Technika stosunku z niedźwiedziem

Obrazek użytkownika Kot z Cheshire
Kraj

Ś.p. Stefan Kisielewski opowiadał anegdotkę o nieczęsto ujawnianym poczuciu humoru „Prymasa Tysiąclecia”. Kardynał Wyszyński zaprosił literatów na obiad, przy którym wygłosił mowę o tym, jakoby Polska była pod szczególną opieką Matki Boskiej. „Kisiel”, siedzący z dala od prymasa, nachylił się do ucha sąsiada i wyszeptał, że jakoś nie najlepiej dotąd na tej opiece wychodzi. Kardynał to zauważył i przerwał mowę lekko zirytowany: „Panie Kisielewski, pan chce żebym ja pana wyklął. Ja doskonale wiem co za bluźnierstwa pan tam szepce!”

Z perspektywy lat można by przyznać, że ś.p. ksiądz prymas miał jednak rację. Z trzech zaborców Pierwszej Rzeczpospolitej dwóch już prawie nie ma, z tego ziemie najbardziej żarłocznego z nich są niemal w całości w granicach dzisiejszej Polski, a główny: Rosja swą zachodnią granicę wycofała do stanu z roku ok. 1520 (po włączeniu Smoleńska). Z kolei II Rzeczpospolita, skazana na nieuchronną, straszliwą klęskę i unicestwienie w 1939r wyszła z tego 50 lat później żywa i z perspektywami na dalszy rozwój. Niestety, nie ma nic za darmo, zdaje się że właśnie puka do drzwi listonosz z rachunkiem.

Mój starszy brat (biznesmen, menager, szkolony!) zrobił mi w początkach mej działalności biznesowej wykładzik z technik negocjacyjnych. Jedną z popularnych i skutecznych, jest manipulacja przedmiotem sporu. Wiadomo, że spór pojawia się wtedy gdy jakiś punkt ujawnia istotną sprzeczność interesów: rozwiązanie korzystne dla jednej strony oznacza porażkę drugiej i odwrotnie. Sprytny negocjator stara się zmylić przeciwnika: zmienić główny przedmiot sporu i uczynić nim coś, na czym przeciwnikowi zależy, a co jemu jest prawie obojętne. Stopniowo usztywnia swoje stanowisko i walczy jak lew o tę „marchewkę” (ale przeciwnik nie wie, że to jest „marchewka”!), by w końcu, po długiej walce, ustąpić rozdzierając szaty i lamentując nad swą porażką. Tyle, że: „coś za coś”, za to ustępstwo każe sobie drogo zapłacić w innym miejscu, na przykład w tym, w którym występuje PRAWDZIWA sprzeczność interesów. Oczywiście szczytem osiągnięć jest uczynienie głównym punktem negocjacji coś na czym zależy OBU STRONOM! Ale to się udaje nieczęsto, trzeba negocjować z prawdziwymi durniami i to słabymi durniami. Pamiętam tylko jeden przykład takiego wystrychnięcia na dudka (czy też wydukania na strychu): było nim ustępstwo po długiej walce Kiszczaka w sprawie udziału Kuronia i Michnika w obradach w Magdalence i późniejszym niesławnej pamięci przedstawieniu „okrągłego stołu”. Obecnie mamy przykład drugi: nasze starania o ocieplenie stosunków z Rosją.

