Skomplikowane przesłanie legendy

Obrazek użytkownika seaman
Kraj

Władysław Frasyniuk, który blisko obcuje z różnymi intelektualistami obiecał, że będzie wspierał Olechowskiego, gdy ten wystartuje na prezydenta. Jak sam powiedział, ma nadzieję, że Olechowski odbierze głosy bezideowej Platformie Obywatelskiej.Odbierze im te głosy, które PO dostała, by nie dostało ich PiS – tak dosłownie wyraził to Frasyniuk. Jak wspomniałem, Frasyniuk wiele przejął od intelektualistów i trudno jest za nim nadążyć i ja mam osobiście kłopoty ze zrozumieniem niektórych tez.

Rozumiem, że jego faworyt ma przejąć głosy, które PO dostała od wyborców głosujących raczej przeciw PiS-owi niż za Platformą, ale przecież w ten sposób osłabia się Platformę, a nie PiS. I jeżeli założymy, że Olechowskiemu przy pomocy Frasyniuka się powiedzie i dostanie znaczne poparcie, to wcale nie pogrąży Lecha Kaczyńskiego, tylko wręcz przeciwnie pomoże mu przejść do drugiej tury. Czy to nie byłoby prostsze, a na pewno zdecydowanie bardziej skuteczne, gdyby Frasyniuk poparł po prostu LPR i Giertycha ? Przecież wtedy odbiera się Kaczyńskim głosy bezpośrednio, gdyż to jest naturalny konkurent PiS-u z prawej strony.

Jak ja czasami słucham Frasyniuka, to mi się wydaje, że on jednak powinien mniej się zadawać z intelektualistami, a zacieśnić stosunki towarzyskie z prostym politycznym ludem, ot choćby z takim Farfałem przykładowo. Ten by mu powiedział, jak zdobyć władzę i rządzić zgodnie z konstytucją będąc w absolutnej mniejszości. Przecież w tym względzie Farfał jest w identycznej sytuacji co Frasyniuk – ma poparcie prawie zerowe, samych bezideowych ignorantów oraz wrogów dookoła i od chyba dziewięciu miesięcy rządzi w najlepsze państwową telewizją.

Coś jest w tych intelektualistach z linii dawnej ROAD- UD-UW-PD, co przeszło też na Frasyniuka, że wymyśla on niezwykle skomplikowane manewry, które cudnie wyglądają na papierze, ale zupełnie nijak się mają do realu i jak przyjdzie co do czego, to partia Frasyniuka ma w porywach jeden procent poparcia. Nie wiem, być może to jest generalna cecha intelektualistów, ale na przykładzie politycznych przyjaciół Frasyniuka jest przeraźliwie widoczna.

Nie bardzo też wiem na przykład, dlaczego część wyborców będąca w bezideowej Platformie miałaby przejść do Olechowskiego, którego jedynym jak dotąd ideowym konkretem było stwierdzenie, że Piskorski nigdy go nie zawiódł. Owszem, Piskorski jest dzieckiem szczęścia i każda idea, która zaświta mu w głowie zamienia się w złoto - renciści oddają mu antyki za pół darmo, w ruletce wychodzą mu same szczęśliwe numery, ale partie, w których dotychczas przebywał, jakoś nie są mu specjalnie wdzięczne.

Ja nie wątpię, że Platforma nie jest w stanie zadowolić żadnego idealisty, co dopiero takiego jak Frasyniuk, ale powiedzmy sobie szczerze, że najnowszy faworyt legendy podziemia nie jest znany z przywiązania do poglądów, wystarczy zobaczyć w jakich gremiach i rządach uczestniczył do tej pory. Wiara Frasyniuka, że ponieważ dziś Olechowski ma poparcie rzędu ośmiu procent nic nie robiąc, to będzie mu rosło proporcjonalnie po kolejnych deklaracjach, ma charakter magiczny. Nie wierzę bowiem, że Frasyniuk niczego się nie nauczył i wszystko zapomniał z doświadczeń prezydenckich Kuronia, Religi i innych.

