Jakim Prawem?

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

Wpis ten poświęcam durnym trollom żerującym na nieszczęściu niewinnych ludzi.

Sygnał do ataku dał FYM. Nikogo to nie zdziwiło? Wcześniej jechał po Sasinie ale delikatnie. Potem odjechał totalnie. Rolex, tak pełen zwykle podziwu dla jego analitycznych pytań akurat temu się nie dziwi. Nie dziwi się, czemu FYM demaskował wszechobecny spisek nie będąc zneutralizowan. W każdym razie autodemaskacja FYMa to nie był wyskok a początek kampanii. Mamy bowiem wyskok europosła Migalskiego i senatora Libickiego. Pociągiem do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku przyjechało kilkaset osób. Pretensje są o co? Że obiad zjedli. A co mieli robić?

Uporządkujmy podstawowe fakty: Samolot Tu 154M nr 101 rozbił się na lotnisku Siewierny o godz 8:41 naszego czasu. Na pokładzie znajdowało się 96 osób w tym Prezydent Lech Kaczyński. Przyczyny katastrofy były i są niejasne. Jeśli ktoś twierdzi, że przyczyna była jasna od samego początku wiedział, że byłą to katastrofa komunikacyjna to taką pewność mógł tylko nabyć od swojego oficera prowadzącego. Albo racjonalizuje swą nienawiść. Nienawiść skierowaną przeciw Kaczorom. Jak donoszą media Rosjanie wyrzucili tą część delegacji która jechała pociągiem, przyśpieszyli odjazd.

I tu się pojawia mgła. Tym razem ja bowiem stawiam pytanie analityczne głębokie:

Czy 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku Rosjanie podejmowali działania mogące być zinterpretowanymi jako antypolskie?

W zasadzie to koniec wywodu. Chciałbym je zadać dr Laskowi i całej KBWL. Dopiero potem można ocenić działanie Macierewicza. Nie wiele wiemy o tych wydarzeniach, a wszak domniemania matactwa. tam mają swoją genezę. Kto więc protestował albo i nie i przeciw czemu? Była obawa przed Rosja obecna czy nie była? Pozostali dziennikarze barykadowali się w pokoju hotelowym szafą czy nie? Co się działo? Rosjanie niby skrócili pobyt delegacji ale jakim prawem? Jakim prawem - pytam się?

Brak głosów