01.11.2012 Dzień informacji bezczelnych

Obrazek użytkownika MD
Kraj

 Nie tak dawno, ktoś wymyślił dzień dobrej wiadomości, czyli taki dzień w czasie którego złych informacji się nie podaje. Mnie się marzy dzień informacji rzetelnej. Na razie chyba taki dzień musi pozostać w sferze marzeń. Obserwując poczynania propagandzistów z TVP Info w Dzień Wszystkich Świętych doszedłem do wniosku, że musi to być chyba dzień informacji bezczelnej. Przyznać muszę, że wybór dnia na takie informacje dość dobrze trafiony. Bardziej myślący ludzie zajęci są raczej sprawami poza ziemskimi a tym mniej myślącym i tak przecież wszystko jedno.

Początek informacji to oczywiście przypomnienie jakie to ważne święto obchodzimy i to raczej ze wskazaniem na święto zmarłych niż na Święto Wszystkich Świętych. Potem koniecznie o wielkiej operacji policji pod kryptonimem "Znicz", ilu to stróżów prawa czuwa nad naszym bezpieczeństwem i z jakimi osiągnięciami, to że gdzieś w Warszawie przy jakimś tam cmentarzu doszło do kategorycznych zaniedbań w tym względzie to już takie ważne nie jest aby "wprowadzać zamęt" do głowy obywatela.

Jak się już poda pierwsze takie dwie wiadomości, to można powiedzieć że nic ważnego się nie wydarzyło i odpuścić sobie resztę. Tymczasem na pasku poleciało, że prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Andrzeja Leppera. Taki chyba cyniczny prezent na "święto zmarłych" przywódcy Samoobrony. Ze względu na weekend nie dało się od razu po jego śmierci przeprowadzić sekcji zwłok ani nawet wszcząć śledztwa prokuratorskiego a 1 listopada można ogłosić, że się je właśnie zakończyło.

Kolejna informacja na pasku TVP Info, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" oddał się do dyspozycji rady nadzorczej. Dla "niewtajemniczonych" jakaś kolejna dymisja dziennikarza, dla tych co więcej wiedzą informacja, że to konsekwencja "podawania niesprawdzonych informacji", Jakoś nikt nie pyta o dymisje tych co pisali o "pijanym generale", "naciskach", "debeściakach", a w tym przypadku głos zabrał sam metropolita warszawski. Po co sobie komplikować życie trudnymi pytaniami?

Szczyt bezczelności na pasku TVP Info, zakończyło się śledztwo w sprawie "spektakularnego lądowania kpt. Wrony". Przyczyną był wyłączony bezpiecznik. Oto pilot, którego czyn okrzyknięto natychmiast wielkim bohaterstwem i mistrzostwem pilotażu, który miał bronić honoru polskiego lotnictwa po tragedii smoleńskiej, "wykazał" się podstawowym błędem w obsłudze maszyny. O możliwych konsekwencjach tego błędu lepiej nie mówić. Sam kpt. Wrona stał się w ciągu kilku godzin od swego "wyczynu" "osobistością" obnoszoną w całych rządowych przekaziorach. Doceniony przez najwyższych przedstawicieli władzy tuskowego państwa, sam został "recenzentem" załogi, która poległa pod Smoleńskiem, a teraz na pasku TVP Info pokazuje, że to był błąd. Nasuwa się analogia do komedii: "Nie mamy pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?" Niestety, ale to jest rzeczywistość, w której przyszło nam żyć.

Brak głosów