Aeroplan dla miłościwie nam panującego

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

Smutek zagościł w moim sercu wielki.
A czy może być inaczej?
Przecież miłościwie nam panujący stróż żyrandoli nie ma czym polecieć do Hameryki.

- Jedynym rządowym samolotem, który mógłby zawieźć prezydenta za Ocean, jest Tu-154M. Jednak problemem jest brak wystarczającej liczby pilotów, którzy byliby w stanie pilotować go na tak długiej trasie - podaje "Fakt". W związku z tym podjęto starania o zapewnienie Bronisławowi Komorowskiemu miejsca na pokładzie lotu rejsowego.

"Latanie samolotem rejsowym nie jest dla mnie dyshonorem, ale z pewnością stanowi utrudnienie przy planowaniu spotkań" - przyznaje prezydent. Zwraca uwagę, że w takiej sytuacji trzeba będzie jakoś pogodzić rozkład lotów z grafikiem spotkań i zajęć. "Nie ma takiego połączenia transatlantyckiego, które pozwoliłoby Komorowskiemu i jego świcie zdążyć na zaproponowaną godzinę. Program Obamy jest bardzo napięty. Nie ma możliwości przełożenia kolacji na inną godzinę. Niezręcznie byłoby też tłumaczyć amerykańskim urzędnikom, dlaczego prezydent RP nie może przylecieć kilka godzin wcześniej. Bo może być wcześniej, ale niemal dwa dni!" - wyjaśnia "Fakt".

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/348942,komorowski-zaproszony-przez-obame-ale-nie-ma-samolotu.html

I z kim ten od Obamów śniadanie zje pytam?
I dlaczego nasz umiłowany przez jakiś głupi samolocik, a raczej jego brak skazany będzie znowu jeść zupę mleczną na golonce uwarzoną przez jedynie słusznego kaszalota.
Czy nasz"Bronku, do boju" nie zasługuje na odrobinę przyjemności i fantazji?
Przecież prawie cały naród wielbi go i ufa mu bezgranicznie.

Serce mi krwaiło ogromnie od samego rana.

Ale mam, mam!
Mam aeroplan dla gajowego i nawet kaszalot się zmieści.

- Aeroplan, najpiękniejszy ptak biały,
leci w oddal, ponad chmur szarzyznę -
Ma skrzydła jak szarańcza. Jest jak orzeł śmiały.
A oczy ma i serce mężczyzny. - pisała Maria Pawlikowska Jasnorzewska

Może mój aeroplan nie taki biały i nie najpiękniejszy, ale jest.
I miejsca na nim pod dostatkiem.

Gajowy jako pilot, a nawigatorem - kaszalot.
W roli II pilota proponuję sługusa sowieckiego, czerwonego bandziora Jaruzelskiego.

Widzicie to?
Gajowy ląduje przed Białym Domem, a tam tłumy bijące brawa.
Na miejscu zniecierpliwione długim oczekiwaniem wszystkie media światowe i ogrom sitek podstawianych naczelnemu pilotowi świata.
I znowu IIIRP postkomunistyczna na oczach i ustach całego świata, jewropa w ekstazie.
To przyleciał POstęp, to przyfrunęła zza oceanu nowoczesność i modernizacja.
To IIIRP postkomunistyczna ze wszech miar jewropejska.
A na pokładzie Bronek, ojciec chrzestny POstępu.
Czyż to nie cudowne?
Czy nie OTAKE Polskie walczył mędrek Bolesław?

Tuwim Julian

W aeroplanie

Miała babcia kurkę,
Kurkę-złotopiórkę,
Wesołą kokoszkę,
Zwariowaną troszkę.
Kiedyś jej ta kurka
Uciekła z podwórka.
Babcia za nią truchtem drepce,
"Wracaj" - krzyczy... - "A ja nie chcę!"

A tam zaraz blisko
To było lotnisko,
Kurka się tam zapędziła,
Aeroplan zobaczyła,
A że była dobra skoczka,
Wskoczyła tam nasza kwoczka.
Wtedy babcia - hopla! -
Też na areoplan.

Jak me zaczną się szamotać,
Drapać, dziobać, rzucać, miotać,

Szarpać, łapać się za rygle,
To przy skrzydle, to przy śmigle.

Aż przez takie szamotanie
Motor warknął niespodzianie,

Śmigło kręci się jak fryga
I samolot w górę dźwiga.

Kurka w skrzek - babcia w płacz:
"Co się dzieje? Kurko, patrz!"

Kurka w bek, babcia w krzyk,
A on sobie kozła - fik!

Kurka gdacze, babcia płacze,
A on sobie buja, skacze,

Coraz wyżej się unosi,
Chociaż babcia błaga, prosi,

Chociaż kurka motor dziobie,
Kółka drapie, śrubki skrobie,

Aeroplan coraz chyżej,
Coraz śmielej, coraz wyżej!

Na dół popatrzyły,
Dziwy zobaczyły:

Wielkie góry - jak kupki piasku,
Wielkie drzewa - jak krzaczki w lasku,
Rzeki - srebrne wstążeczki,
Łąki - zielone chusteczki,
Domy - klocki drewniane,
Pola - kratki malowane,
Jeziora - jak donice,
Pociągi - jak gąsienice,
Ludzie - jak mrówki,

Krowy - jak boże krówki,
A kurek to nawet nie widać.
Popatrzyły do góry -
Co zobaczyły? Chmury?
Akurat!

Chmury już w dole były
I ziemię zasłoniły.

"Ach, babciu - krzyczy kurka -
Na głowie stanął świat!"
Aż tu naraz w środku nieba
Księżyc zjawia się przed niemi,
Ze sto razy chyba większy
Niż ten, który widać z ziemi:
Przymrużył jedno ślipie,
A drugim groźnie łypie,
Otworzył usta jak okno.
I byłby samolot połknął,
Ale babcia zeskoczyła
I nagle się obudziła.

Patrzy - porządek wszędzie,
Nic złego się nie dzieje,
Kurka siedzi na grzędzie
I z babci się śmieje.

Ach ..... co to za podróż!

Brak głosów

Komentarze

kryska tym ..... takie wierszyki to zbyt subtelna poezja!
Temu draństwu trzeba PO chłopsku, po prostu won!
Bawimy się w kalambury. a do nich trzeba po proletariacku, po chamsku!, gdyż tylko taka mowa do nich dociera!
"Nasza mowa krótka!
W......... sowiecka swołoczy z naszego ogródka",
by zacytować klasykę rodem z SP!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#174852

No tak, jaki prezydent taki samolot.Myślę ,że i tak zbyt wyszukane te wrota.Zbyt szerokie ,no nie taki luksus?!Myślę ,że takie od kibelka z serduszkiem będą w sam raz.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#174870

No tak, jaki prezydent taki samolot.Myślę ,że i tak zbyt wyszukane te wrota.Zbyt szerokie ,no nie taki luksus?!Myślę ,że takie od kibelka z serduszkiem będą w sam raz.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#174871

 ... i z prezyd"ę"ta też.... pani Krysko, dziękuję za ten wpis. To jest to!! Ja się loguję bardzo rzadko - czytam codziennie... a pani mnie rozbroiła tym wpisem... i tym, czym p.prezydę... ma polecieć do Obamy.... Dziękuję

Vote up!
0
Vote down!
0
#174891