Raport? Jaki raport? Dla red. Jankego o wojsku

Obrazek użytkownika eska
Kraj

Po długich negocjacjach ustalono, że winę zwali się jednak na wojsko, ponieważ ktoś musi za Smoleńsk beknąć przed wyborami. Padło na Klicha, bo okazał się być człowiekiem kompletnie niekumatym. Ponoć po katastrofie sugerował Tuskowi kontakt z NATO, taki głupek!
A przecież było wiadomo, że oto nadarzyła się idealna sytuacja do zaprzyjaźnienia się z Misiem i nareszcie - wejścia na salony, a nie plątania się tam w charakterze przypinki do Merkel. Kto by zrezygnował? Polityka to jest twarda gra, a ten Klich chciał NATO pytać, to niech spada.
Teraz ministrem będzie prawdziwy specjalista, zaprawiony w wojnach medialnych tudzież innych grach operacyjnych ćwiczonych jeszcze u boku Piskorskiego. Tak oto i wilk syty i owca cała.
Wojsko rozwalone, ale będzie lepszy pijar miało, to najważniejsze. Tusk się ostał, ale ministrem będzie facet z innej podgrupy, więc Tusiu też został „przystrzyżony” nieco.
Nareszcie PO odzyskało równowagę wewnętrzną, a wszystko dzięki raportowi Millera.
I o to chodziło, chłopcy i dziewczynki.
A co do wojska, to faktycznie, cztery lata działań wybitnego psychiatry zaowocowało kompletną likwidacją tegoż przeżytku, tylko z generałami nie wiadomo, co robić. No ale to się jakoś uporządkuje.

I tylko jedno mnie pytanie męczy – jakim cudem ci fatalni lotnicy, wynajmowani jak taksówki (jak ktoś gdzieś napisał), latający na gratach, kompletnie nieprzygotowani nie pozabijali innych osób? Tylko dwa poważne wypadki się zdarzyły, oba za miłościwie nam panującego Tuska i w obydwu zginęli oficerowie z samej górki WP.
A, jeszcze był wypadek Millera, potem próbowano za to skazać pilota, który cudem uratował życie pasażerom. To zdarzyło się w grudniu 2003, jakoś tak pod koniec działania komisji Rywina.

Wiecie już, jakie mnie męczy pytanie???

PS. Jak się dowiem, że gdzieś w miejscu najtajniejszym z tajnych, wśród nocy ciemnej i głuchej, namawiają się stary Miller i „zerowy” Ziobro, to ja się wcale nie zdziwię, zgadnijcie dlaczego. Ba, ja się nawet bardzo ucieszę – bo co prawda Miller woził sowieckie pieniądze w reklamówce, a Ziobro „zniszczył” polską transplantologię, i obydwaj nienawidzą się wzajemnie, i nijak nie można rozwiązać spraw gejów w tym układzie, ale tak mi się zdaje, że fakt rozstrzygania sporów politycznych poprzez wypadki lotnicze jest jednak najważniejszym problemem do rozwiązania.

PS 2. Przy okazji chciałabym poinformować pana ministra Millera, że jego rysuneczki w raporcie, pokazujące upadek Tutki, są żałosne. Tak, żałosne, panie Miller!
Pan pewnie nie wie, bo i skąd, ale istnieją takie programy, które mogą bardzo dokładnie zasymulować zdarzenie na podstawie wprowadzonych danych, nie tylko obliczyć, ale pokazać w 3D. I w Polsce są ludzie, którzy to umieją robić. To, co pokazaliście, to żałosne rysuneczki przedszkolaków i tylko „wybitni” humaniści mogą się na to nabrać.

Brak głosów