Musimy zmienić Unię od wewnątrz i usunąć z niej czerwonych nazistów!

Obrazek użytkownika Roland von Bagratuni Budapeszt
Świat

NA KANWIE WYWIADU Z REDAKTOREM NACZELNYM WĘGIERSKIEGO TYGODNIKA "MAGYAR DEMOKRATA", ANDRÁSEM BENCSIKIEM, OPUBLIKOWANEGO W "GAZECIE POLSKIEJ" PIÓRA ALEKSANDRY RYBIŃSKIEJ I WOJCIECHA MUCHA. PUBLIKUJĘ JEDNOCZEŚNIE NA PORTALU GAZETY POLSKIEJ.

Kolega redaktor András Bencsik dał wspaniały wywiad. Wielkie brawa dla Gazety Polskiej! Częściej powinny ukazywać się takie wypowiedzi, bo z własnej praktyki starszego komentatora Niepoprawnych widzię, że w RP niestety nawet na prawicy nie znają i dlatego nie rozumieją węgierskich przemian! Za komuny było inaczej, bo można było robić durnia z cenzury i czołowych propagandzistów partyjnych, publikując prawdę o sprawach, której bożyszcza komuny słyszeć nie chcieli. Publikowałem wówczas w prasie i PRL i WRL, więc potrafiłem dawkować pewne sprawy do oporu. Tymczasem dzisiaj można jakoś bardziej odczuć brak zainteresowania naszymi wspólnymi i odrębnymi sprawami przez media, zajęte produkcją kulturalnych śmieci, bo to przynosi im nowych widzów-czytelników i większy dochód. Innymi słowami: szybko można sprzedać materiał o tym, że ktoś zamordował sąsiada, pani X zdradziła swojego męża z panem Y, jakie majtki nosi albo nie nosi na sobie znana prostytutka pani Kisiel, albo rabuś, który przed ograbieniem banku zawsze wypił sobie dwie setki whisky i odsiedział 15 lat we więzieniu, co teraz porabia na wolności, niż zajmować się tematami "nudnymi" ze świetlistej przeszłości ojczyzny! Za komuny dziennikarzy i spikerki telewizyjne sankcjonowano za kaleczenie języka, dzisiaj nie tylko media zalewa powódź anglicyzmów, germanizmów itd, niemiłosiernie kaleczących język ojczysty. Na szyldach sklepów, kawiarń itd pełno jest takich napisów, które wołają o pomstę do nieba, bo są to wykręcone pojęcia obcojęzyczne! A przecież czystość języka ojczystego, znajomość historii nie tylko swojego narodu, ale także i braci jest chyba jednak ważniejsza.

Kolega red.Bencsik podkreślił: Za czasów Jánosa Kádára minister spraw zagranicznych ZSRR nie wtrącał się do tego stopnia do naszych wewnętrznych spraw jak dzisiaj USA. Strasznie nie lubię powoływać się na to, że "pewne rzeczy były lepsze za komuny", ale niestety jest to fakt! Jak to mówi węgierskie przysłowie: wygląda na to, że razem z wodą do kąpieli, do rynsztoku wylano także niemowlęcia"! Kilka przykładów: nie tolerowano wówczas ucisku mniejszości, a dzisiaj wszystko obraca się wokół tego. A przecież przedstawiciele mniejszości nie tylko byli i są takimi samymi Polakami czy Węgrami, ale na przestrzeni historii bardzo ogromny wkład wnieśli w rozwój swojego państwa! Chodzi nie tylko o Ormian, których pełno jest w encyklopediach biograficznych obu krajów, mimo tego "zwykli" ludzie pojęcia nie mają o tym, że Ormianinem był gen.Józef Bem, poeci Zbigniew Herbert, Endre Ady, Sándor Petőfi, pisarz Heryk Sienkiewicz i tak dalej! Wielu nawet pojęcia nie ma gdzie jest Armenia, o okupowanej przez Turcję Armenii Zachodniej już nie mówiąc! Mimo, że mój kuzyn Premier dr.József Antal junior wniósł do ówczesnej, jeszcze stalinowskiej konstytucji poprawkę, według której 12 mniejszości narodowych uznano za prawnie istniejące na Węgrzech, mające prawo do własnych samorządów, instytucji kulturalnych i szkół, do dzisiaj Ormianie nie mają ani jednej swojej szkoły, chociaż liczebnie przewyższają inne mniejszości za wyjątkiem tych największych (Cyganie, Niemcy, Słowacy i Polacy). Bo trwa nieskończona dyskusja o tym, który z języków i mniejszości ormiańskich "jest tą"! A przecież sprawa jest jasna: Ormianie węgierscy w okresie kontrreformacji w kilku falach przybyli z Polski, czyli są Ormianami Zachodnimi, których język różni się od Ormian Wschodnich (Iran, Republika Armenia, Karabach, Rosja) tak, jak czeski od słowackiego, czy ukraiński od polskiego i rosyjskiego!

