Dokument, którego nie ma, czyli "game over"...
Wiekszość z nas już wie, że komisja pod przewodnictwem premiera Putina zakończyła dziś swoje prace. Wiemy też, że raport MAK oraz ustalenia owej komisji przekazano prokuraturze rosyjskiej. Wiemy już też, że rosyjska prokuratura wezwie świadków z Polski. Zapewne jednym z pytań będzie to, czy wywieziono nielegalnie do Polski znalezione szczątki z miejsca katastrofy. Pytań tego rodzaju będzie zapewne sporo. Chodzi przecież o utrudnianie śledztwa. Przez część świadków... wezwanych... oczywiście.
Nieważne.
Ważne co innego. Rosjanie powołali się w swoich raportach na uzgodnienie ze stroną polską, że dochodzenia będą prowadzone w oparciu o załącznik No 13 do Konwencji Chicagowskiej.
Wczoraj, rzecznik rządu Graś, po namyśle, powiedział, że ustalenia odnoszą się do całej Konwencji.
Rosjanie zapisali w raportach jednak coś innego.
Sprawę może rozstrzygnąć tylko dokument, który podpisały obie strony po przyjęciu procedowania w oparciu o Konwencję Chicagowską.
Dwa dni temu Donald Tusk stwierdził jednak na konferencji prasowej, że takiego dokumentu... nie ma.
Kto dziś więc jest w stanie podważyć zapisy raportów rosyjskich ?
Game over, prime minister Tusk.
Jak wynika z art. 3 konwencji chicagowskiej dokument ten stosuje się wyłącznie do cywilnych samolotów, nie zaś państwowych. A MAK w swoim raporcie uznał polski Tu-154M za "samolot lotnictwa państwowego RP". Był on maszyną wojskową z 36. Specjalnego Pułku Lotniczego. Skoro MAK nie pracował według konwencji chicagowskiej, to Polska nie może stosować przewidywanych przez nią procedur odwoławczych .
Z raportu MAK jednoznacznie wynika, że Polska i Rosja porozumiały się co do stosowania tylko załącznika 13, a nie całej konwencji – potwierdza tę interpretację adwokat Piotr Schramm, ekspert prawa międzynarodowego z kancelarii GESSEL. Konsekwencje tego faktu są niezwykle poważne. Skoro MAK nie pracował według konwencji chicagowskiej, to Polska nie może stosować przewidywanych przez nią procedur odwoławczych. – Jeśli wyślemy naszą skargę do ICAO (Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego), to możemy usłyszeć, że nie będzie rozpatrzona, bo organizacja ta bada tylko przyczyny katastrof samolotów cywilnych, a lot do Smoleńska miał charakter państwowy
(Rzeczpospolita).
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1634 odsłony
Komentarze
nie ma
23 Stycznia, 2011 - 01:44
wierzę w uczciwość polskich ekspertów.wiem że w wojsku te rzeczy to sprawa honoru.wsayscy inni rzązący z poprzedniej epoki są po prostu zmanipulowanymi polskimi sovietami.przykro mi to przyznać .ja kocham polskę i nie będzie taki komuch sprzedawał ojczyzny.
pani m z tvn
23 Stycznia, 2011 - 01:57
kiedy przychodzi polityk z pis pani m staje się gwiazdą.staje się straszliwie gadatliwa,przerywa ,broni kogo?jest agresywna.czy ktoś kiedykolwiek spojrzał na oczy pani m ,ona jest naćpana albo pod wpływem alkoholu.broni tuska bez względu na sytuację.