Zderzenie pociągów: państwo Tuska znów zdało egzamin.
Omawiając wczorajsze tragiczne w skutkach zderzenie dwóch pociągów nie można nie zadać sobie pytania ile jeszcze ludzi będzie musiało zgiąć, abyśmy mogli raz na zawsze, bez litości i w sposób najbardziej radykalny z możliwych zniszczyć obóz zdrajców i niekompetentnych debili i oddać władzę w ręce ludzi nastawionych patriotycznie?
Ile jeszcze ofiar będziemy musieli opłakiwać aby naród się przebudził a lemingi otworzyły oczy?
Wczorajsza katastrofa kolejowa nie jest przecież żadnym wyjątkiem w funkcjonowaniu Polski rządzonej przez Tuska, to jest jedynie logiczny efekt burdelu, w który ten człowiek i jego szajka zamienia nasz kraj. Pamiętacie jeszcze chaos jaki nastąpił podczas rutynowej zmiany rozkładu jazdy pociągów bo minister Grabarczyk nawsadzał na najważniejsze stanowiska na kolei swoich kolesiów?
A oddanie do użytku niebezpiecznego Stadionu Narodowego i przemilczane śmierci robotników podczas jego budowy? A pękające autostrady? Możemy tylko czekać aż i w tych miejscach zacznie dochodzić do tragedii, zaczną ginąć ludzie.
I nie oszukujmy się, wtedy też usłyszymy, że przecież polskie państwo zdało egzamin, a tak w ogólne to za ten cały burdel nie wolno krytykować Tuska, bo wtedy "wiadomo kto" może powrócić do władzy. No i oczywiście będzie festiwal hipokryzji o "zaniedbaniach wszystkich poprzednich rządów".
A rozmontowanie systemu zarządzania i budowy wałów przeciwpowodziowych przez ekipę Tuska? Ile jeszcze razy zobaczymy "phłemieła" w kryzysowej kurteczce z rozbrajającą szczerością tłumaczącego ofiarom powodzi że nie mają wałów, bo sobie wybrali kiepskich samorządowców?
Śmierć kilkunastu osób we wczorajszym wypadku jest rzecz jasna ogromną tragedią, ale nie oszukujmy się, jest to także logiczna konsekwencja rządów Tuska i Platformy, tfu, Obywatelskiej. Przy takich rządach, wypadki i tragedie MUSZĄ się zdarzać, to logiczna cena i kara boża za tolerowanie idiotów, oszustów, zdrajców i debili przy władzy. Tak długo jak będziemy ich tolerować, tak długo tą cenę będziemy musieli płacić.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1704 odsłony
Komentarze
Tylko konkrencja ...
4 Marca, 2012 - 12:10
Zastanawiając się nad przyczyną wypadku pomyślałem, że może spółka będąca właścicielem lewego toru ostro konkurowała ze spółką będąca właścicielem prawego toru. I udało się! Obydwa pociągi pojechały po LEWYM torze. Nie ma to jak konkurencja... Właściwie to sam się zastanawiam dlaczego taka myśl przyszła mi do głowy. Jak daleko musi zajść degeneracja państwa, aby tak pomyśleć.
Drogi Henryku
4 Marca, 2012 - 14:40
historia udowodniła, że każda LEWIZNA kończy się tragicznie, czy to na torach czy poza nimi.
Na kolei nie bardzo teraz wiadomo czyje co je, bo tyle spółek i spółeczek się narobiło (a w każdej, rady nadzorcze, prezesy, sekretarki, biura, księgowości, działy takie i owakie), tylko nikt nad tym wszystkim nie panuje i nie pomyślał O KOORDYNACJI działań na kolei.
Te podmioty i podmiociki walczą ze sobą o każdą złotówkę, spółka, której w ramach podziału łupów kolejowych przypadły dworce, wypędza z dworców inne kolejowe podmioty wyznaczając horrendalne stawki czynszów, choćby za istnienie kas, bo teraz każda firma sprzedaje tylko swoje bilety.
Słowem, kolejowy burdel na szynach firmowany przez władzę.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Autor
4 Marca, 2012 - 14:57
Prywatyzacja to jeden z podstawowych sposobów niszczenia naszego kraju.
Naiwni Polacy wierzyli i nadal wierzą w "czary" i oszukańcze deklaracje.
Czas aby Polacy nauczyli się oszukiwać oszustów,okradać złodziei,
a bandytów pokonywać, dotkliwie karać lub niszczyć.
Pozdrawiam.
To nie jest prywatyzacja,
4 Marca, 2012 - 18:44
To nie jest prywatyzacja, to jest SZABER i czas POgonić szabrowników!