Pierwsza szkoła im Lecha Kaczyńskiego

Dotarła do mnie bardzo ciekawa wiadomość. Otóż rodzice dzieci w wieku szkolnym z miejscowości Chełchy na Mazurach (niedaleko Ełku), zdecydowali w głosowaniu (a mieli do wyboru między innymi Tadeusza Kościuszkę), że chcą, aby patronem placówki, do której uczęszczają ich dzieci był ś.p. Lech Kaczyński. Co więcej była to decyzja podjęta znaczną większością głosów, bowiem za patronatem zmarłego prezydenta opowiedziało się aż około 60% głosujących rodziców.

Nie zdziwił mnie wcale gest rodziców - bo uhonorowanie tragicznie zmarłego prezydenta Rzeczpospolitej uważam za oczywistość, ale w pamięci mam jednak wyniki ostatniej elekcji prezydenckiej i coś mi się nie zgadzało: Mazury, to tradycyjnie - przynajmniej według publikowanych oficjalnie wyników wyborów bastion przeciwników prawicy. Trochę mnie zatem zdziwiła ta duża większość "za Kaczyńskim". Sprawdziłem dla pewności na stronie PKW jak głosowano w tej szkole, której nazwa zostanie zmieniona (wiedząc że często to większe miasta głosujące za kandydatem PO "załatwiają" ogólny wynik, a w mniejszych miejcowościach, nawet w zachodniej i północnej Polsce, wbrew obiegowym opiniom wygrywał często kandydat PiS. Jak się jednak okazało, w wyborach sprzed kilku miesięcy zdecydowanie wygrał tam Bronisław Komorowski (stosunkiem głosów 62% do 38%)...

Oczywiście trudno kusić się tu na głębsze analizy, zwłaszcza, ze "rodzice" nie muszą być grupą reprezentatywną, ale mimo wszystko moje zdziwienie jest potężne. Jak to możliwe, że ludzie, którzy jeszcze kilka miesięcy temu głosowali na kandydata, który robił wszystko aby ukryć i zablokować pamięć o Lechu Kaczyńskim, dziś chcą uhonorować Lecha Kaczyńskiego (mimo medialnej nagonki sugerującej jego winę za katastrofę)?