W sprawach związanych z mniejszościami narodowymi trzeba rzeczywiście być bardziej liberalnym (och, strasznie nie lubię tego słowa, niezmiernie splamionego przez współczesnych "liberałów"-sługusów czerwonych nazistów!!!), wychodząc chociażby z faktu, że wielu naszych Rodaków z kolei w innych krajach stanowią mniejszość i dlatego wiedzie im się nie za bardzo... Trzeba pomagać mniejszościom, pomóc odrobić im te zaległości, które nagromadziły się przez stulecia, bo stanowią oni bardzo piękny odcień w naszych kulturach narodowych! Mogą i muszą oni stanowić swoiste mosty pomiędzy różnymi kulturami, narodami! I właśnie z tych powodów powinno się otaczać ich pozytywną dyskryminacją! Na przykład przy wybieraniu kandydatów na pracowników i kierowników placówek dyplomatycznych, powinno się preferować kandydatów z danej mniejszości, bo oni o wiele szybciej znajdą wspólny język nie tylko z władzami państwa przyjmującego ich, ale także z ludnością, mediami itd! Ale nadzwyczaj ważnym ich atutem jest fakt, że biegle znają język, historię, geografię itd państwa przyjmującego! A niestety w Ambasadzie RP w Budapeszcie czy Węgier w Warszawie w dalszym ciągu jest wielu takich dyplomatów, którzy łamią język Drugiej Strony, albo nawet zupełnie go nie znają! Łamią dlatego, bo na uczelni mieli złych lektorów!

Wracając jeszcze do Ormian węgierskich: władze RP powinny w podobny sposób udzielać im pomocy moralnej i finansowej, jak to dzieje się z Polonią węgierską, bo (jak już wspomniałem) historyczne więzi są tutaj bardzo ważne! Znam wielu takich Ormian węgierskich, którzy po kilku pokoleniach wrócili do Polski, potem znów na Węgry, stając się Polako-Węgro-Ormianami! Rzecz niezrozumiała dla tych, którzy bliżej nie zapoznali się z tym problemem, który mimo tego istnieje! Wspomniany już generał Józef Bem jest wspólnych bohaterem Ormian, Węgrów i Polaków, mimo tego jest wiele błędów w książkach biograficznych o nim publikowanych. To samo dotyczy poety Sándora Petőfiego, który był jego adiutantem! A już skandalem jest, że żaden z historyków i historyków literatury obu krajów (oprócz mnie) nie zadał sobie pytania: skąd ta wielka przyjaźń między Bemem i Petőfim, skoro jeden nie znał węgierskiego, drugi nie znał polskiego, oboje nie mówili po niemiecku czy francusku itd! Bo byli Ormianami! I od razu otrzymamy odpowiedź na inne "zagadki": dlaczego Bem schronił się w Aleppo i tam zmarł? A przecież wiadomo, że do dzisiaj 80% ludności tego miasta to Ormianie! Albo grób Petőfiego szukają na Syberii, podczas kiedy Ormianie wiedzą, że po tragicznej bitwie pod Segesvár i upadku Wiosny Ludów, wpadł on do niewoli kata Polaków, Ormian i Węgrów — gen.Iwana Paskiewicza, który zawiózł Petőfiego na swoje włości do okupowanej przez Rosję Armenii Wschodniej i adiutant Bema stamtąd uciekł, kontynuując walkę Za Naszą Wolność i Waszą!

