W maglu

Niedzielny poranek w radio ZET, czyli śniadanie w maglu. Kierowniczką magla jest od lat zasłużona córa Michnika, dziecko PRLowskiego pułkownika, blondynka w botoksie. Jak zawsze podstarzała diwa z potarganymi, nieumytymi kłakami, czasami upiętymi w snopek niczym słoma. Co tydzień ten sam magiel, ta sama maglownica i prawie ci sami maglowani. Z ta różnicą, że ci słuszni są maglowani ze spryskiwaniem i chłodzeniem, a ci niesłuszni bez znieczulenia. Tematy dla plotkary z magla ZET wciąż te same, czyli jedna pani drugiej pani, a tamta pani innemu panu i co pan na to. Stara maglara wie kogo dopuści do głosu, a komu głos odbierze. Maglara jest przewidywalna jak to, że po nocy wstanie dzień. Głównym celem maglary jest wykpienie opozycji PiS i Kaczyńskiego, i naoliwienie WAAAADZY słusznej i jedynej. Tak było i dzisiaj. Towarzystwo śniadaniowało w maglu, a maglara punktowała z klakierami WAAAADZY tę wstrętną opozycję. Dostało się od maglary MarkowimJurkowi, który miał czelność spisać pakt z diabłem, czyli z Kaczyńskim. Co za nietakt, przecież miał połączyć się z Ziobro! Co to za prokuratura, to normalnie chamstwo, co wyczyniają z "biedną" mamuśką s.p.Madzi z Sosnowca. Pod sąd z Seremetem! Albo i bez sądu - Seremet WON! I wszyscy, którzy nie wierzą rodzicom Madzi tez chamy i oszołomy jakieś są. Winny śmierci Madzi jest Kosciół Katolicki i koniec, kropka, przecież profesorka Środzina już to ogłosiła, Szczuka zaopiniowała, a michnikowszczyzna podpisała i odwołania nie ma. A ten Kaczyński to przestepca. Jak mówia na Czerskiej kilka lat temu przekazał DNA Lepperowi. I co pan na to pyta maglara wybitnego historyka, PZPRowca Nałęcza. Lepper dziwnie się zachowywał - stawia diagnozę WYBITNY. A te rodziny rodzin osób, które zginęły w Smoleńsku, a które dopominają się przeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy to normalne sa, czy chore - magluje maglara. Sasin nieśmiało - przecież pani Kopacz skłamała mówiąc, ze polscy lekarze brali udział w sekcji zwłok w Rosji. To nieprawda, nic takiego wybitna kopaczka nie mówiła, mówiła tylko o identyfikacji - krzyknęła oburzona maglarka. Pani z magla zajęła się też ludzmi WAAAADZY. Znowu pan szybko jechał, ile pan miał na liczniku - zagadnęła wesoło Nitrasa oraz wyraziła delikatnie absmak wobec interwencji cudnego Radka dot. telewizji polskiej w Berlinie. Na zakończenie stary komuch Żelichowski opowiedział kawał z brodą, rzucił zartem spod budki piwnej i postraszył okrutną IVRP oraz oprawcą Ziobro. Po czym magiel zamknięto. ]]>http://www.radiozet.pl/Programy/7-Dzien-Tygodnia/Blog/7-Dzien-Tygodnia-2...]]> A teraz jak kłamała Kopacz i jak kłamie maglara z ZETki.