Moja Szopka 2009

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

Wczoraj, zgodnie z obietnicą, próbowałem zamieścić zdjącie aktualnej szopki jaką od kilku lat "wystawiam" przed domem.

Mam jednak problemy z Operą i dlatego wczoraj wrzuciłem zdjęcie jako obrazek.

Dziś daję poprzez Firefoxa.

 

Chyba wyszło.

No to mogę teraz złożyć wszystkim Niepoprawnym, jeśli tylko Niepoprawnymi chcą być, najlepsze życzenie.

Niech Narodziny Bożego Dzieciątka przyniosą nam radosną nadzieję lepszego życia.

Brak głosów

Komentarze

Sam wykonałeś postaci?
Od dawana odgrażam, się, że postawię koło domu "legurarną" kapliczkę, więc rozumiem.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41419

Krzysztof J. Wojtas
No nie. Wykonywałem w swym życiu różne zawody, ale do rzeźbienia chyba nie mam smykałki.
Szopka "chodziła" za mną wiele lat, ale "balem się" ją zrobić, że to będzie brzydko, alba za mało figurek, albo miałem wątpliwości odnośnie skali itp.
No i długo nie miałem pieniędzy na zakup figurek - był czas, że każdą złotówkę przynajmniej trzy razy oglądałem. W końcu ważniejsze, aby nie ciekł mi dach niż "przyjemności".

W końcu zamówiłem w Szczyrku komplet figurek tzn. podstawowe:
Matka Boska, Dzieciątko, Józef dwie owce i dwóch juhasów.

Najpierw miałem kłopoty z wielkością szopki - i tu rada - raczej większa niż mniejsza. To ważne.
Sama szopka to kilka desek ściany tylnej i konstrukcja dachu. Na to nałożyłem matę słomianą (można kupić w sklepach ogrodniczych). Żłobek - to kawałek deski z nawierconymi otworami i włożonymi weń patyczkami.
No i słoma, siano - to trzeba kupić albo już latem przygotować.
Ważne też jest oświetlenie. Znalazłem takie małe halogeny - oświetla taki żłobek - bardzo ważny efekt.

Od dwu lat włączam gwiazdę betlejemską przez cały adwent - jako wskazanie i oczekiwanie.

No i takie refleksje. Nie musi być od razu dużo figurek. Na początek jakby tylko szopka i Dzieciątko - to też jest efekt.
Figurki można uzupełniać sukcesywnie. Dokupiłem trzech króli, gdzieś na Allegro wielbłąda, dostałem konia, ktoś mi podarował figurkę harmonisty.
Jeszcze chcę zdobyć osła i woła do szopki - "mój" rzeźbiarz miał awersję do krów i podobnych zwierząt, i osła "jezdnego" jako środka lokomocji króli.
I to tyle.

I byłoby mi bardzo sympatycznie, gdyby mój pomysł znalazł naśladowców i w przyszłym roku pojawiły się zdjęcia innych szopek. Moje marzenie chyba nawet większe niż własna szopka.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#41420

To sto razy lepsze, niż zamienianie domu przy pomocy lampek w.... supermarket:):):)
Jeśli jeszcze będę mieszkał, tu gdzie mieszkam za rok, to skorzystam z inspiracji.
Akurat struganie jakoś mi od dziecka wychodzi, tylko ciągle brakowało czasu, albo kasy, albo (co się będziemy oszukiwać?) determinacji, żeby zdobyć porządny kawałek drewna (lipy, a może, przeciwnie, dębu) na Chrystusa Frasobliwego do tej wymarzonej kapliczki. A kapliczki u nas stoją, tak stare, jak całkiem nowe (co jest tym piękniejsze!), zadbane i ozdabiane kwiatami, bo mieszkamy przy historycznym, średniowiecznym (o ile nie starszym) szlaku na Śląsk. To także szlak pielgrzymek do Częstochowy.
Wesołych Świąt! Zasłużyłeś i zapracowałeś :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41421

Nadmuchiwana szopka! Pomyśl! :):):)

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#41422

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#41425