„Chamy” i „Żydy”, czyli rzecz o polskości.
Magda Figurska napisała notkę zainspirowaną wypowiedzią niejakiego Marcina Króla, profesora zresztą. Owóż ten pan był łaskaw powiedzieć, że "Nie ma czegoś takiego jak Polska. To tylko wyobrażenie”. Na początku, jak zwykle, się wkurzyłam, czemu dałam wyraz w komentarzu pod notką.
Potem zaczęło mnie to męczyć. A teraz będzie rezultat owego męczenia: Określenie„Chamy” i „Żydy” jest, jak wiadomo, autorstwa Witolda Jedlickiego.
„W 1962 r. na łamach paryskiej "Kultury" opublikowano esej Witolda Jedlickiego Chamy i Żydy *[W. Jedlicki, Chamy i Żydy, "Kultura" 1962, nr 12 (182), s. 3-41.], który stał się głośny, ponieważ naruszał dotychczasowe tabu. Autor w specyficzny - silnie naładowany emocjami - sposób scharakteryzował w nim życie polityczne w Warszawie końca lat pięćdziesiątych [Redaktor naczelny "Polityki" skomentował ten tekst następująco: "Facet po przyjeździe do Izraela machnął wielki artykuł, którego główną treścią jest teza, że grupa puławska od wielu lat zmierza do zdobycia wpływowych stanowisk. Są to »Żydy« [...], którzy obecnie, jak stwierdza, przystąpili do zdecydowanej walki z Gomułką. Chamy to natolińczycy, których autor potraktował jako ludzi uczciwych, acz agentów Moskwy"(M.F. Rakowski, Dzienniki polityczne, t. 1: 1958-1962, Warszawa 1998, s. 499). Esej Chamy i Żydy ukazał się także w 1963 r. w książce Witolda JedlickiegoKlub Krzywego Koła wydanej przez Instytut Literacki w seriiBiblioteka Kultury, t. 89. O szerokiej popularności tez Jedlickiego świadczą liczne wydania artykułu ("Węzeł", Gdańsk 1981; "Krąg", Warszawa 1981;Kulisy wydarzeń października 1956, "Biblioteka Promienistych", Kraków 1986) oraz monografia KKK ("Solidarni", Warszawa 1989) w drugim obiegu. Esej Chamy i Żydy "okazał się jednym z najbardziej wpływowych i popularnych ujęć Października"(P. Machcewicz, Polski rok 1956, Warszawa 1993, s. 216]. http://www.niniwa2.cba.pl/ceranka_chamy_i_zydy.htm
Jak widać z powyższego, tytułowe określenia obejmują ówczesnych beneficjentów nowego, socjalistycznego ustroju. Wojna między Chamami i Żydami trwała od roku 1944, tzn. od momentu, gdy powstał słynny manifest lubelski i rządy nad Polską objęła władza z nadania Sowietów. Najpierw zaaresztowano Gomułkę – za odchylenie nacjonalistyczne, potem Gomułka objął władzę i wysłał swoich narodowo niesłusznych towarzyszy „do Syjonu”. Potem przepadł Gomułka, a część towarzyszy przeszła do opozycji, potem.... e tam, nie będę tu historii pisać, kto ciekawy, niech się douczy.
Nie w tym rzecz. Plemienne wojny towarzyszy komunistów i byłych komunistów zakończył ostatecznie Okrągły Stół. Ale w międzyczasie.... Ano właśnie.
W międzyczasie niezliczone rzesze biedoty czyli Chamów oraz stosunkowo nieliczne, ale dość spore jednak ilości polskich Żydów przeszły na wiarę sowiecką i mimo wzajemnej wrogości wspólnie stworzyły na ruinach II RP i grobach żołnierzy wyklętych bardzo wygodne dla siebie państwo satelickie Moskwy. Oczywiście podstawą tej wygody była zwykła grabież codzienna, wsparta przez cały czas niszczeniem tradycji polskiej oraz ludzi tę tradycję reprezentujących. Okrągły Stół zapewnił tym ludziom oraz ich potomkom wszelkie beneficja w trakcie tzw. transformacji. Jednocześni zmasowany atak propagandowy ze strony mediów mainstreamu do dziś dba o to, żeby im się krzywda nie zdarzyła. W gruncie rzeczy w oficjalnej narracji przeważa optyka spadkobierców PRL.
