Prorocy wyznania Judaszowego.
„Czołowi politycy III RP muszą się liczyć z postawieniem w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu lub sądami karnymi za zdradę” - wieszczy prof. Piotr Winczorek w „Gazecie Wyborczej” w ramach swojego „futurologicznego” wróżbiarstwa.
Na portalu wpolityce.pl znalazłem ciekawy artykuł pt.:
„"A jak wygra PiS to..." Piotr Winczorek - konstytucjonalista i felietonista "Wyborczej" - lepszy niż premier Górski! PORÓWNAJ”.
Pamiętacie jeszcze przepowiednię premiera Tuska - „wyginiecie, jak dinozaury” i jego „wilcze oczy”? Na grzyby jest podobno nieurodzaj - za to fałszywych proroków prawdziwy wysyp.
Kilka dni temu Żakowski wieszczył większość konstytucyjną dla PiS-u po następnych wyborach, a teraz prorokuje kolejny felietonista GW. Aż boję się pomyśleć, co będzie dalej?
Czy strach może spowodować u człowieka taki stan umysłu, że zaczyna prorokować?
Pytam, bo sam już nie wiem. Naćpali się, czy tylko tak bardzo się boją?
Portal pisze m. in. tak:
„Piotr Winczorek, człowiek znany szeroko jako "konstytucjonalista", został felietonistą "Gazety Wyborczej". Niestety, nie jest dobrze. Profesor dowiódł bowiem, że kabarety potrafią wyprzedzać rzeczywistość.
Oto w tekście pt. "V Rzeczpospolita, czyli futurystyka polityczna", Winczorek zastanawia się, co się stanie gdy władzę obejmie "narodowo-wyznaniowa radykalna prawica".”
„Narodowo-wyznaniowa radykalna prawica” - ciekawe, o jaką siłę polityczną w Polsce może tu chodzić?
Profesor Winczorek prorokuje m. in. tak:
„Nowa władza dokonuje radykalnej czystki w administracji i służbach mundurowych, w sądownictwie, prokuraturze i szkolnictwie państwowym wszelkich szczebli oraz w mediach publicznych. Z pracy odejść muszą ci, którzy zostali w nich zatrudnieni przed 1989 r., a pozostałe osoby poddane są zasadniczej weryfikacji z uwzględnieniem stopnia ich współpracy z reżimem III Rzeczypospolitej. Zamknięciu ulegają niektóre media prywatne, a w pierwszej kolejności "Gazeta Wyborcza" i TVN. Poważnie rozważana jest delegalizacja takich stronnictw, jak np. Platforma Obywatelska, SLD czy Ruch Palikota. Czołowi politycy III RP muszą się liczyć z postawieniem w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu lub sądami karnymi za zdradę.”
Skoro „rozważana jest delegalizacja takich stronnictw, jak np. PO, SLD czy Ruch Palikota” - to chyba już wiemy, które stronnictwo pan profesor ma na myśli pisząc „narodowo-wyznaniowa radykalna prawica”. Bo przecież na pewno nie chodzi mu o PSL.
Z tego fragmentu wynika jeszcze jedna ciekawa sprawa. Otóż okazuje się, pan profesor ma taki sam pogląd, w sprawie zamknięcia „Gazety Wyborczej” i TVN-u, jak ja.
Gdy zabraknie w nich państwowych reklam i ogłoszeń sponsorowanych przez państwowe instytucje i firmy, to myślę, że i GW i TVN zbankrutują. Trzeba będzie je zamknąć - i tu się z profesorem zgadzamy. Rysuje się dla pana profesora smutna przyszłość, ale nie trzeba od razu się tak zamartwiać. Może Newsweek się utrzyma? Wtedy felietony będzie można pisać u Lisa.
Oczywiście z Lisem, to sobie tylko zażartowałem. Chodziło mi o to, że w Newsweeku.
W zasadzie, to artykuł Piotra Winczoraka nie byłby wart nawet drobnej wzmianki, gdyby nie to, że stanowi moim zdaniem przykład ciekawej manipulacji. Taki przykład naukowego manipulowania społeczeństwem (teraz) i politykami (na przyszłość).