Nie wierzę i już, bo w przeciwnym wypadku musiałbym zwątpić we wpływ intelektualistów na Frasyniuka i zapytać z kim właściwie się on zadawał ? Jeśli chodzi o magię i zaklęcia, to ja już bym raczej uwierzył w czary rzucane przez urokliwe kamieniczki SD i Piskorskiego, to też ma cechy metafizyczne , ale znacznie bliższe życia doczesnego.

http://wyborcza.pl/1,75248,7045969,Frasyniuk__wlacze_sie_w_kampanie_wyborcza_Olechowskiego.html#ixzz0RI9MaWxG

Brak głosów

Komentarze

Przecież to zawodowy agent,z czego jest dumny.
Sam Frasyniuk ma ideę (a nawet idee-fix) III RP. Chciał nawet budować jej ambasady w kraju ogarniętym kaczyzmem. Nic dziwnego. Jak sam opowiadał, obudził się kiedyś rano (po okrągłym stole) i pomyślał: "A może tak kupić sto ciężarówek". Tak też zrobił. Inni tez mogli, a nie kupili, wiec dlaczego teraz narzekają?

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#31441

Ma łeb do interesów, jest ponoć taki rodzaj inteligencji - biznesowa. Poza tym zna różnych intelektualistów, którzy mu pewnie chętnie pomogli.
Pozdrawiam

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#31448

Władysław Frasyniuk poglądy ma obrotowe
jak pan Waldek,ale na miejscu platformy
to zacząłbym się bać.Jak Andrzej Must
na wejściu ma 7% czy 8% robiąc tyle co
premier czyli nic to zaczyna być ciekawe.
A Władysław na chabetę by nie stawiałby,
ryzykując /image/słynnego opozycjonisty?
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#31457

Niech sie tusk martwi.
Dla mnie facet, który zwąchał się z komuchami, przekreśla swój opozycyjny rodowód. Nie on zresztą jeden. Następne bękarty to Celiński (ma podłość wypisaną na zawziętym, czerwonym pysku) czy choćby Onyszkiewicz (mąż wnuczki Marszałka!), który robił za nieruchome tło dla Napierniczaków.
Olechowski natomiast, wiadomo kim jest i był. Zero zdziwień.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#31460

      Frasyniuk z kierowcy stał się działaczem związkowym "S", którego "mędrcy" Michnik i Kuroń wytypowali na polityka. W okresie stanu wojennego rosła legenda przystojnego i niezłomnego bojownika, antykomunisty i łamacza serc. 

      Po "wyzwoleniu' w 89 Frasyniuk stał się działaczem, biznesmenem i politykiem w jednym. Zawsze należał do postępowych ugrupowań "synów światłości", zwalczających Ciemnogród.

     W rzeczywistości był zawsze był tylko marionetką, do której doskonale pasuje starogrecki mit o Pigmalinie. "Pigmalion - król Cypru, który zakochał się w wyrzeźbionym przez siebie posągu kobiety z kości słoniowej. Dał jej na imię Galatea. Modlił się do bogini miłości Afrodyty o ożywienie posągu. Bogini ulitowała się nad samotnym i nieszczęśliwie zakochanym artystą, spełniając jego prośbę." (za Wikipedią)

      Intelektualiści- mędrcy cyt. Michnik i Kuroń z KOR-u jako przystało na trockistowskich obrońców klasy robotniczej, nie mieli nic z nią wspólnego, postanowili dokooptować paru jej odpowiednich jej przedstawicieli. Mieli oni legitymować ich przed tą klasą robotniczą. Los padł na Bujaka, Frasyniuka,Lisa którzy poprzez obcowanie ze światłością mieli przejść duchową metamorfozę, być narzędziami mędrców. I tak zostało. W międzyczasie władza mędrców rozlazła się po aferze Rywina i śmierci Michnika. A sierota Frasyniuk został.

      Tradycyjnie puszczają go w TV gdy trzeba coś głupiego wyględzić. A poza tym mimo, że trenuje amatorsko boks, to "strefił" przed 2-metrowym Romusiem Giertychem.

pzdr

Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#31459

Nic nowego w towarzystwie Michnikoidów, a przede wszystkim Millerów i Kwaśniewskich (którzy się o kasę "biznesmenów wspierających lewicę" wręcz pożarli tak, że w ruch poszły nagrania)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#31461