Ocena kontrolowana. Ocena kontrolowana.
Kaczyński zostanie zmieciony! – grzmi się w mediach Pan Wicemarszałek Stefan Niesiołowski, zasypując potencjalnego czytelnika Polski - The Times dowodami na powstanie masowego ruchu obywatelskiego, mającego za zadanie nie dopuścić do zwycięstwa w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego. Pozostaje się jedynie cieszyć, iż w końcu udało się Polaków zaktywizować i zaszczepić im jakąś namiastkę społeczeństwa obywatelskiego, choć znając poziom merytoryczny większości wypowiedzi Pana Niesiołowskiego nie ma co wpadać w przesadny optymizm.
Polska scena polityczna jako taka oraz koncepcje społeczeństwa obywatelskiego nie są jednak obiektem zainteresowań autora niniejszego bloga, chyba że przenikają do sfery szeroko rozumianej historii. Tak jest właśnie w tym przypadku. A każdy Szanowny Czytelnik, który zadał sobie nieco trudu, by przeczytać poprzednie wpisy na tym blogu doskonale zdaje sobie sprawę, iż właśnie obecny Wicemarszałek Sejmu jest ulubionym przykładem autora na zasadność stwierdzenia historykować każdy może.
Trochę lepiej lub trochę gorzej naturalnie. Póki co Panu Niesiołowskiemu idzie jak po gruzie, ale da się dostrzec zauważalny progres.
Oto Pan Wicemarszałek Niesiołowski zauważa:
Nie należy reagować na zaczepki i wątki wykorzystania katastrofy, nie należy dawać się wciągać w tę licytację na pogrzeby i ból, bo o to właśnie PiS teraz chodzi. I nie należy też wracać do prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Ona była zła, ale jest skończona. Teraz ocenę należy zostawić historykom, krytykowanie jej w bieżącej walce politycznej byłoby zresztą bardzo niewygodne. Polacy nie lubią krytyki zmarłych.
Prezydentura Lecha Kaczyńskiego była zła i teraz ocenę należy zostawić historykom. Dosłownie nic dodać nic ująć.
Dziękuję Panie Wicemarszałku w imieniu historyków za ten znaczący drogowskaz w ocenie prezydentury Pana Kaczyńskiego. Bez niego mógłbym nawet przeholować i zacząć oceniać inaczej. Teraz już wiem co mam jako historyk pisać!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3902 odsłony
Komentarze
Re: Ocena kontrolowana. Ocena kontrolowana.
5 Maja, 2010 - 13:39
Nie ma to jak obiektywna informacja z lekka doza sugestii.
Jesli nalezy zostawic prezydenture LK historykom, to nalezy ja zostawic i czesc. A nie zakladac od razu jaka byla...
Zal mi Niesiola, jak on tych kilka dni wytrzymal, gdy takie brednie w tv lecialy... Musi nadrobic zaleglosci w pluciu, bo jeszcze sie slina udlawi.
PM,strach! PO i salon dostali ostrej obstrukcji.Rycyna, lewatywa
5 Maja, 2010 - 14:05
zbędna!
Sama kandydatura już sprawia, że mają sraczkę totalną!
a co się będzie działo, gdy Jarosław Kaczyński po dłuższej przerwie zabierze głos?!
A co przed drugą turą???
pzdr
antysalon
a ciekawe...
5 Maja, 2010 - 15:52
..czym mianowicie tak łatwo zmiecie? http://polskie-partie-polityczne.appspot.com/president-election
Re: Ocena kontrolowana. Ocena kontrolowana.
5 Maja, 2010 - 16:02
Ach, zeby tego pana tak gdzieś zmiotło... najlepiej do innego kraju.
błazen
5 Maja, 2010 - 18:13
Byłem w życiu na wielu pogrzebach ale takiego kabaretu jaki z pogrzebu senator Krystyny Bochenek zrobił Stefan Niesiołowski nie widziałem nigdzie. Czerwona, zapłakana morda, co chwilę rzucający się w objęcia innych żałobników, ciało targane szlochem, jedyne przerwy tej traumatycznej żałości to ocieranie co chwilę spłakanej gęby.