Społeczeństwem teraz, bo felietonista prorokuje „armagedon” i straszy wszystkich szaleństwami prawicowej władzy, którą wyprzedzająco próbuje odziać w narodowo-wyznaniowy i radykalny strój. A więc - zobaczcie wyborcy, co wam grozi i w szalonym widzie prorokuje:
„W imię ratowania zagrożonej suwerenności Polska występuje z Unii Europejskiej, układu z Schengen i na zawsze porzuca wprowadzenie u nas euro. Wypowiada też międzynarodowe umowy dotyczące wolności i praw człowieka...
Poważnie ogranicza, a może nawet zrywa stosunki dyplomatyczne, handlowe i kulturalne z Rosją. Pod hasłem powrotu na swe stare ziemie Polska występuje z żądaniem wobec Litwy o zwrot Wilna i okręgu wileńskiego, wobec Ukrainy - o oddanie nam Lwowa z okolicami, a Białorusi - Grodna i Nowogródka. Stanowczo zarazem broni przed niemieckimi rewizjonistami piastowskich ziem zachodnich i północnych...
Możność korzystania z pełni praw i wolności człowieka i obywatela uzyskują jedynie te osoby, które należycie wywiązują się ze swoich obywatelskich obowiązków. Powstaje Centralny Urząd Certyfikacji Moralności Politycznej, który wydaje obywatelom w tej sprawie stosowne zaświadczenia...”
Można by jeszcze te głupoty dalej przytaczać, ale myślę, że kto nie czytał artykułu profesora, to już w sposób dostateczny wyrobił sobie pogląd na to, co nazwałem „szalonym widem” proroka z profesorskim tytułem.
Przejdźmy teraz do tego, na czym, moim zdaniem, polega manipulacja politykami w przyszłości. Myślę, że dla profesora z „Wyborczej” jest już jasne, że władza w Polsce się zmieni.
Dlatego z wymyślonymi w swoim tekście surrealistycznymi głupotami miesza działania, które wcale głupie nie są. Ale pan profesor chce, aby czytelnik wszystkie potraktował tak samo - tzn. jako wymysły szalonego umysłu. Jako rzeczy tak beznadziejnie idiotyczne, że nawet sama myśl o ich wprowadzeniu, wywoływałaby u polityków jednocześnie i wymioty i rozluźnienie. Generalnie zaś strach przed politycznym ostracyzmem.
A przecież niektóre pomysły pana profesora, zaserwowane nam, jako zupełnie niestrawne - są smaczne i przy tym bardzo zdrowe. Jak chociażby:
- Głębokie zmiany na stanowiskach w administracji i służbach mundurowych, w sądownictwie, prokuraturze i szkolnictwie państwowym wszelkich szczebli oraz w mediach publicznych - co pan profesor w swoim strachu raczył nazwać „czystką”.
- Postawienie w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu lub sądami karnymi czołowych polityków III RP. Nie wszystkich, tak, jakby chciał straszyć pan profesor, ale tylko tych, co na to naprawdę zasłużyli.
- Obniżenie wieku emerytalnego - no może nie od razu do 55 i 60 lat, jak proponuje autor, ale mimo wszystko cieszy, ze profesor tak myśli o emerytach. Ja myślę, że wystarczy na razie tak, jak to było przed tzw. „reformą emerytalną”.
Myślę też, że jeśli PiS dojdzie do władzy i tych akurat pomysłów Profesora Winczorka nie zrealizuje (oczywiście z pewnymi poprawkami), to mojego głosu w wyborach już nie zobaczy.
A takich wartych przemyślenia pomysłów, w tekście profesora jest znacznie więcej.
Na koniec jeszcze jedno proroctwo pana Profesora:
„Konstytucja rozpoczyna się od słów: "W imię Boga Wszechmogącego w Trójcy Świętej Jedynego", co pociąga za sobą odstąpienie od zasady, iż Rzeczpospolita jest państwem bezstronnym w sprawach wyznań religijnych i przekonań światopoglądowych.”
Jak na profesora i konstytucjonalistę, to jest dziwny pogląd, że odniesienie do Boga, który człowiekowi niczego nie narzuca i uczy miłować swoich bliźnich, miałoby wyeliminować bezstronność państwa w „sprawach wyznań religijnych i przekonań światopoglądowych”.
Jak widać konstytucjonaliści, którzy zetknęli się z GW - mają z tym problem.