Jak to już pisałem na łamach Niepoprawnych, a po węgiersku na łamach najnowszego numeru Döbrögik Bűne, chyba najważniejszym problemem europejskiej prawicy jest niespostrzeżenie tego niebezpieczeństwa, które na nas czycha i coraz bardziej daje znać o sobie! Jest to coraz bezczelniejsze i krzykackie pchanie się do przodu i deptające wszelkie świętości przez czerwonych nazistów — członków i bossów nie tylko legalnie działających partii komunistycznych, ale także przebranych w owcze skóry niby socjalistów i liberałów, a w rzeczywistości tych samych komunistów i ich czyścibutów i lokaji! Na Węgrzech prawny, ideologiczny i finansowy sukcesor filii Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego: Komunistycznej Partii Węgier, która później przeliniała w Węgierską Partię Pracujących, a potem Węgierską Socjalityczną Partię Robotniczą: WPS! Węgierska Partia Socjalistyczna po sromotnej porażce we wiosennych wyborach w 2010 r, na zasadzie przygadał kocioł garnkowi, złodziej wzywa policjanta, nagle atakuje II rząd Viktóra Orbána i całą prawicę zarzutami wyssanymi z palca typu "niedemokratyczny", "dyktatorski", "skrajnie prawicowy", "nazistowski" itd. A przecież WPS mogła to zrobić raczej za swoich rządów (bezprawnych, bo do władzy — jak to powiedział w 2006 r Prezes partii i Premier Ferenc Gyurcsány: "do władzy dorwali się przez oszustwo"!), kiedy Gyurcsány jawnie chciał wprowadzić dyktaturę i terror policyjny całą serią spudłowanych prowokacji — atak na gmach Telewizji Węgierskiej i jej podpalenie, strzelanie z pepeszy do gmachu Komendy Głównej Policji, maltretowanie przez policjantów bogu ducha winnych ludzi, którzy w nieodpwiedniej chwili znaleźli się w nieodpowiednim miejascu, a potem ich skazanie przez sąd, a dokładniej: przez swojego sędziego, czy zdefraudowanie, kradzież tysięcy miliardów przez swoich bossów i tak dalej!

Utraciwszy władzę i grunt pod nogami, zagrożeni wieloletnimi karami więzienia za pospolite przestępstwa kryminalne, bossowie czerwonego nazizmu teraz urzeczywistniają kolejne przestępstwo, które kodeks karny określa jako zdradę stanu i szpiegowstwo na rzecz obcego mocarstwa! "Towarzysze" i "towarzyszki" z Budapesztu i oddelegowani do Brukseli (Europarlament i instytucje unijne) teraz wprowadzają w błąd władze UE i światową opinię publiczną i sieją zamieszanie poprzez kłamliwe i niczym ieuzasadnione zniesławianie Węgier i prawowitego rządu oraz Parlamentu Węgier! Piszą bujdy na resorach do José Manuel Durão Barroso, Hilary Clinton i innych polityków, a ci dają się zrobić z siebie balona i bezpodstawnie ostrzegają i szantażują Węgry, chociaż to wszystko nie jest niczym innym, jak burza w nocniku (Manuel Durão Barroso, Hilary Clinton i innych polityków)! Na pierwszy rzut oka można byłoby powiedzieć, że jest to "hungaricum". Ale wcale tak nie jest!!! Bo w podobny sposób atakowany jest Nicolas Paul Stéphane Sarkozy de Nagy-Bocsa, Silvio Berlusconi i inni znani politycy europejskiej prawicy, którzy są nie w smak czerwonym nazistom!

Oburzenie węgierskich czerwonych nazistów jest tym większe, bo rząd Orbána chce wreszcie rozprawić się z pozostałościami komuny! Odebrać horrendalne emerytury bossom komunizmu, ujawnić nie tylko spisy funkcjonariuszy i agentów bezpieki, wyrzucając ich na zbity pysk z urzędów państwowych i życia publicznego, ale także weryfikując dokonane przez nich przez dziesięciolecia bardzo poważne przestępstwa kryminalne! Włącznie z weryfikacją dyplomów ukończenia studiów wyższych, które wielu komunistów zdobyło "spod ręki", wcale, albo tylko ad hoc chodząc na wykłady i składając (a raczej nie składając) egzaminy semestralne! Są między nimi dzieci i wnuki bossów komuny i postkomuny, których na studia przyjęto ulgowo, często nawet bez składania egzaminów wstępnych, czy wymuszenia od profesora (dziekana, rektora) zaliczenia semestrów przez nasłanie na nich esbeków!

Wróćmy do bożyszczy węgierskiej postkomuny. Są miliarderami z majątkami niewiadomego pochodzenia. Niezważając na to na swoich uroczystoścach pieją ...Międzynarodówkę! Na pierwszy rzut oka wygląda to groteskowo i śmiechu warte! Ale zerknijmy na tekst Międzynarodówki! Wyklęty powstań, ludu ziemi,Powstańcie, których dręczy głód.Myśl nowa blaski promiennymi Dziś wiedzie nas na bój, na trud. Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata, Przed ciosem niechaj tyran drży! Ruszymy z posad bryłę świata, Dziś niczym, jutro wszystkim my! Bój to jest nasz ostatni, Krwawy skończy się trud,Gdy związek nasz bratni Ogarnie ludzki ród. Nie nam wyglądać zmiłowania Z wyroków bożych, z pańskich spraw. Z własnego prawa bierz nadania I z własnej woli sam się zbaw! Niech w kuźni naszej ogień bucha, Zanim ostygnie - przekuj w stal, By łańcuch spadł z wolnego ducha, A dom niewoli zniszcz i spal! Rząd nas uciska, kłamią prawa, Podatków brzemię ciąży nam, I z praw się naszych naigrawa Ten, co z bezprawia żyje sam. Lecz się odmieni krzywda krwawa, Gdy równość stworzy nowy ład, Bez obowiązków nie ma prawa, Dla równych - równy szczęścia świat! Rządzący światem samowładnie Królowie kopalń, fabryk, hut Tym mocni są, że każdy kradnie Bogactwa, które stwarza lud. W tej bandy kasie ogniotrwałej Stopiony w złoto krwawy pot Na własność do nas przejdzie cały, Jak należności słusznej zwrot. Obłudzie zdzierców, rządom kata wyzwania zgodnie rzucim krzyk, co wojsk szeregi z ludem zbrata: Hej, kolby w górę, łamać szyk. I żołnierz, wiedząc przeciw komu, a z kim o lepszy walczy los, bratobójczego sprawcom sromu śmiertelny jutro zada cios. Dziś lud roboczy wsi i miasta W jedności swojej stwarza moc, Co się po ziemi wszerz rozrasta, Jak świt łamiący wieków noc... Precz darmozjadów rodzie sępi! Czyż nie dość żerów z naszych ciał? Gdy lud wam krwawe szpony stępi, Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał.