Ten duży skrót myślowy doprowadził mnie do ciekawej konkluzji – oto większość tej skomunizowanej biedoty to byli tzw. „tutejsi”, ludzie bez wyraźnego poczucia tożsamości narodowej. Ciężka praca kardynała Wyszyńskiego, ten tak wyśmiewany katolicyzm ludowy, zapobiegła wprawdzie całkowitemu zsowietyzowaniu, niemniej tradycja ludowa to nie całkiem to samo, co tradycja polska. W sposób oczywisty z tradycją polską nie utożsamiali się także skomunizowani Żydzi.
Bo czym jest ta tradycja? To mit - jak słusznie pisze Rymkiewicz, mit demokracji szlacheckiej. Po zbrodni katyńskiej, po wszelkich śmierciach wojennych i mordach powojennych – iluż w tym kraju zostało ludzi, którzy mogą się z tą tradycją utożsamiać w sposób naturalny, tzn. wynieść ją z domu? Ilu miało przodka pod Płowcami, pod Kircholmem, u Napoleona, w powstaniach? Pradziadka w bitwie warszawskiej, dziadka w AK? Dla ilu ludzi w Polsce ta tradycja jest naturalna, przyswojona od dziecka, codzienna i oczywista? Przecież to jest zdecydowana mniejszość społeczeństwa. Reszta szarpie się poszukując swojej tożsamości, czasem wręcz groteskowo.
Tłumek postsocjalistyczny, pozbawiony naturalnej możliwości grabienia zagrabionego w państwie podległym Moskwie, rozpaczliwie usiłuje znaleźć pana w Brukseli, by dalej móc chapać niewolniczo. Stąd niezwykła popularność wszelkich grup i grupek wzajemnego wsparcia, zwanych potocznie korporacjami zawodowymi, żerujących na reszcie towarzyszy niedoli w tym dziwnym miejscu Europy. Łapki chodzą tylko do siebie, dobro wspólne jest abstrakcją przyjmowaną z trudem i mozołem.
Jednocześnie odbywa się ciężka praca nad budową nowej, postsocjalistycznej tożsamości, oczywiście w opozycji do klasycznej tradycji polskiej. Wymieszane rzesze post-„tutejszych” oraz nielicznych post-Żydów próbują stworzyć własny mit założycielski po upadku mitu komunistycznego. Niestety – w efekcie mamy jakieś popłuczyny po filozofiach przesytu z jednej i spadkobierców „Grunwaldu” z drugiej strony oraz trochę zwolenników państwa katolickiego w środku.
Mimo upływu ponad dwudziestu lat nie udało się jednak nikomu, nawet Michnikowi, stworzyć takiego w pełni akceptowalnego mitu. W takim kontekście twierdzenie Króla jest całkiem na miejscu. Oni naprawdę nie rozumieją, czym jest ta mityczna Polska, o której pisze Rymkiewicz. Nie rozumieją Herberta, bo żeby go zrozumieć, trzeba najpierw wiedzieć co znaczy, że na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy. Nie czytają Krzyżaków ani Potopu, nie śpiewają starych pieśni. Nie lubią tej pańskiej Polski, wszak ich dziadowie czy ojcowie niszczyli ją ze szczerym zaangażowaniem.
Polskość to nienormalność – powie Tusk szczerze w 87-tym, nie wiedząc jeszcze jakie role czekają go w przyszłości. I powie prawdę – cóż on ma wspólnego z tradycją Polski szlacheckiej, ziemiańskiej, z II RP? Nic.
On też znakomicie potrafi chapać pod siebie – a że akurat nie o żywe pieniądze, a o wpływy i władzę chodzi? To bez znaczenia, liczy się własna pozycja w grupie i możliwości startu wyżej – w strukturach ponadpaństwowych. Tak samo zachowywał się Kwaśniewski. Paradoksalnie to Wałęsa był już bliższy polskiej tradycji poprzez ten swój ludowy katolicyzm.
I tak oto dochodzimy do konkluzji – dla większości ludzi w Polsce ta tradycyjna polskość to terra incognita. Coś, czego z jednej strony nie znają i nie rozumieją, a z drugiej się boją.
W Smoleńsku zginęli ludzie, którzy te polskie tradycje umieli przełożyć na język współczesności. Jakże niewielu takich mamy i jak niepowetowana to strata.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5501 odsłon
Komentarze
Tu jest odpowiedź
28 Maja, 2011 - 22:35
"STENOGRAM Z TAJNEGO REFERATU TOW. JAKUBA BERMANA
WYGŁOSZONEGO NA POSIEDZENIU EGZEKUTYWY KOMITETU
ŻYDOWSKIEGO W KWIETNIU 1945 ROKU
Żydzi mają okazję do ujęcia w swoje ręce całości
życia państwowego w Polsce i rozszerzenia nad nim
swojej kontroli. Nie pchać się na stanowiska
reprezentacyjne. W ministerstwach i urzędach
tworzyć tzw. Drugi garnitur. Przyjmować polskie
nazwiska. Zatajać swoje żydowskie pochodzenie.
Wytwarzać i szerzyć wśród społeczeństwa opinie i
utwierdzić go w przekonaniu, że rządzą wysunięci
na czoło Polacy, a Żydzi nie odgrywają w państwie
żadnej roli.
Celem urabiania opinii i światopoglądu narodu
polskiego w pożądanym dla nas kierunku, w rękach
naszych musi się znaleźć w pierwszym rzędzie
propaganda z jej najważniejszymi działami – prasą,
filmem, radiem.
W wojsku obsadzać stanowiska polityczne,
społeczne, gospodarcze, wywiad. Mocno utwierdzać
się w gospodarce narodowej.
W ministerstwach na plan pierwszy przy obsadzaniu
Żydami wysuwać należy: Ministerstwo Spraw
Zagranicznych, Skarbu, Przemysłu, Handlu
Zagranicznego, Sprawiedliwości. Z instytucji
centralnych – centrale handlowe, społdzielczość.
W ramach inicjatywy prywatnej, utrzymać w okresie
przejściowym silną pozycję w dziedzinie handlu. W
partii zastosować podobną metodę – siedzieć za
plecami Polaków, lecz wszystkim kierować.
Osiedlanie się Żydów powinno być przeprowadzone z
pewnym planem i korzyścią dla społeczeństwa
żydowskiego. Moim zdaniem, należy osiadać w
większych skupiskach, jak: Warszawa, Kraków; w
centrum życia gospodarczego i handlowego:
Katowice, Wrocław, Szczecin, Gdańsk, Gdynia, Łódź,
Bielsko.
Należy również tworzyć typowe ośrodki przemysłowe
i rolnicze, głównie na ziemiach odzyskanych, nie
poprzestając na Wałbrzychu i Rychbachu – obecnie
Dzierżoniów. W tych ośrodkach możemy przystosować
przyszłe kadry nasze w tych zawodach, z którymi
bylibyśmy słabo obeznani.
Uznać antysemityzm za zdradę główną i tępić go
na każdym kroku.
Jeżeli stwierdza się, że jakiś Polak jest
antysemitą, natychmiast go zlikwidować przy pomocy
władz bezpieczeństwa lub bojówek PPR jako
faszystę, nie wyjaśniając organom wykonawczym
sedna sprawy.
Żydzi muszą pracować dla swego zwycięstwa,
pracując jednocześnie nad zwycięstwem i
gruntowaniem komunizmu w świecie, bo tylko wtedy i
przy takim ustroju naród żydowski osiągnie
najwyższą pomyślność i zabezpieczy sobie
najsilniejszą pozycje.
Sa niewielkie widoki na to, by doszło do wojny.
Jeśli Ameryka zacznie się szybko socjalizować, to
tą drogą mniejszych lub większych wstrząsów
wewnętrznych i tam musi zapanować komunizm.
Wtedy reakcja żydowska, która dziś trzyma z
reakcją międzynarodową, zdradzi ją i uzna, że
rację mieli Żydzi stojący po drugiej stronie
barykady. Podobny przypadek współdziałania Żydów
całego świata, wyznających dwie rożne koncepcje
ustrojowe – komunizm i kapitalizm – zaistniał w
ostatniej wojnie. Dwa największe mocarstwa
światowe, całkowicie kontrolowane przez Żydów i
będące pod ich wielkim wpływem, podały sobie ręce.
Trud Żydów pracujących wokół Roosevelta
doprowadził do tego, ze USA wspólnie z ZSRR
wystąpiły zbrojnie do walki przeciwko Europie
środkowej, gdzie była kolebka nowej idei, opartej
na nienawiści do Żydów. Zrobili to Żydzi, gdyż
wiedzieli, że w przypadku zwycięstwa Osi, a
głównie hitlerowskich Niemiec, które doskonale
przejrzały plany polityki żydowskiej,
niebezpieczeństwo rasizmu stanie się w USA faktem
dokonanym i Żydzi znikną z powierzchni świata.
Dlatego też Żydzi sowieccy poświęcili dla tego
celu krew narodu rosyjskiego, a Żydzi amerykańscy
zaangażowali swoje kapitały.
Należy się liczyć z dalszym napływem Żydów do
Polski, ponieważ na terenie Rosji jest jeszcze
dużo Żydów. Przed wkroczeniem Niemców, w
poszczególnych miastach ZSRR było kilka skupisk
Żydów polskich: Charków – 36.200, Kijów – 17.800,
Moskwa – 53.000, Leningrad – 61.000, w zachodnich
republikach 184.730.
Żydzi skupieni w tych ośrodkach to przeważnie
inteligencja żydowska i dawne kupiectwo żydowskie.
Element ten jest obecnie szkolony w ZSRR. Są to
kadry budowniczych Polski – tzn. Zgodnie z
projektem Politbiura – fachowcy ci obsadzać będą
najważniejsze dziedziny życia w Polsce, a ogół
Żydów będzie rozlokowany głównie w centrach
kraju.
Stara polityka żydowska zawiodła. Obecnie
przyjeliśmy nową, zespalającą cele narodu
żydowskiego z polityką ZSRR. Podstawową zasadą tej
polityki jest stworzenie aparatu rządzącego,
złożonego z przedstawicieli ludności żydowskiej w
Polsce.
Każdy Żyd musi mieć świadomość, że ZSRR jest
wielkim przyjacielem i protektorem narodu
żydowskiego, że jakkolwiek liczba Żydów w stosunku
do stanu przedwojennego uległa olbrzymiemu
spadkowi, to jednak dzisiejsi Żydzi wykazują
wiekszą solidarność. Każdy Żyd musi mieć wpojone
to przekonanie, że obok niego działają wszyscy
inni, owiani tym samym duchem prowadzącym do
wspólnego celu.
Kwestia żydowska jeszcze jakiś czas będzie
zajmowała umysły Polaków, lecz ulegnie to zmianie
na naszą korzyść, gdy zdołamy wychować choć dwa
pokolenia polskie."
Luzik
Luzik
A jakiś namiar?
29 Maja, 2011 - 00:38
Na ten cytowany dokument, oczywiście. Gdzie go można znaleźć?
eska
tor
29 Maja, 2011 - 03:39
W sieci tego można znaleźć jeszcze trochę np:
http://boskaenergia.wordpress.com/2011/03/21/tajne-przemowienie-jakuba-bermana-do-zydow-w-polsce/
Luzik
Luzik
Witaj esko :)
29 Maja, 2011 - 08:56
Tu publiczność pewnie mniejsza, ale towarzystwo zdecydowanie lepsze :) A tekst bardzo dobry, gratuluję. Co do głównych tez:
1. Mit założycielski niestety udało im się stworzyć i aktualnie dzięki kontroli nad szkolnictwem, wtłaczają go do głów młodego pokolenia. To mit "największego zwycięstwa Polski", "porozumienia ponad podziałami" czyli mit "okrągłego Stołu". My wiemy, że to waadza "dogadała się" z wyhodowaną przez siebie opozycją. Ale młodzi urodzeni po '89 tego nie pamietają, a uczą ich nieprawdy.
2. Tajne przemówienia są zawsze cokolwiek podejrzane. Bo i skąd wzięło sie to powyższe? Stenogramu z tajnej narady nie ma, wiernych notatek słuchacze raczej nie robili, czyli pozostaje oryginał Bermana? Ale warto choćby przejrzeć opracowanie poniższe:
http://www.scribd.com/doc/28214623/Andrzej-Leszek-Szcześniak-Judeopolonia-II-Anatomia-Zniewolenia
Pozdrawiam serdecznie
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smok Gorynycz
29 Maja, 2011 - 09:47
Smoku, tu już nawet nie chodzi o to czy ktoś stenografował czy nie, ale o zamiary tej bandy w zderzeniu z historią dziejącą się na naszych oczach.
Poczytać można i tu:
http://www.pardon.pl/artykul/5827/ukryci_zydzi_rzadza_polska_jest_ich_6_milionow
http://polskawalczaca.blogspot.com/2007/09/koszerna-spolka-rodem-z-warszawy.html
Luzik
Luzik
Ależ oczywiście,
29 Maja, 2011 - 10:31
że chodzi. Historykom. Krytyka źródła jest pierwszą rzeczą, którą robimy. Ale dla oceny działalności czerwonej elyty budującej władzę na sowieckich bagnetach rzeczywiście nie potrzebujemy prawdziwych czy apokryficznych przemówień Bermana, Fejgina czy dyrektyw Fleischfarba. O ich prawdziwych intencjach wobec Narodu Polskiego świadczą groby dziesiątków tysięcy polskich patriotów, świadczy zrujnowany i rozgrabiony kraj, świadczą zdeprawowane i okłamywane umysły młodzieży, świadczą "ruiny świątyń i widma ogrodów"
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
A...
29 Maja, 2011 - 10:38
kitciwucho;Jeśli Polska to mit , Polski nie ma , to spóbujcie powiedzieć , że nie ma Izraela , albo Niemiec.
kitciwucho
Kwestia autentyczności
29 Maja, 2011 - 15:58
tego przemówienia jest mniej istotna, gdyby miało ono miejsce w rzeczywistości, to właśnie tak, mniej więcej, mogłoby brzmieć :)
A wnioski na dziś, moim zdaniem, są takie, że nadchodzi chyba czas kiedy konieczne będą parytety narodowościowe w Sejmie. Mniejszościom należy się ileś tam miejsc, to i Polakom należy się te 95% miejsc. Polakom, a nie mieszaninie polsko-rusko/ukraińsko-niemiecko-żydowskiej, z przewagą tej ostatniej. Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o najważniejsze organa państwa, od rządu poczynając. Przecież czołowe postacie twórców III RP i późniejszych "liderów" w zdecydowanej większości mają pochodzenie żydowskie. Czym można wytłumaczyć tę kolejną nadreprezentację, chyba tylko talentem do wciskania się na szczyty. Bo gdybyśmy mieli oceniać ich po owocach, to nie dość że mało, gorzko-kwaśne i przeflancowane chyba z innej strefy.
Pytanie tylko, czy da się takie parytety wprowadzić bez giewałtu, już teraz się obawiam, że ta wypowiedź to język nienawiści, faszyzm i antysemityzm, i wyczekiwany przez "nich" pretekst do zamknięcia portalu. Ten wPiS nie jest pierwszym, który w ostatnich dniach porusza te kwestie.
wicenigga
29 Maja, 2011 - 19:37
Oczywiście, że można wprowadzając JOW.
Drukując cały czas informację, że tylko partie są rozwiązaniem obecnej sytuacji skazujemy się na miernoty. Miejscowi liderzy, których można zdyscyplinować (miejscowo) są naturalnymi kandydatami. Tam na dole prześwietlą ich dokładnie.
Pozdrawiam
Luzik
Luzik
Tzw. mniejsze zło :)
29 Maja, 2011 - 22:18
No ale rzeczywiście mniejsze, więc to jest jakieś rozwiązanie, w niedalekiej przyszłości, mam nadzieję.