FYM, Coryllus, Zychowicz
Skąd się bierze zapotrzebowanie na wytwory ich wyobraźni w środowiskach pisolubnych? Sam rolę Anglii oceniam krytycznie, ale Coryllus jest ewidentnie zaślepiony. Wszyscy trzej wychodzą od przesłanek mających znamiona słuszności i momentalnie lądują w malinach. Tak, że w sumie wstyd za to przed światem. Nie wiem co o tym myśleć... Link na końcu podaję, bo odzwierciedla moje odczucia po wysłuchaniu licznych audycji Coryllusa: http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski05.html
O FYMie i Zychowiczu już bowiem pisałem
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3917 odsłon
Komentarze
Baśń baśnią,
16 Października, 2012 - 10:22
ale jest faktem, że zamiast sojuszu z Węgrami, który aż się prosił, Polska oddała się wiecznie z wszystkiego niezadowolonym Litwinom. I tu Coryllus ma rację. Po co była nam ta unia? Niechby się Litwa z Moskwą użerała. Nasze interesy były i są w Europie. Jeszcze dziś, kiedy Austrii już nie ma, a tysiącletnie rzesze trwają znacznie krócej...
<p>ro</p>
Re: Baśń baśnią,
16 Października, 2012 - 12:02
Mówi Ci coś taka postać Ludwik Węgierski? Unia z Węgrami była i nie było to coś takiego fantastik.
ro
16 Października, 2012 - 14:26
Była. I ile trwała? Do ślubu Jadwigi. To rzeczywiście strasznie długo jak na unię. Zwłaszcza, że LW wszystko podporządkował posadzeniu córki na tronie, a tu Polacy zrobili myk i posadzili na nim Boćwinę. Który zrobił wszystko, żeby krzyżacko-moskiewski straszak na Kraków pozostał.
Nie, szanowny Smoku! Nie wiem, jaka byłaby Polska pod Andegawenami, ale miała szansę na pierwszą ligę (ma rację Coryllus, węglowo, złotą). Unia z Litwą zagwarantowała tylko drugą (zbożową), a z czasem wypadnięcie z gry.
Moskwa była wtedy kraikiem, ot w sam raz na utarczki z Litwą i ze Szwedami. Umiejętne podsycanie waśni w tamtej okolicy mogłoby sprawić, że po latach Kasia Szczecińska wzruszyłaby ramionami na pomysł przeprowadzki do Leningradu.
Owszem, bitwy po 500 latach łatwo wygrywać. Ale masz jakiś lepszy pomysł na "utrzymywanie rozmówcy w jego błędnym przekonaniu", gdy za oknem leje? :)
<p>ro</p>
Mówi Ci coś taka postać Ludwik Węgierski?
17 Października, 2012 - 18:20
To zdanie dowodzi,że piszesz o czymś,czego wcale nie czytałeś.Przypomina mi sie akcja ponizania Zyzaka za ksiażkę o "Bolku'.Zapytywani krytycy i opluwacze też jej nie czytali,ale wszyscy byli przeciw.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Po co unia
16 Października, 2012 - 12:23
Po co była nam ta unia?
Jakby się za to Litwini sprzymierzyli z Moskwą, a Moskwa dopuściła do spółki Prusy, to byś teraz takim łamanym ruskopolskim językiem pytał: "Paczemu nasze przodki z Litwoj nie dogadalis. Nie byłoby wtedy rozbiora w siemnadcatym stoletju".
A w ogóle po 500 latach to ja wygrywam wszystkie bitwy i przekombinowuję wszystkie kombinacje polityczne.
ro
16 Października, 2012 - 14:27
A, sorki! Druga część odpowiedzi Smokowi miała być do Ciebie. Mam nadzieję, że się nie gniewasz.
<p>ro</p>
@Smok Eustachy
16 Października, 2012 - 11:22
Jak się nie ma, co się lubi...
Perspektywa jest lepsza od rzeczywistości... Stąd.
Pozdrawiam
FYM vs Coryllus?
16 Października, 2012 - 12:08
Spooora przesada, takie porównanie.
Re: FYM vs Coryllus?
16 Października, 2012 - 12:59
Przyjmuj, że wieszczę.
Popatrz na to:
http://kompromitacje.blogspot.com/2012/10/maciejewski06.html
Unia z Litwą była optymalna. Zakończenie niszczących najazdów choćby. Expansja gospodarcza na wschód, zakończona inkorporacją Ukrainy,
Mało miarodajne opinie
16 Października, 2012 - 19:01
Mało miarodajne opinie na temat książek coryllusa..Mam je,przeczytałem i jestem zadziwiony ilością zawartej w nich wiedzy i językiem,w jakim są pisane.
Ten link do prześmiewcy,tzw.Ebenezera dobrze zilustrowany jest tutaj http://tylkocytaty.latte24.pl
Widać,że Autor darzy "sympatią" zarówno coryllusa,jak i FYM-a,o czym daje dobitnie znać na blogu @gini,liderki GiMaNu.
http://czarownica.salon24.pl/454973,pan-doktor-przywara-strzelil-sobie-w-stope#comment_6726464
Z dedykacją
piotrpanecki
16 Października, 2012 - 20:06
Nie przypuszczałem, że ktoś poza Zygmuntem Białasem używa - jak rozumiem serio - określenia GiMaNu.
