Rasistowska przeglądarka

Obrazek użytkownika xiazeluka
Blog

Grupa niezależnych programistów opracowała Blackbird, produkt dedykowany internautom o czarnym kolorze skóry.

To nie żart podkreśla – i to dwukrotnie – autor notki. Cóż w tym dziwnego, dowodzi, że określone grupy społeczne otrzymują oprogramowanie z dedykacją? Dziwne czy nie, jednak wątpliwe, przyznaje autor, ponieważ:

Dotyczy między innymi zjawiska grodzenia internetu, nieformalnego okopywania się w swoich kulturach i subkulturach. Dość powiedzieć, że Blackbird nie walczy ze stereotypami, ale wzmacnia je - co gorsze, czyniąc to w imię dobrej sprawy.

Szkoda, że autor przemilczał definicję „dobrej sprawy”, z pewnością wprawiłaby mnie w przyjemne osłupienie. Informacja o rasistowskiej przeglądarce pochodzi z imperium Agory, przeto zdumienia dla odmiany nie budzi służbista politpoprawność notki. Co prawda zdiagnozowano tu „problem”, lecz dalej już poszło po linii:

W czym problem? Najlepiej posłuchać osób szczególnie uprawnionych do zabrania głosu; czarnoskórzy komentatorzy TechCruncha podkreślają…

Mam wrażenie, że komuś się jednak palce na klawiaturze omsknęły, tego typu – w zamierzeniu służalcze – oświadczenie niesie jednak pewne nieprzyjemne dla postępowców konsekwencje. Jeśli bowiem tylko przedstawiciele grupy targetowej mają uprawnienia do recenzowania, to następstwa będą wielce humorystyczne: po powstaniu przeglądarki dla członków Ku Klux Klanu reglamentację opiniowania będzie prowadził Wielki Czarownik, a dla nazistów aktualnie pełniący obowiązki Firera. Hałaśliwa aklamacja zostanie uznana za najlepszą rekomendację, wszak wydadzą ją szczególnie uprawnieni...

Brak głosów

Komentarze

Firefox polski faworyzuje GW - ma domyślnie ich RSS w Żywych Zakładkach. :P

Vote up!
0
Vote down!
0
#8959