Przecież jest to otwarte wzywanie do wykonania aktów terrorystycznych, do buntów, obalenia rządów, dokonywania wielu-wielu przestępstw!!! A wszystkiego winna jest ta Europa, która po zakończeniu II wojny światowej zajęła się li tylko rozliczeniem i weryfikacją czarnych nazistów, o ich czerwonych braciach zupełnie zapominając! Do Norymbergi popędzono tylko hitlerowców i ich lokaji, chociaż komuniści o wiele bardzie na to zasłużyli, gdyż winni są dziesięć razy tyle przestępstw (w tym ludobójstwa!), co czarni naziści! Czyżby tylko Polacy pamiętali to, że II wojnę światową Hitler rozpoczął wspólnie ze Stalinem?! Co więcej: do wybuchu II wojny światowej doszło 19 lat wcześniej: jesienią 1920 r w Armenii, na którą Stalin napadł wspólnie z wcale nielepszym i niegorszym Atatürkiem (Przewodniczącym Rady Komisarzy Ludowych "Tureckiej Republiki Ludowej"), rozbierając ją w mak i mordując najlepszych jej synów!!! A Europa do dzisiaj milczy, chociaż Traktat z Sévres do dnia dzisiejszego jest ważny, bo do Lozanny (i innych cyrków) Stalin zapomniał sprowadzić "delegację Armenii", oczywiście nie tej karłowatej, sowieckiej, a Konfederacji wschodniej Republiki Armenia i Królewstwa Armenii Zachodniej! A ponieważ każdy akt prawny odmienić mogą tylko wszystcy jej sygnatariusze, Lozanna i pozostałe trupy cyrkowe Stalina Traktatu w Sévres nie odmieniły! Czyli: Turcja od prawie stulecia bezprawnie okupuje Armenię Zachodnią, a "Azerbajdżan" jest państwem nieistniejącym! A Turcja, zachęcona brakiem zainteresowania światowej opinii publicznej tą sprawą, dalej tłumnie morduje prawowitych właścicieli Konfederacji Armenii Zachodniej i Kurdystanu: Ormian, Greków, Kurdów, Asyryjczyków i innych!

Sprawa zagrożenia Europy i świata ze strony czerwonego nazizmu jest większa niż była kiedykolwiek! Bo to, czego komuniści nie potrafili przez sto lat zdobyć bronią, teraz próbują "legalnie": przez wbudowanie się do władz unijnych i światowych w drodze partii komunistycznych (i pseudosocjalistycznych, pseudoliberalnych!) ażeby potem "prawnie" (i sprawnie) ogłosić światową dyktaturę komuny! Tą, którą wymienia cytowana powyżej Międzynarodowka! A zamordowanie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego świty przez "katastrofę" pod Smoleńskiem to tylko pierwsza odsłona tego spektaklu teatralnego, który rozgrywa się przed naszymi oczami, podczas kiedy czasami nawet przyklaskujemy, chociaż powinniśmy głośno bić na alarm!!!! Jeżeli spóźnimy się — hordy "panów" w skórzanych kurtkach i ciemnych okularach, wszystkich nas pozbierają (albo zastrzelą na miejscu, zwalając mord na prawicę!), wywożąc do nowych gułagów i koncentrations łagrów! ALERT PANOWIE I PANIE!!!

Szczęść Boże!

Brak głosów

Komentarze

Widzę, że esbekom strasznie nie podoba się ten temat, skoro którychś z nich dał za materiał jedynkę!

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

Vote up!
0
Vote down!
0

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

#253303