Właśnie z powodów stricte logistycznych zmuszony jestem zrobić przerwę w pisaniu - przeprowadzam się na jeszcze głębszą prowincję niż nadmorskie miasteczko Gdynia, czyli na wieś. Tak, tak, dokładnie jak to pisał mistrz Jan z Czarnolasu:
"...Stada igrają przy wodzie,
A sam pasterz siedząc w chłodzie
Gra w piszczałkę proste pieśni,
A faunowie skaczą leśni..."
Może z tymi faunami i pasterzami...