Kabaret, kabaret, sztuczność, nienaturalność, ostentacyjny żal i wyzierająca z tego wszystkiego poza głupca bez umiaru.
Skrępowanie zachowaniem tego błazna widoczne było na twarzach niektórych uczestników pogrzebu.
________________________________________________________________ "Nie martwcie się, jeśli nie stanowimy większości. Wszystko czego potrzebujemy, to mniejszość zamiłowana w rozpalaniu ognia wolności w umysłach ludzi." - Samuel Adams
Re: Ocena kontrolowana. Ocena kontrolowana.
5 Maja, 2010 - 18:06
Warto przypomnieć co nieco o St. Niesiołowskim
Cenzury wprawdzie w Polsce nie ma, ale wywiad telewizyjny z Ewą Królikowska-Avis nie został wyemitowany, bo stawia w kłopotliwym świetle prominentnego polityka PO.
Jest tam mowa o powstałej w 1968 r.organizacji niepodległościowej Ruch, której jednym z liderów był St. Niesiołowski. Po około 2- letniej działalności w której uczestniczyło ok. 70 osób nastąpiły aresztowania i podczas pierwszego przesłuchania późniejszy polityk „wysypał” swych kolegów.
Można powiedzieć, że z chwilą gdy Niesiołowski poprosił o papier i ołówek by napisać: „uprzejmie proszę o możliwość skorzystania z paragrafu 57”(nadzwyczajne złagodzenie kary w zamian za pełną kooperację w śledztwie) już nosił buławę marszałkowską w swym więziennym mandżurze (mandżur to tobołek z koca w którym więźniowie noszą „dobytek” w czasie transportu).
„Ludzie honoru” z resortu Kiszczaka trochę go „przekręcili”, bo został skazany na 7 lat.Po odsiedzeniu 4 lat, sezonowany jak stare wino, stał się jeszcze cenniejszy, gdyż uzyskał posągowy życiorys opozycjonisty. Kiedy znalazł się w „rezerwie kadrowej” jako kandydat na potencjalnego przywódcę? Odpowiedź na to pytanie kryją prawdopodobnie zbiory zastrzeżone IPN-u dotyczące aktualnie działających polityków, a których ujawnienie jest prawnie zakazane gdyż „zagrażałoby bezpieczeństwu i stabilności państwa”. Jest jednak pewne, że w szafie pancernej jakiegoś płk. Żbika, w szufladzie oznaczonej „kandydaci na przywódców”, musiało być więcej akt, niż tylko pewnego wielodzietnego robotnika z Matką Boską w klapie i historią płatnego donosicielstwa. Z punktu widzenia SB St. Niesiołowski miał wiele cech kwalifikujących go na przyszłego lidera – inteligencję, miłą powierzchowność, słaby charakter i wysoki stopień tchórzliwości. Posiadano także na niego „matr. kompr”(w terminologii SB materiały kompromitujące) w postaci owego podania o złagodzenie kary. W systemie radzieckim posiadanie w życiorysie jakiegoś „haka” jest niezbędnym składnikiem awansu - człowiek absolutnie „czysty” nie gwarantuje pełnej dyspozycyjności i sterowalności.
Nic dziwnego, że już po polskiej „pierestrojce”, gdy na bazie środowiska politycznego Ruchu Młodej Polski (organizacji założonej i kontrolowanej przez SB) powstawała ZChN – partia, która „zabezpieczała odcinek wartości” i była „targetowana” na tradycyjny katolicki elektorat, nie mogło w niej zabraknąć Niesiołowskiego. Po wyczerpaniu się formuły ZChN ten „katolicki konserwatysta” odnalazł się w partii „europejskiej”, postępowej, gejowsko- liberalnej.
W 2009 w okolicy świąt zorganizowano sondaż (przez Grupę Trzymającą Sondaże), gdzie Niesiołowski wygrał w kategorii osób, które Polacy najchętniej gościliby przy wigilijnym stole. Najmniej chętnie widzianym politykiem wg tego sondażu był (oczywista oczywistość) Jarosław Kaczyński (wyprzedził Lecha).
Leopold
Leopold
tak tak
5 Maja, 2010 - 18:44
niech dają więcej Niesiołowskiego to Komóra na pewno przegra
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow