Plany Donalda
Szef gabinetu ciemniaków szaleje w Alpach.
Robi Donek to, co lubi.
Boiska zasypane śniegiem, zamarznięte, to zamienił piłkę na narty i to z całą rodziną a nawet z kandydatami do rodzinki.
A pełni szczęścia dodaje fakt, iż wypoczywa z żoną Małgorzatą, córką Kasią i jej narzeczonym Staszkiem oraz synem Michałem i synową Anną .
Tylko najmłodszy Mikołajek, wnuk premiera, musiał zostać w Trójmieście.
Jak tylko Donek wróci to i nam zrobi niespodziankę, bo ludowi nie może być przykro, bo lud czeka na CUD.
I nie będziemy musieli wyjeżdzać nawet do Irlandii czy Londynu.
- " I nic nie mąci spokoju Donalda Tuska. Rano spokojne śniadanie z rodziną. Potem, gdy wszyscy szykują się do ruszenia na stok, przed dom, w którym zatrzymali się Tuskowie, wybiega syn Michał i przyszły zięć Staszek. Szybko odśnieżają auta, by zaraz jechać pod wyciągi narciarskie. Wczoraj jako pierwsi na narty wyjechali syn z synową, kwadrans po nich ruszyli premier z żoną oraz córka z narzeczonym" -.
- "Donald Tusk wybrał wczoraj trudniejsze zjazdy, pokonywał je sprawie, z zaciętą miną. Reszta rodziny wolała łagodniejsze trasy. Musieli się więc rozdzielić. Ale tylko na pewien czas. Bo po całym dniu sportowego szaleństwa na stoku, znów wszyscy spotkali się w domu" -.
Och, cysorz to ma klawe życie !.....
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1425 odsłon
Komentarze
kryska
13 Stycznia, 2010 - 16:02
Krzysztof J. Wojtas
Jeśli zdjęcia Tuska na nartach mają odzwierciedlać jego umiejętności - to mogę stwierdzić - ofiara .
Zamiast udawać,że umie jeździć, powinien poćwiczyć z instruktorem.
W rządzeniu też.
Krzysztof J. Wojtas
Krzysztof J. Wojtas
13 Stycznia, 2010 - 16:20
to jest styl "na samolot "
pozdro
Czy jest
13 Stycznia, 2010 - 20:14
cokolwiek,co on umie.Do wszystkiego ma doradców.Ale na nartach musi jeżdzić na własnych nogach,a nie nogach doradcy.
Krysko
13 Stycznia, 2010 - 16:12
Wyjazd w Dolomity to coroczna tradycja. Pan premier po roku ciężkiego nic nierobienia, ma prawo odpocząć od lenistwa. A wiadomo, że to na nartach najłatwiej regeneruje się siły, które pan premier utracił w trakcie bumelowania i ziewania.
Kochajmy pana premiera, tak jak kochają go oglądacze szkła ojca Miecugowa, wszak leniwy Donek uosabia ich marzenia i aspiracje.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
kryska, cienias i POkraka, dobrze,że mu matami trase wyłożyli
13 Stycznia, 2010 - 16:19
Jakom słynny już znawca koni berberyjskich mniema, że Tusk jeżdzi cieniutko.
Rzekłbym nawet...POkracznie!
Sylwetka, ułożenie ciała; ugięcie nóg, ręce i reszta raczej nie kłamie.
Dobrze, że choć mu wyłożyli grubymi matami-odbojowymi trasę zjazdu.
Pewnie ma też POduszkę na zadku!
A kask?!
Bidula zaPOmniała!
pzdr
antysalon
kryska, rozPOczliwy! Dobrze,że nie ma nikogo obok!
13 Stycznia, 2010 - 16:36
Taki Tusk "szusujący rozPOczliwie z góry jest gorszy, niebezpieczniejszy od schodzącej ...lawiny!
pzdr
antysalon
Plany Donalda
13 Stycznia, 2010 - 19:45
Jakie umiejetnosci zarzadzania takie i narciarskie.
Pozdrawiam