutna, czego oczywiście nikomu nie życzę: „Ja ci inny dam pierścień:/ Ja ci moim nieszczęściem/ Śliczną szyjkę owinę/ Jeszcze przed tym zamęściem./ Mściwą pętlę zacisnę/ Tę łabędzią, tę wonną,/ Będziesz tańczyć na stryczku,/ Wiarołomna madonno.

 

autor: Stanisław Janecki

Publicysta tygodnika "Sieci".

 

]]>https://wpolityce.pl/polityka/496721-budka-chce-rekami-gowina-rozwalic-koalicje-co-na-to-gowin]]>

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.2 (6 głosów)