Wymiana - piona na hetmana

Kilka słów, bo mam niewiele czasu.
Pomysł zastąpienia Ćwiąkalskiego Czumą jest diabolicznie sprytny.
„Jana broni pancerz dialektyki,
Mnie leciutki obłoczek poezji”
(pisał czerwony wieszcz Broniewski)
Czumę chroni jego chwalebna przeszłość, więc wszystkie ewentualne ataki będą przekierowane. No wiecie, jak w grypserce: „s abarotam”. „Cooooo, Czumy nie szanujesz"???? „Rewolucja zjada własne dzieci”. „Gdzie byłeś jak On…?”
Inna sprawa, że sam Czuma powinien wiedzieć gdzie był i co robił Niesiołowski, kiedy zapuszkowano „Start”. Z tego co ja wiem (a Czuma powinien tym bardziej), Niesioł śpiewał na przesłuchaniach jak słowik, a co do współpracy…
Starość nie radość, a polityka nie jest zabawą dla przewrażliwionych moralnie.
Czuma już pokazał w komisji sejmowej, że potrafi dać odpór pisowskiej zarazie.
Możemy się, śmiać , oburzać, złorzeczyć, ale Tusk zrobił następny dobry krok z punktu widzenia PR.
Znam wprawdzie kobiety, którym Ćwiąkalski wydawał się przystojny i seksowny (zboczenia są różne, kwadratowe i podłużne, a także…. dziobate), ale Czuma spełnia wszystkie wymagania.
Jest niekompetentny (więc nie zniszczy dorobku III RP) i ciężki do ruszenia.