Uwiarygadnianie TVP

Medialny obraz rzeczywistości prezentowany na ekranach najważniejszych stacji telewizyjnych po 10 kwietnia 2010 r. był powoli, z wyczuciem i konsekwencją dopasowywany do tego sprzed tragedii. Znów Bracia Kaczyńscy stali się złem wcielonym i przyczyną wszelkich kataklizmów. Miłościwie rządząca Platforma miała zaledwie jakieś nieznaczące wpadki. Tymczasem obraz ten stał się zbyt drastycznie różniący od rzeczywistości, w której żyjemy. Powstało realne zagrożenie, że machina propagandowa telewizji przestanie działać. A nawet przeciwnie, zacznie szkodzić promowanym. Wobec tego przystąpiono do uwiarygadniania. Stąd można w ostatnim czasie zobaczyć programy w czerwonej TVP o Żołnierzach Wyklętych, krytyczne wypowiedzi na temat rządu miłościwie panującego Tuska.
Przykładem takiego działania była również, wczorajsza rozmowa Michała Karnowskiego z prof. Antonim Dudkiem w TVP Info o godz. 21.30. Pozornie wyglądało na liberalizm lewicowej telewizji. Oto bowiem prawicowy (ponoć) dziennikarz prowadzi rozmowę z niezależnym (albo lepiej bezpartyjnym i apolitycznym) ekspertem. Ale wystarczyło posłuchać. Pan profesor przewiduje, że po najbliższych wyborach premierem zostanie Donald Tusk. Jak ktoś taki mądry tak twierdzi to chyba ma rację. Nie? Na jakiej podstawie tak stwierdził? Otóż jest naukowcem, wobec tego na dowodach naukowych. Bo tak przewidują sondaże! Że się skompromitowały? Że są narzędziem do przekonywania społeczeństwa? Tego nie powiedział. A że swoją wypowiedzią uwiarygodnił te sondaże? Pewnie przypadkiem ;). Stwierdził ponadto, iż marne są szanse na przejęcie władzy po wyborach bo PIS nie ma zdolności koalicyjnych a wygrać z przewagą umożliwiającą samodzielne rządzenie nierealne. Wlał w serca otuchę. Nie? Wkrótce na opinię profesora powoła się Graś albo inna Kidawa-Błońska, dowodząc iż PO ma wzrastające wciąż poparcie. Potem znów opublikuje się wyniki kolejnego "sondażu", który potwierdzi słowa i profesora i polityka. Ładnie to działa.
Co na to dziennikarz? On tylko zadawał pytania, ale takie aby nie przeszkadzać w wygadaniu się panu profesorowi.
A tak na marginesie kto opowiadał się za paleniem zniczy czerwonoarmistom z okazji zwycięstwa Stalina?
Ma rację Pan Jacek Kwieciński pisząc czym śmierdzi "Uważam Rze" Ma rację Pan Piotr Lisiewicz, że takich rzeczy nawet nie ogląda. To nic innego jak próba przejęcia czytelników Gazety Polskiej. Ma rację Pan Tomasz Sakiewicz ostrzegając przed złudnym podobieństwem. Sukces odniósł portal wpolityce.pl, sukces ma też odnieś "Uwarzam Że", czy jakoś odwrotnie... Tym sposobem salon chce wyłuskać dla siebie kolejnych słabo zorientowanych czytelników. Ba, nawet stwarza pozory pluralizmu w swoim środowisku. Nie dajmy się na to nabrać. Pomóżmy innym zobaczyć tę sieć.