8.04.1941 r. Bartoszewski został "wypuszczony" z Auschwitz

Obrazek użytkownika Husky
Historia

 

 

8 kwietnia 1941 r. Bartoszewski został wypuszczony z Auschwitz ze względu na „zły stan zdrowia”

 

Warto przypomnieć, że jego najciekawsze wspomnienie z czasów okupacji to:
„W czasie wojny bardziej bałem się Polaków niż Niemców”.

Władysław Bartoszewski został zatrzymany na Żoliborzu 19 września 1940 roku w masowej obławie zorganizowanej przez Niemców. Przypadkowo dostał się do Oświęcimia w tym samym transporcie co Witold Pilecki. 21/22 września 1940 roku obaj stali się więźniami niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (Konzentrazionlager Auschwitz I, numer obozowy 4427, natomiast Witold Pilecki, który do obozy poszedł z własnej woli miał nr 4859).

Ewenementem jest to, że Bartoszewski został zwolniony z obozu został 8 kwietnia 1941 roku, ponoć przez zły stan zdrowia. Jego wersja wydarzeń jest taka, że stało się to możliwe dzięki działaniom Polskiego Czerwonego Krzyża.

Jednak więźniowie Auschwitz wspominali, że z tego piekła na ziemi wychodziło sporo osób, które zdecydowało się na kolaborację z Niemcami i na donoszenie na Polaków. To, że Bartoszewski donosił potwierdzają liczne relacje osób, które miały z nim styczność. Mimo to elitom III RP nie przeszkadzała niejasna przeszłość rzekomego „profesora”, który został wylansowany jako jeden z „autorytetów moralnych”.

Czyżby Bartoszewski pracował wtedy jako konfident? agent? kolaborant? podejrzane fakty, przemilczane sprawy, relacje świadków, historie jego znajomych i ich rodzin… Ogólnie dostępne materiały na temat Pana Bartoszewskiego to w ogromnej większości wywiady z nim samym bądź wspomnienia własne. Testis unus, testis nullus – jeden świadek, żaden świadek – jak głosi maksyma rzymskiego prawa.

Wacław Sikorski o Władysławie Bartoszewskim

 

Niemądre wystąpienie w Izraelu
W wielce fetującym Bartoszewskiego artykule Anny Bikont "Goj, polski minister, obywatel Izraela" ("Gazeta Wyborcza" z 13 maja 1995 r.) czytamy: "Minister Bartoszewski przeleciał przez Izrael jak huragan. Zwiastował polsko-żydowskie pojednanie, przyjaźń, wybaczenie". W sążnistym artykule pochwalnym p. Bikont zabrakło nawet wzmianki o najbardziej słynnym czy raczej osławionym epizodzie wizyty Bartoszewskiego w Izraelu wiosną 1995 roku. To jest o jego ówczesnym tak kompromitującym wyskoku jako ministra III RP z masochistycznym biciem się w piersi za rzekomy "antysemityzm" "polskich ciemniaków" na prowincji. Bartoszewski powiedział dosłownie: "Dzisiejsi studenci będą za dziesięć czy piętnaście lat posłami, ministrami, dyrektorami i oni będą określać życie polskie, a nie ta ciemnota, gdzieś tam na zapadłej prowincji, która opowiada jakieś głupstwa, a która dobrze czytać i pisać nie umie. Ci nie będą odgrywać roli bezpośredniej w życiu politycznym, a studenci będą odgrywali tę rolę. Ja patrzę na to realistycznie". (Cyt. za T. Kosobudzki "MSZ od A do Z", Warszawa 1997, s. 36).
Ta wypowiedź Bartoszewskiego była rzeczą wręcz niedopuszczalną przez jakiekolwiek dobre obyczaje w życiu publicznym. Minister spraw zagranicznych III RP, urzędujący polski minister, publicznie skrytykował własny naród w obcym kraju. Zdumiewał fakt, że polski minister spraw zagranicznych w Izraelu zdobył się tylko na biczowanie w polskie piersi, a ani słowem nie wspomniał o różnych haniebnych przejawach antypolonizmu w Izraelu. I to wyrażanych nie tam gdzieś na zapadłej prowincji, ale w stolicy Izraela przez jego szowinistycznych, antypolsko nastawionych premierów: Begina i Szamira (o Polakach jako tych, którzy wyssali antysemityzm z mlekiem matki, etc.) czy fanatycznie antypolskiego głównego rabina Izraela Meira Lau.
Dodajmy, że podczas tegoż niefortunnego pobytu w Izraelu, gdy Bartoszewski "przeleciał jak huragan" przez ten kraj, szanowny minister spraw zagranicznych zdążył popełnić jeszcze jedną "gafę". Usiłując, zgodnie ze swym zwyczajem, jak najmocniej przypochlebić się swym aktualnym interlokutorom, Bartoszewski przyobiecał w Izraelu "zwrot majątku, który należał przed wojną do Żydów" (Wg T. Kosobudzkiego, op. cit., s. 36). Do składania takich obietnic nie miał żadnego upoważnienia ani ze strony władz polskich, ani tym bardziej polskiego Sejmu!

 

ps.

Bartoszewski niejednokrotnie występował w telewizji i radiu z żądaniami przeproszenia przez Polaków Żydów za mord w Jedwabnem (m.in. w programie I Polskiego Radia 12 marca 2001 r. i w "Monitorze Wiadomości" telewizyjnych 10 lipca 2001 r. – w tym ostatnim programie zadziwiał rozmiarami zacietrzewienia, jednoznacznie akcentując winę Polaków jako narodu).Na tle tak szokującego zobojętnienia Bartoszewskiego dla sprawy zagrożeń antypolonizmu, ba, jego karygodnej jak na ministra spraw zagranicznych RP pasywności w tej kwestii, tym bardziej rzucało się w oczy jego poparcie dla antypolskiego fałszerza i oszczercy Jana Tomasza Grossa. Swego rodzaju skandalem był fakt, że kierowane przez Bartoszewskiego Ministerstwo Spraw Zagranicznych sfinansowało niezwykle tendencyjnie dobrany, głównie proGrossowych artykułów, angielski zbiór "Więzi" o Jedwabnem.

 

Pytania na które Bartoszewski nie odpowiedział :

]]>https://www.salon24.pl/u/zefirek/818993,pytania-na-ktore-bartoszewski-ni...]]>

]]>https://wzzw.wordpress.com/2013/09/16/%E2%98%9E-wladyslaw-bartoszewski-b...]]>

]]>https://wzzw.wordpress.com/2016/04/09/%E2%96%A0%E2%96%A0-8-kwietnia-1941...]]>

 

]]>http://antykomunista.neon24.pl/post/143181,8-o4-1941-r-bartoszewski-zost...]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

- strym dziadem. Z obozu na dworzec odprowadził go SS-man jako ochrona i zakupił mu bilet powrotny do Warszawy - warto i o tym "epizodzie" wspomnieć.

Całość problemu sprowadza sie do tego że tych obcych agentów nazywa się w polskich mediach Polakami co nie jest zgodne z prawdą  i tylko sieje  się ferment w głowach i utrudnia odróżnienie ziarna od plew.

To po to tefałenoskie zbóje lansują tych ludzi jako autotytety. To są ich ludzie do zniszczenia, zniewolenia i upodlenia Polski.

https://www.youtube.com/watch?v=JJbwHvtBb94

 

Vote up!
6
Vote down!
0

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#1585546

Alfabet Jerzego Roberta Nowaka: B - Władysław Bartoszewski (Część 1)

 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1585547