Powstanie 44

Obrazek użytkownika nlysik
Kraj
Jaka była II Rzeczpospolita - nie wiem, bo mnie jeszcze na świecie nie było. Wiem tylko to, co sam przeczytałem, obejrzałem, zobaczyłem. Łącznie tworzy to obraz piękny. Warszawa przedwojenna to miasto, z którego można być dumnym. Podobnie jak zresztą cała przedwojenna Polska.
 
Kraj powstały w bólach, walczący o każdy metr ziemi na każdej granicy drogą plebiscytu, powstania, a nawet z użyciem wojska. Kraj niespójny, jednak intensywnie "sklejany" na nowo. Wreszcie kraj będący dla wielu ziemią obiecaną. Kraj w którym kwitła z konieczności tolerancja, w którym w jednej wsi mogł stać kościół obok cerkwi.
 
Nagle jednak marzenie o wolnej ojczyźnie pryska, hitlerowskie Niemcy zajmują ją wespół ze ZSRR w ciągu miesiąca. Dzieci nie poszły do szkoły, ojcowie nie wrócili do domu, zresztą domy w kilka dni zamieniły się w ruiny. Miazga.
 
Poczucie bezsilności, zagubienia, końca świata, bezsensu, co jeszcze można było poczuć w sytuacji, w której cofając się przed Niemcami nadziewa się na radziecki sztylet? A wszystko w obliczu haniebnej zdrady mocarstw francuskiego i brytyjskiego? Najpotężniejsza armia lądowa i flota morska stoją po naszej stronie - jaką to musiało w ludności wywoływać nadzieję na ratunek? Niestety próżną. Okupacja i okropieństwa obozów - nie muszę wspominać.
 
Prawdą jest jednak, że byli też "dobrzy Niemcy". Mój dziadek zawsze powtarzał, że jedynym smakiem z dzieciństwa jaki pamiętał, był smak szprotów w oleju, konserwy, która dla dziecka pod okupacją była jak skrzynia pomarańczy w PRL, czy dziś najnowszym ajfonem. Dostał ją ponoć od czołgisty, który u nich spał, gdy Niemcy szli na wschód. Natomiast, gdy na zachód pędzili ich z powrotem "Ruscy" - wtedy nie dostał nic, mało tego - ograbiono jego rodzinę nawet z cebuli.
 
W Warszawie powstanie musiało wybuchnąć - jego niewyobrażalne poświęcenie krwi i determinacja mimo tak kolosalnej dysproporcji siły i środków, mimo tylu ofiar, o tym świadczy. Napięcie, jakie towarzyszy konspiracji kiedyś musi znaleźć swoje ujście. Kiedyś wreszcie trzeba zemścić się za mordy, za łapanki, za bicie i poniżanie. Tu nie potrzeba żadnych górnolotnych "za Polskę!". Myślę, że znacznie więcej powodów brzmi mniej więcej "za kochanego tatusia", "za córeczkę", "za przyjaciela", "za Pana Staszka", "za ulicę, na której się wychowałem" itd. 
 
Jak często zdarza się okazja do upustu takiej olbrzymiej nienawiści wobec wroga? Mieszkamy stolicy - kraju, który jest dumny - my jesteśmy dumni - nie damy się! - pokażemy im - a już za kilka dni Wisłę przekroczą Sowieci. To nieważne, że raczej nie pomogą i nie jest niepodległa Polska w ich interesie - ważne, że chociaż tego Gerharda, który jeszcze wczoraj kazał mi klęczeć przed nim, że tego Heinricha, który nadzorował łapankę na Złotej, że tego Franza, który zabił mi tatę, że tych sukinsynów już jutro poślę do diabła.
 
Z dzisiejszego punktu widzenia, czyli kraju, który od 24 lat jest wolny (wolność słowa, demokratyczne wybory itd.), można sobie opowiadać, że "było to marnotrawstwo", że "było niepotrzebne", że "popełniono błąd". Ja nie wiem, czy jestem na tyle odważny, by rzucić się na wroga w beznadziejnej sytuacji. Może w okolicznościach tak przytłaczających i tak wyniszczających psychikę, jakimi na pewno na codzień częstowała okupacja byłbym kolaborantem, kto może to stwierdzić? Dlatego nie chcę licytować się na patriotyzm z nikim. Chcę jedynie wyrazić bezgraniczny podziw dla uczestników Powstania. Chcę im podziękować i chwalić się przynależnością do narodu, który ma w swych szeregach tysiące takich bohaterów.
 
A co by było gdyby? 
 
 
Pamiętajmy, że dopiero co miesiąc temu wojska radzieckie zadały Niemcom ponad 700tysięczne straty. Niemieckie łatanie dziur dywizjami z frontów włoskiego i francuskiego trwało, nie było szans na powstrzymanie Frontu Białoruskiego wcześniej niż na Odrze. A ile znad Odry do Berlina? Niewiele. Gdyby Stalin nie dał odpocząć gierojom, zapewne NRD graniczyłoby z Francją. A co to znaczy dla świata? Cała potęga gospodarcza Niemiec w rękach Stalina? Jego światłe umysły (Werner von Braun chociażby) także? A we Francji to żyli pewnie sami antykomuniści? We Włoszech pewnie też? I co, Franco miałby się dopiero oprzeć, ledwo sprzątając socjalistów na własnym podwórku kilka lat wstecz?
 
Boże uchowaj!
 
Brak głosów

Komentarze

ale pomyślmy: przecież uratowaliśmy Zachód. Oni tacy nieporadni, przy naszych "generałach" to nieuki prawie. A Churchill... przecież przy naszym premierze Mikołajczyku, to polityczny cienias, taki mały człowieczek. Dobrze, że Zachód uratowany, bo dopiero by się narobiło - sowieci całą Europę by zagarnęli...

Zaś Armia Krajowa, to nie armia co działa na rozkaz, ale taka zbieranina, którą trzeba zrozumieć - oni i tak by tych Niemców zabili. Rozkaz nie rozkaz, bić Niemca, bo za skórę nam zalazł...

Vote up!
0
Vote down!
0
#373710

Heniu, ty znowu swoje? Nie nudź żałośnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#373714

Pomyśl - gdybyśmy Powstanie wygrali Henio D. nie miałby o czym pisać....
A może by go nawet nie było ?
I to by była strata dla całego człowieczeństwa.

Pozdrawiam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#373717