Twórcze rozwinięcie idei "taniego państwa".
Z liberalizmu „aferałowie” zrozumieli i przyswoili bodaj tylko jedno: „pierwszy milion trzeba ukraść”. Nie jest to łatwe, bo większość tego, co było wartościowe wyszabrowali już byli aparatczycy i agenci komuny, no, ale postarać się warto. Rola „listka figowego” też popłaca.
„Listka figowego” zapewniającego bezkarność i dostęp do koryta, oczywiście w odpowiedniej kolejności, dużym i mniejszym (politykom-gołodupcom, na razie, ale to się zmienia…).
Jaki jest najprostszy i najtańszy sposób zdobycia „środków”? Właśnie kradzież.
Zasadniczo złodziej naraża się na jakieś ryzyko, ale dotyczy to tylko szeregowego i niezrzeszonego złodzieja. Ktoś dobrze umocowany polityczne może kraść do woli, a nawet w majestacie prawa.
Bezprawne jest natomiast łapanie złodzieja za rękę, o czym świadczą niekończące się procesy w sprawie „zamordowania Blidy”, „uwiedzenia” Sawickiej, słowem… „nadużycia władzy” przez Kaczkę, Ziobrę i ich „faszystowskie służby”, podczas gdy bagatelną sprawę katastrofy pod Smoleńskiem” załatwia za nas Rosjanie, a żadnych afer węglowych, paliwowych, hazardowych i, niezliczonych, innych, zwyczajnie nie było.
W tej chwili prokuratura, sądy, służby specjalne i media (w tym najbardziej ku-rewska instytucja w historii – TVP) są już w rękach „afera łów”, więc „hulaj dusza, piekła nie ma”!
Jak wiadomo, najłatwiej okradać i łupić najsłabszych i bezbronnych.
Lemingi być może znów zadowolą się komunikatami, jak z Orwella: „Dziś ogłoszono znaczny wzrost miesięcznego przydziału czekolady z 10 deka do 5”* (tak jak, obiecywany, piętnastoprocentowy VAT zmaleje do dwudziestu kilku procent). Sam Tusk powiedział, że „daniny” będą takie, jak potrzeba, zaś o tym co i jak potrzeba decyduje PO, partia tworząca najwyższe standardy polityczne i mająca sobie do zarzucenia ( ależ skromność!!!) jedynie małe „niedoskonałości urzędnicze”.
Tak więc czeka nas „tanie państwo”. Tanie dla rządzących, którzy nie zamierzają się wprawdzie w niczym ograniczać (portrety Przywódców, podczas gdy „najlepsi specjaliści” przegrali rekordową ilość procesów w Strasburgu, co łączy się z gigantycznymi kosztami, o zakupach Ministerstwa Oświaty pani Hall, takich jak torby podróżne, termosy z termicznymi kubkami i… piłeczki antystresowe nawet nie wspomnę…).
Zauważcie, że „obniżając” VAT ze (skandalicznych) 20 % do (planowanych) 25…no, może trochę niższego, po „konsultacjach”, PO sięga nam bezpośrednio do kieszeni. Jak mówiłem – to prosty i tani sposób. VAT bowiem płaci k o n s u m e n t!
Ciekawe, że „aferałowie” nie próbują się nawet zamachnąć na stawki podatkowe (zastrzegam, że sam jestem przeciwnikiem tychże i skłaniam się ku podatkowi liniowemu). Co prawda neo-kolonialny neo-kapitał i z tym by sobie poradził, płacąc być może więcej doradcom finansowym, wydając więcej na łapówki, albo, zwyczajnie, przenosząc interes do „rajów podatkowych”, ale po co drażnić sponsorów??? Takiemu jednemu z drugim nie chce się przenosić firmy, zaś wzrost ceny o kilka procent kawioru, szampana, a nawet porsche, w sumie dynda, bo to jakiś promil domowego budżetu. Zresztą, ileż można zeżreć kawioru czy ostryg, ile cygar wypalić na raz…???
No, ale słowo się rzekło – „przyjazne państwo”. Przyjazne aferzystom. Lepiej tego nie psuć.
Zastanawia mnie jeszcze jedno – czy ludzie wreszcie się nie zbuntują? Sądzę, że tak, mimo mediów i PR-u.
Po pierwsze PiS nie zostawi tego wszystkiego w spokoju. Po drugie do władzy już szykują się komuniści (PO robi wszystko, żeby ułatwić im come back). Moim zdaniem wcześniej czy później, prawdopodobnie przed wyborami do sejmu, głos zabierze „ulica”. No wiecie, płonące opony, petardy… potem woda, gaz i pałowanie. PO, chyba jako jedyna partia po 89` udowodniła, że nie wstydzi się sięgnąć po „rozwiązania siłowe”, tym bardziej, że Platforma dzierży tym razem pełna, niczym nie skrępowana władzę. Będzie krwawo, ale wesoło (a historia znów zatoczy krąg: po neoGierku – neoJaruzelski, czyli kontynuacja dziejów państwa-mafii).
Tako rzecze Kasandra :):):)
P.S.
Specyficzna urodą gry GTA jest to, że kasę można zdobywać pałując na śmierć przechodniów "bejzbolem", nie tylko członków obcego gangu, ale też Bogu ducha winnych przechodniów, prostytutki, a nawet ledwie trzymające się na nogach staruszki. Można też potraktować w podobny sposób wezwanych sanitariuszy i ukraść karetkę… Stąd obrazek.
Szkoda, że Tusk z Pawlakiem nie grywają w „SimCity” lub „Civilisation”. Mieliby lepsze pojęcie o podatkach.
...............................
*To oczywiście cytat z Orwella. „1984”. Wątpię, żeby kolesie z PO tego nie czytali. Czytali, ale stosują… na odwrót, jako instrukcję, a nie ostrzeżenie. „Codzienne pięć minut nienawiści” na przykład… Kłania się też „Folwark zwierzęcy”.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 526 odsłon