Z jakichś powodów ma nam na tym ogromnie zależeć. Tak bardzo, że ocieplenie stosunków uczynił Tusk jednym ze swych głównych haseł i dziś bałaka coś o „cenie którą warto za to zapłacić” i takie tam. Podobnie jak Komorowski i kiedyś Kwaśniewski, znosi dla tego „sukcesu” liczne upokorzenia, niestety także w naszym imieniu, podejmuje ustępstwa.
Pisałem swego czasu (http://cheshire.salon24.pl/219073,czy-potrzebne-sa-nam-dobre-stosunki-z-rosja), że dobre relacje z Rosją mieliśmy tylko wtedy, gdy jej podlegaliśmy. Istnieje więc najwyraźniej zależność: jedno sprzyja drugiemu. Nietrudno to wytłumaczyć: zbliżenie między słabym i silnym musi prowadzić do uzależnienia słabszego i korzyściach dla silniejszego, rozwodził się nad tym już Nicollo Machiavelli, więc to chyba elementarz. Nasze starania o „pojednanie” dają Rosji znakomite narzędzie do wywierania wpływu w naszą wewnętrzną politykę („wybierzecie Kaczyńskiego to koniec z pieszczotami i eksportem kartofli!”) , ułatwiają im rozbudowę agentury wpływu i stopniowe rozciąganie kontroli. Nie wiem dlaczego Kaczyńscy rozumieli, że trzeba ruskim natychmiast zabrać tę zabawkę, a Tusk i jego szajka tego nie pojmują (zakładam, może naiwnie, że faktycznie nie pojmują, a nie, że robią to celowo).

Obecne postępowanie Rosji wygląda na prowokację, albo na przeciąganie struny. Za pierwszym przemawia lament jaki po tezach MAK-u wzbudza w Polsce ruska agentura wpływu, czyli „nasze” media i „niezależni komentatorzy sceny politycznej”, a które to tezy wcześniej sami oni miesiącami głosili przygotowując grunt. Za drugim- oczywiste korzyści Rosji z dalszego (przepraszam za słowo, ale wyczerpuje ono istotę problemu) „przecwelania” Tuska. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, nie wiemy tylko jaki jest cel ich prowokacji i co mają przygotowane na okoliczność jej powodzenia. W tej sytuacji należało by więc stanąć murem za obecnym premierem i wesprzeć go w negocjacjach z Rosją dając jednocześnie kredyt zaufania. Należało by, gdyby nie to, że to właśnie Tusk jest jednym z tych którzy, z głupoty lub celowo, „wystawili” ś.p. Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ruskim i którzy od lat już ogłupiają i skłócają nasze społeczeństwo. Odpowiada on też za osłabienie naszej armii i utratę jedynego wiarygodnego sojusznika jakim były USA. Wobec powyższego moje zaufanie do tego pana oscyluje wokół zera. Konieczne staje się, aby naszym rządem pokierował w takiej chwili ktoś mądry, ale akurat mądry jest obecnie w odstawce i przyprawia mu się gębę wariata. Doprawdy, jest to wszystko tak perfidnie poukładane, że sprawia wrażenie dokładnie zaplanowanego i konsekwentnie realizowanego planu.

Jak już wspomniałem na wstępie, Polska cudem wyszła obronną ręką z dramatu II wojny światowej. Przypominam, że podczas okupacji, Polacy- głównie kobiety- masowo tworzyły kółka modlitewne i modliły się w podwórkach o pomyślność naszej umęczonej ojczyzny. Nie wiemy w jaki stopniu końcowy sukces zawdzięczamy tym modlitwom, a w jakim krwi polskich żołnierzy, cóż: ora et labora. Obawiam się, że w obecnej sytuacji należy wrócić do mądrości ś.p. „prymasa tysiąclecia” księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego, bo bez cudu może się to skończyć niefajnie.

Brak głosów

Komentarze

 Obecne postępowanie Rosji wygląda na prowokację, albo na przeciąganie struny.

Cel jest w tym jeden.

Po tym co czekiści zrobili, należy jeszcze skompromitować Polskę na arenie międzynarodowej.

Ruskie media i bolszewicka dezinformacja, są nad wyraz skuteczne.

Taka metoda stosowana przez swołocz nie jest nowością. To jest ich standardowe zachowanie.

Nie należy nam myśleć, iż gajowy i tuskaczenka liczyli na inną treść raportu.

Oni wiedzieli od zawsze, że werdykt MAK zaakceptują.

