Zrobię sobie zamach...

Jak pomyślałem, tak postanowiłem – jak może byle Norweg to mogę i ja ! A co ? Polak potrafi, co nie ?

Zacząłem od Internetu – poszperałem na google, poszukałem w Chomiku i mam – 10 instrukcji, 4 broszury, schemat bomby atomowej, wspomnienia pirotechnika z Al.-kaidy i sporo innego śmiecia.

Aha, no i przy okazji znalazłem 4 kumpli co tak samo jak mają złość na rząd i sporo wolnego czasu. Są chyba z jakiejś innej uczelni, ale co to za Akademia o skrócie ABW nie wiem, a głupio pytać, w końcu jest się inteligentem ,nie ?

Schemat bomby atomowej wyrzuciłem – skąd ja wezmę tyle ołowiu ?! Czy oni nie maja pojęcia, że u nas nawet puszki po piwie złomiarze sprzed oczu zbierają , a co dopiero kilka ton ołowiu ! Toć  to majątek, jakbym miał tyle kasy to nie szykowałbym zamachu !

Powoli zaczynam gromadzić środki – kupiłem tonę saletry, pół tony cukru, jakieś inne nawozy i 2 beczki najtańszych  kosmetyków. To ostatnie to po to by oszukać detektory-  psikam się codziennie dla pewności , że  jak by chcieli mnie sprawdzać i zacznie pokazywać „TROTYL” to wyświetlaczu to zwalę  na perfumy.

Koledzy tez nie próżnowali – przynieśli jakieś zdekompletowane pistolety z wykopków, ale jak się pomaluje to prawie jak nówki. Jeden podrzucił tez kilka komórek – będzie jak znalazł do podłączenia zapalników, szkoda tylko że bez kart SIM, ale coś tam się wymyśli. Mówił , że kradzione, ale zapewniał że nikt nie będzie szukał, bo z jakiegoś depozytu zastrzeżonego. Co mi tam, wszystko jedno, co nie ?

Saletry było za mało – jak zrobiliśmy 3 próbne wybuchy, wszystko poszłoooo, a ostatnie pół tony nawet nie zdążyliśmy wysadzić – jakiś pieprzony rolnik małorolny podprowadził nam z auta, jak oglądaliśmy leje po wybuchach. Zwykły złodziej i drań, nie patriota !

Dopinamy ostatnie rzeczy – od górników kupiłem kilka detonatorów i z 10 petard, takich jak GROM używa , przydadzą się bo kopa maja że ho ho , mało ręki nie urwie !

Od chłopaków też dostałem prezent – tabletki na mdłości, fajne, tylko nie mogę ich brać teraz, a dopiero jak pierdyknie. Mówią , że oprócz mdłości to seryjnie leczą nawet bóle głowy. Coś się śmieli, że po nich to nawet ich szefów głowa nie będzie boleć bo nic nie wygadam, ale ja tam tego ich żargonu nie rozumiem.

Dorzucili tez kilka kamizelek kuloodpornych i takie zajebiste brązowo-zielone kominiarki. Nawet z wkładką przeciw oparzeniom, tak że jak będę wysadzał, to nic mi nie grozi.

Wszystko szło super. Wyjechałem do stolicy betoniarką – nie mówiłem, że taki był pomysł ? Wlalismy to nasze „dzieło” do gruszki, zakręciliśmy i heja na Warszawę !. Koledzy maja inne sprawy – będą obstawiać Marsz Niepodległości, nawet mnie zaskoczyło, że tak mocno się udzielają dla Niepodległej !

Do ostatniej chwili wszystko szło idealnie. Dojechałem, zaparkowałem przy jakiejś dziurze (mówią , że metro, ale na moje oko to ściema, bo pełno w niej było wody..) i niewiele brakowało, by plan się powiódł.

Pytacie czemu się nie udało ? Przyznaję – moja wina…Przez te cholerne zamieszanie zapomniałem , że to co przygotowaliśmy trzeba wysadzić przez podpalenie – i wpadłem, jak zapytałem takiego życzliwego policjanta, czy ma może pożyczyć zapałki….a ten idiota nie dosłyszał i zrozumiał „pałki”.

Wtedy mnie zgarnęli, a jak mi tymi pałkami nawpierd…to wszystko wygadałem.

I teraz siedzę w celi . Sam, bo koledzy podobno są nieszkodliwi i tylko ja podpadam pod paragrafy. Nie wiem tylko,  co to znaczy, że na najbliższym widzeniu odwiedzi mnie jakiś  ”Seryjny” .

Może ktoś z was kojarzy o co biega ?!