Zajrzałem na linki do bloga "Kompromitacje". Mimo wyraźnie negatywnego nastawienia autora do Coryllusa, trudno jednak treść jego wpisów sprowadzać do określenia "mało miarodajne opinie".
Ja się na historii nie znam, ale jak widzę, ten człowiek podaje konkretne daty, powołuje się na jakieś fakty historyczne, podaje nazwiska...
To nie są opinie.
Wydaje mi się, że najlepiej by było, gdyby sam Coryllus się do tych - poważnych moim zdaniem - zarzutów ustosunkował. Z tego, co wiem, pisze on bardzo rzadko na niepoprawnych. Może zrobi to gdzie indziej.
Wolałbym, żebyś zamiast wklejać idiotyczne filmiki, obronił Coryllusa wykazując błędy Ebenezera. Mam na przy tym na myśli wskazanie tych błędów i podanie źródeł potwierdzających ich błędność, a nie nazwanie Ebenezera np. idiotą.
Dla mnie, jako ciągle potencjalnego czytelnika książek Coryllusa, są te wpisy bardzo niepokojące.
Smok Eustachy
16 Października, 2012 - 19:37
1. Wrzucanie do jednego worka Coryllusa i FYMa to jakieś nieporozumienie!
2. Nie wiem dlaczego nazywasz FYMa pisolubnym? On przecież traktuje Tuska i Kopacz jako bohaterów narodowych i twórców jakiegoś podziemnego państwa.
Re: Smok Eustachy
16 Października, 2012 - 20:25
Ja nie nazywam FYMa pisiorem. Zwracam uwagę na popularność jego tez wśród pisiorów, jako dających sobie wcisnąć ciemnotę.
2. Mylicie skutek z przyczyną. Ów blog kompromitacje dlatego rozjeżdża Coryllusa, bo jest zirytowany jego dyletentyzmem. A nie na odwrót.
3. Coryllus nnie odpowie bo musiałby się przyznać, że jego utwory to kupa bzdur, co powinno być oczywiste od razu
Smok Eustachy
16 Października, 2012 - 20:45
Komentarz do Ciebie dotyczył jedynie Coryllusa w kontekście FYMa.
Ponieważ Coryllus bardzo wyraźnie się od FYMa w co najmniej jednym tekście zdystansował i - z tego co wiem - nigdy się z nim jakoś bliżej nie kumplował, to wrzucanie go z FYMem do jednego wora nie jest OK.
Druga część mojego komentarza dotyczyła poglądów FYMa, których nie znałem bliżej dopóki nie przeczytałem bredni o współpracy Tuska z Jarosławem Kaczyńskim, PPP itp.
Nie wiem jaką partię popierają idioci gotowi traktować poważnie powyższe tezy i ich autora.
Zwróć uwagę, że rzekomi pisolubcy odnoszą się z nienawiścią do wybitnie pisowskiego Macierewicza, a zatem ich orientacja jest nie do końca określona.
Wydaje mi się, że punkty 2 i 3 Twojej odpowiedzi dotyczą mojego komentarza do piotrpanecki, a nie do Ciebie.
Co twierdzi FYM
16 Października, 2012 - 20:56
Profesor Dąbrówka, który zna osobiście FYM-a to znaczy Pawła Przywarę, napisał gdzieś, już po tej historii z samoujawnieniem, że jego kolegi Pawła nikt nie rozumie, bo tu chodzi - jak ja zrozumiałem - o jakąś retorykę oraz inne diabły dla normalnych ludzi niepojęte.
Tak więc od tamtej pory wiem jedno - że nie wiem, co tak naprawdę twierdzi FYM i o co chodzi w tym całym bajzlu, jaki zrobił.
Jak ktoś wie, potrafi to uzasadnić, to będę wdzięczny za objaśnienie.
Re: Co twierdzi FYM
17 Października, 2012 - 00:06
Służę uprzejmie: http://smocze.opary.salon24.pl/394172,maskirowka
Żenujące
17 Października, 2012 - 18:13
Wszedłem na tą stronę i przeczytałem.Żenua,jak mówi pewien "Nureń"-szanowny autor zna go dobrze..Polecam
http://www.youtube.com/watch?v=onAvYMDMP34&feature=player_detailpage
i tam w 12'22" padają słowa znamienne.Po tych słowach zrozumiałem,dlaczego niektórzy"prawicowcy" i "patrioci" tak bardzo nienawidzą @coryllusa.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Re: Żenujące
17 Października, 2012 - 18:52
Przecież to są słowa bez pokrycia. Jeśli "polonocentryzm" to ma być pokazywanie jak w Misiu nr 2, że Polacy to naród do dupy, bo wszyscy wokoło ich rozgrywali jak chcieli, to ja za taki polonocentryzm uprzejmie dziękuję.
Re: Re: Co twierdzi FYM
17 Października, 2012 - 18:54
Mnie nie chodzi o to, co FYM napisał, ale czy on to z przekonaniem twierdzi czy są to takie właśnie retoryczne popisy. I czemu to ma służyć?
Re: Re: Re: Co twierdzi FYM
17 Października, 2012 - 19:16
Przecież nikt mu w głowie nie siedzi. Sadząc z natężenia jego działań dla żartów by mu się nie chciało.