Idź biedaku... do piachu - czyli "eutanazja" po europejsku (?).
Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia w UE powstaje dyrektywa, która daje firmom programistycznym monopol na dystrybucje darmowego oprogramowania, albo taka która nakazuje, by zbierać i rozdawać darmową żywnośc biedakom mogły tylko sieci fastfoodów, albo... dająca wyłączne prawo firmom famaceutycznym do zbiórki i dystrybucji darmowych leków. Brednie oszołoma-eurosceptyka? No to czytajcie.
W Krakowie, na jednym z nowohuckich osiedli znajduje się szczególna apteka. Wyposażenie pamięta jeszcze lata osiemdziesiąte, działa bowiem już od ćwierci wieku. W niczym nie przypomina nowoczesnych sklepów z lekami, kosmetykami i innymi "polepszaczami" urody oraz samopoczucia gdzie marmury, metal i szkło lśnią nowoczesnością i stojącymi za firmami farmaceutycznymi pieniędzmi. Jej klientami nie są ludzie do których kieruje się reklamy w TV ani kolorowe ulotki które znajdujemy w skrzynkach pocztowych. Są to przede wszystkim bezdomni, renciści, emeryci oraz inni ubodzy. Ludzie których po prostu nie stać na wykup leków w komercyjnej aptece. Z apteki korzystają także przybysze ze wschodu którzy przyjechali do Polski za chlebem a nie są objęci ubezpieczeniami. Ci wszyscy ludzie tutaj mogą otrzymać za "co łaska" (dosłownie!) leki dzięki którym mogą złagodzić ból, leczyć się albo po prostu żyć.
Ta niezwykła apteka funkcjonuje dzięki zbiórce leków-darów które zbiera francuska firma Cyclamed z aptek, firm farmaceutycznych i innych źródeł a następnie rozprowadza. Apteka zaopatruje także biedniejszych pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej a z jej zasobów korzysta także m. in. Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei która pomaga np. naszym rodakom na wschodzie czy ofiarom kataklizmów. Jest to więc piekny przykład miłosierdzia i bezinteresowności jaką ludzie moga ofiarować ludziom.
Niestety, taka działalność nie wszystkim się podoba. Z końcem ubiegłego roku Komisja Europejska zakazała zbiórek leków wszystkim oprócz firm farmaceutycznych. Firma Cyclamed nie może więc już zaopatrywać aptek darów. Na razie pozostają więc zgromadzone wcześniej zapasy.
Nasi rodzimi radośni twórcy prawodawczy jak zwykle, kiedy coś głupiego wymyśli się w strukturach Unii, musieli wykazać się także w tej sprawie jeszcze większą gorliwością. Prawo farmaceutyczne które niedawno weszło w życie, zabrania oddawania do aptek darów tzw. "końcówek serii" oraz leków z nieodległym terminem ważności. Co gorsza, prawo to nie przewiduje w ogóle istnienia aptek darów.
Dla wielu klientów oznacza to ból a nawet śmierć. Argumenty Komisji są standardowo biurokratyczne: nie ma odpowiedniej kontroli warunków przechowywania leków. Pracownicy apteki zapewniają, że dokładają w tym względzie wszelkiej staranności. Nie słychać także o żadnych problemach wynikłych z hipotetycznie niewłaściwego sposobu magazynowania lekarstw. Ludzie podpisują się pod listą protestacyjną, są przerażeni, przecież walczą o swoje życie. Dla aptek darów decyzje biurokratów oznaczają oczywiście koniec działalności.
W takich sytuacjach zastanawiam się co kieruje ludźmi którzy tworzą takie przepisy. Czy jest to ignorancja, całkowita znieczulica, biurokratyczny fanatyzm nakazujący likwidować wszystko co nie jest objęte strukturami nad którymi mają władze? A może stoją za tym firmy farmaceutyczne? Ale ile zarobić mogą na ludziach których nie stać nawet na wykup leków refundowanych.
A może dla kogoś klienci aptek darów są po prostu ludźmi zbędnymi, których co prawda nie można wsadzić do obozów za drutami kolczastymi pod wysokim napięciem, ale można ich w białych rękawiczkach, w pełnym majestacie prawa i pod szczytnymi hasłami dbałości o jakość i standardy po cichu poddać "eutanazji".
O sprawie napisał wczoraj Dziennik Polski, można znaleźć artykuł pod adresem: http://www.dziennikpolski24.pl/Artykul.100+M58db3db5952.0.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1137 odsłon
Komentarze
Biedni
31 Lipca, 2009 - 20:53
A na cholerę młodym, wykształconym z wielkich miast ludzie, których nie stać na wykup leków?
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!
@munstrum
31 Lipca, 2009 - 23:26
nooo... kiepski to target.
deszczowy
Koszty.
1 Sierpnia, 2009 - 19:23
To proste. Trupy w tym przypadku to dla koncernu koszty zewnętrzne działania, ponosi je "ktoś inny". Ich się nie księguje. Jeżeli z tych co korzystają z darów tylko 1% kupi leki gdy nie będzie miał wyjścia to brak tego potencjalnego zysku jest stratą, której niemożna sobie „odpuścić”.
"prawda przeciw wszystkim"
"prawda przeciw wszystkim"