Taki był plan, a dowodem niech będą owe dwa cytaty:

Bronisław Komorowski jest przekonany, że w raportach - i strony polskiej, i rosyjskiej - dotyczących katastrofy smoleńskiej nikt nie zakwestionuje tego, że głównym powodem tragedii była próba lądowania podjęta w nieodpowiednich warunkach pogodowych. - To jest podstawowy powód i radziłbym nie szukać jakiś ekstra nadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety - w moim przekonaniu - sprawa jest w sposób arcybolesny prosta - zaznaczył. 

W katastrofie smoleńskiej najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach klimatycznych (...) braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca

Słowa takie wypowiedział gajowy 2 stycznia.

Najbardziej smutnym jest to, że ci kretyni świadomie ośmieszają Polskę, Polaków oraz wszystkie ofiary zamachu.

Postawa gajowego jest wyraźnym przesłaniem, że Polskę traktuje tak, jak Wojewódzki polską flagę.

 

Cytaty pochodzą stąd: wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Przyczyna-katastrofy-smolenskiej-jest-arcybolesnie-prosta,wid,12996990,wiadomosc.html

 

Pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#124990

Przyznaję, że wypowiedzi gajowego nie znałem- z zasady wyłaczam się gdy go słyszę- ale wcale mnie nie zdziwiły. Nie wiemy jaki jest udział "naszych" w 10.04.2010, ale minimum, to wystawienie ś.p. pana prezydenta ruskim. Pytanie czy celowo, czy z głupoty? Obawiam się jednak że jest on znacznie większy i chłopaki podżyrują każdą wersję ruskich ze strachu że coś się sypnie.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Kot z Cheshire

#124998

Dziesiątka i do ulubionych!
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#124994

Dziekuję i pozdrawiam takoż!

Kot z Cheshire

Vote up!
0
Vote down!
0

Kot z Cheshire

#124999

pozwolę sobie zamieścić cuś co powoduje , że nadal komorotusek może robić to co robi , czyli ogólnie nierząd i kłamstwo, z dnia na dzień
autor: obrevlis
Wybacz mi :
Wybacz mi POLSKO, Ojczyzno moja.
Ja prosty człowiek do Ciebie wołam,
I nie chcę więcej niż michę jadła
I by rodzinka w biedę nie wpadła.
A to u Góry? Lepiej nie wiedzieć.
Wygodniej sobie przy TV siedzieć.
A tam mi mówią , że wszystko robią
By mi się lepiej, spokojnie wiodło.
Czy ma więc mały, drobny człowieczek
Do tych słów złudnych robić wycieczek?
I odnajdywać tekst zakłamany:
Że mamy „ w dupie” Ciebie kochany,
I że ta prawda z TV płynąca
Jest jak te bagno nas wciągająca?
Że za par chwilę CIEBIE nie będzie?
Że znów zdrawstwujta i hajhitler będzie ?
Przecież jam prosty i marny człeczek.
Po cóż mi takich trudnych wycieczek ?
Po co mi pytać i zastanawiać?
Byle mi tylko żarła micha spadła
Byle mi tylko nie przeszkadzali TV oglądać.
A co będzie dalej ?
Wybacz mi Polsko, Ojczyzno moja…

Vote up!
0
Vote down!
0

silverbo

#125008

"Polska nierządem stoi!", tyle że sarmaci z epoki saskiej mieli poczucie godności i własnej wartości.

Pozdrawiam

Kot z Cheshire

Vote up!
0
Vote down!
0

Kot z Cheshire

#125011

Niestety...
Kto wie, czy z tego nie będziemy się wygrzebywać dłużej niż z zapaści finansów...

Pozdrawiam i 10 !contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#125212

Piszac swój tekst , tez negocjujesz , bo całe zycie jest procesem negocjacji .

Obawiam sie jednak ze w relacjach polsko - rosyjskich ne ma  i nie było NEGOCJACJI . 

WYGRALA GLUPOTA!!! 

Vote up!
0
Vote down!
0

Maciej61

#127222