Portal wpolityce.pl uzupełnia:
„... felietonista zaznacza, że jest to żart "wakacyjny", ale dodaje: "może być to trafne proroctwo".”
Jeśli żart? - To mało śmieszny. A jeśli proroctwo?
„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach...”
(Mt 7.15...)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3016 odsłon
Komentarze
Miałem to wszystko
29 Sierpnia, 2013 - 19:47
napisać, ale prof. Winczorek spod pióra mi to wyjął...
dodałbym jeszcze
29 Sierpnia, 2013 - 20:28
pół wieku poźniej razem z Europejską Republiką Islamską Polska dokonuje I rozbioru Niemiec.
Autor
29 Sierpnia, 2013 - 21:10
Nie było by żle,gdyby ryżu,bul,i reszta bandy,resztę swojego nędznego żywota,spędzili na pracy w kamieniołomach,z kajdanami u nóg,i strażnikiem z giwerą pilnujących ich.
pozdrawiam
Prorokowanie to coś więcej niż wynik strachu,
30 Sierpnia, 2013 - 01:36
sądzę, iż reakcja kolejnego użytecznego idioty to przemyślana manipulacja opinią publiczną. To ciągłe mieszanie i podgrzewanie polskiego kotła swarów, niepewności,półprawd i tego wszystkiego, co przeciętnemu, i tak już pogubionemu Kowalskiemu, skutecznie zamaże obraz rzeczywistości tej bieżącej i przyszłej. Żal tylko, że czynią to ludzie posiadający naukowe tytuły i z tej racji uważający siebie za moralne autorytety uprawnione do profetyzmu! Znów Wyspiański ze swoim " Weselem" aktualny - Stańczyk do Dziennikarza : " ....masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę mąć ".( Akt II sc.5 dramatu ).
mika54
Dopiero co pisałam, że Zakowski zachowuje się jak troll i
30 Sierpnia, 2013 - 02:29
za chwilę dołączą do jego wycia kolejni i... tfu,tfu, tfu, na psa urok - dołączył kolejny.
Jeśli taki as jak Winczorek rusza z odsieczą chórowi wujów to znaczy, że chór wujów zdaje sobie sprawę co go czeka.
Jakoś nie wierzę, że W. robi w GW za V kolumnę na zamówienie.
O ile do tej pory partia platfusów nie śmierdziała ekspertami i takich nie potrzebowała to zauważa się już, że zaczyna mieć ich w cenie. Który następny ?
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@Recenzent JM - to bardzo ciekawe...
30 Sierpnia, 2013 - 02:46
Dla jaj można by to spuentować w ten sposób, że pan Winczorek postanowił dorobić w kabarecie albo we wróżbiarstwie. Ciężko zdecydować, która profesja będzie wiodąca.
Ale tak na poważnie to jest tylko jedno wyjaśnienie aktywności tego pana - bicie w dzwon.
Najsłynniejszym z dzwonników jest niejaki Czapiński, Janusz. Jego tzw. "Diagnozy Społeczne" ukazywały się od 2000 roku mniej więcej co dwa lata i wszystkie z wyjątkiem jednej, konkludowały badania na koniec roku. Jedynym wyjątkiem kiedy akademik Czapiński przyspieszył z konkluzjami niczym prawdziwy stachanowiec, był rok 2007. Ówczesna "diagnoza" wskazywała na tendencje służące utrzymaniu władzy formacjom IVRP i była trampoliną do licznych aktów auto okaleczeń w mediach IIIRP. Jednocześnie "diagnoza" ta została spożytkowana jako ostateczny argument za maksymalną mobilizacją czynników wewnętrznych i zewnętrznych, które przysłużyły się wyborom w 2007 roku.
No ale tutaj wszystko było jasne. Zbliżały się wybory, trzeba było jakoś postraszyć rozleniwiony konsumpcją elektorat tumiwisistowski. Udało się.
Ale teraz ?
O co chodzi teraz ?
Po co bić w dzwon kiedy wybory odległe są o dwa lata ?
Czy to oznacza, że wybory jednak odbędą się znacznie wcześniej ? Biorąc pod uwagę zakładaną skuteczność, oznaczałoby, że wybory odbędą się tej jesieni najpóźniej.
Czy to możliwe ?
A może chodzi o wytworzenie właściwego klimatu przed wrześniowymi strajkami ?
Bardzo interesujące.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart