Polska drugimi Chinami

Dzisiejsze wydarzenia stadionowe otwierają oczy niedowiarkom! Już znamy genialny plan Donalda Tuska! Będziemy potęgą jak Chiny! A na początek zaczniemy od importu ich agrotechniki.
Ta transformacja dokonuje się na naszych oczach. Oto pod pretekstem meczu zwabiliśmy do Warszawy Anglików, żeby ze sobą przywlekli słynną, angielską deszczową pogodę.
Tu nie chodziło wcale o żaden mecz. Kto by tam traktował poważnie jakieś mecze. Chodziło o eksperymentalne zalanie wodą murawy w przygotowaniu na rolniczy skok na miarę skoku Baumgartnera (który z resztą był przygotowaną wcześniej promocją naszego skoku)
Teraz, kiedy stadion został optymalnie napełniony wodą, musi się rozegrać mecz. Naturalnie, gdy Chińczycy przepędzają po polach stado bawołów, nam muszą wystarczyć barany.
A po meczu, już w czwartek Chińczycy i Wietnamczycy, przepędzeni wcześniej ze stadionu XXX-lecia zostaną zaproszeni na Stadion Narodowy na uroczyste sadzenie ryżu.

(może przy okazji Ryżego też posadzą)