Pani Premierze Orban, jestem z Panem!

Obrazek użytkownika MD
Gospodarka

W przekaziorach przetacza się istna nagonka na Premiera Węgier Wiktora Orbana. Mam wrażenie, że może On już rywalizować w kategorii sprawca wszelkiego zła nawet z Jarosławem Kaczyńskim. Na froncie zwalczania "orbanizmu" wykazuje się "dzielnie" Janusz Korwin-Mikke i cała salonowa hałastra zwana, nie wiadomo czemu, dziennikarzami.

Pretekstem do ataku stało się podniesienie VAT-u na Węgrzech do poziomu 27%. Chóralnie ogłoszono iż jest to krwiożerczy fiskalizm. Tymczasem nikt się jakoś "przypadkiem" nie przygląda polityce podatkowej rządu Premiera Orbana. Spójrzmy od strony własnego podwórka. Mamy rzeczywiście VAT na poziomie 4 punktów procentowych niższy.

Przyjrzyjmy się zatem podatkowi dochodowemu. Zwłaszcza osób prowadzących działalność gospodarczą. W naszym kraju przedsiębiorca zakładając swoją firmę musi z góry określić czy dochody będą opodatkowane liniowo czy też progresywnie. Zatem z góry przedsiębiorca musi przewidzieć jak wielki odniesie sukces.

Załóżmy skromnie że dochody będą w skali roku niższe niż 85 500 zł. A zatem opłacalny będzie podatek progresywny. Od uzyskanego dochodu w uproszczeniu płacimy 18%. W praktyce zatem uzyskując około 12 tys. dochodu w miesiącu przedsiębiorca zapłaci około 1 900 zł zaliczki na podatek dochodowy.

Nie można wykluczyć że tenże początkujący przedsiębiorca odniesie nieplanowany sukces. I takież dochody w wysokości 12 tys miesięcznie będzie uzyskiwał regularnie w każdym miesiącu. Wówczas gdzieś od sierpnia zacznie płacić tenże przedsiębiorca zaliczki w wysokości około
3 600 zł. Zatem za sukces przedsiębiorcy premię zgarnęło państwo. W tym przypadku różnica ta niemal pozwoliłaby sfinansować zatrudnienie pracownika.

Rodzi się zarzut, że przedsiębiorca mógł przewidzieć że będzie zarabiał więcej i wybrać podatek liniowy w wysokości 19%. Wówczas przez cały rok przy tychże samych dochodach zaliczki na podatek dochodowy wynosiłyby nieco ponad 2 000 zł. W przypadku nie przekroczenia w skali roku kwoty 85 500 zł przedsiębiorca ten byłby stratny tylko kilkaset złoty i żyłby bez obawy że zacznie za dużo zarabiać a państwo go ograbi.

Sprawa komplikuje się gdy przedsiębiorca ma dzieci. Podatek liniowy wyklucza skorzystania z ulgi na dziecko. Z kolei progresywny pozwala na skorzystanie z tejże ulgi ale jednocześnie grozi radykalnie wyższym obciążeniem fiskalnym.

Reasumując. W naszym systemie państwo czyha na błąd przedsiębiorcy i zgarnia nieuzasadnione premie z jego sukcesu. Przy takich regułach przewagę mają ci przedsiębiorcy, którzy mogą w miarę dokładnie określić stabilność swoich dochodów. A więc przede wszystkim ci, którzy "wygrywają" przetargi na usługi dla sektora publicznego. Zatem znajomi ludzi władzy mają kolejne punktu przewagi nad przysłowiowym Kowalskim.

A na Węgrzech? Tam jest jeden podatek liniowy w wysokości 16%!!! Osoby o niższych dochodach mają prawo do skorzystania z ulg. Natomiast osoby, które osiągną w skali roku dochód przekraczający 59 400 zł tracą możliwość korzystania z ulg. Który system jest przyjazny podatnikowi???

Są, moim zdaniem pierwsze korzyści z takich rozwiązań. W 2010 roku bezrobocie spadło tam o jeden punkt procentowy a płace wzrosły realnie o 1,4%. Oby ta tendencja się utrzymała i pogłębiła.

Wracając do podatku VAT. Z punktu widzenia przedsiębiorcy podatek ten jest obojętny. Jego koszty ponosi konsument. I rzeczywiście konsumpcja wewnętrzna na Węgrzech spada. Węgrzy bowiem spłacają swoje długi, zwłaszcza w obcej walucie korzystając z narzuconego przez rząd sztywnego kursu. Ponadto oszczędzają, co jest bardzo zdrowym odruchem w czasach kryzysu.

Niezwykle ważna kwestia to handel zagraniczny. W ciągu drugiego kwartału 2011 import Węgier wzrósł o 16,5% a eksport o 18,2%. Nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła 3,8 mld euro.
http://budapest.trade.gov.pl/pl/Informacje_gospodarcze/article/detail,5811,Wegierska_gospodarka_po_pierwszym_polroczu_2011_roku.html
Dla porównania prognozowany przez Ministerstwo Gospodarki deficyt w handlu zagranicznym Polski ma wynieść 17,3 mld euro, czyli o 3,5 mld głębszy niż rok temu.
http://www.mg.gov.pl/files/upload/8437/RoHZ%202011.pdf

Jak kpina w tej kwestii brzmi opinia polskiej ambasady w Budapeszcie o słabnącej dynamice gospodarki węgierskiej w zestawieniu z danymi na temat wymiany między naszymi krajami. Otóż w pierwszych 9 miesiącach 2011 roku polski eksport na Węgry wzrósł o 3% a import z kraju Orbana aż o 13% do analogicznego okresu w roku ubiegłym!!!
http://budapest.trade.gov.pl/pl/Informacje_gospodarcze/article/detail,6363,Polsko-wegierska_wymiana_handlowa_po_9_miesiacach_2011_roku.html

Piotr Chęciński w TVP Info w poniedziałkowy wieczór stwierdził, że decyzje Orbana pogarszają sytuację naszego kraju w oczach inwestorów bo jesteśmy w jednym regionie. Zwłaszcza że Premier Węgier zamierza sięgnąć po rezerwę z banku centralnego. Oczywiście nie zająknął się przy tym, że Tusk sam zgłosił się z ofertą, aby przy pomocy naszej rezerwy ratować euro, z którego nie korzystamy. Na ratowanie bankrutów mamy wyasygnować przynajmniej 6 mld euro. Węgry w tym roku na obsługę swego zadłużenia wydadzą 8,7 mld euro. Panie redaktorze Chęciński, nie lepiej byłoby dla nas wesprzeć Węgrów zamiast Greków, czy innych Włochów z którymi inwestorzy nas nie łączą???

Węgry są w trudnej sytuacji. Zadłużenie po latach rządów socjalistów osiągnęło 80% PKB. Orban ma przeciwko sobie MFW i światową finansjerę, agencje ratingowe, Brukselę i Moskwę. Obniżenie wiarygodności kredytowej powoduje wzrost kosztów obsługi deficytu. To jest kraj, który ma tylko 10 mln obywateli. Narażony jest na akcję spekulacyjne "finansistów" a mimo to nie ulega. Przypomnijmy, że mimo tak trudnej sytuacji rząd Orbana zablokował przejęcie przez Rosjan węgierskiego koncernu paliwowego MOL i odzyskał nad nim kontrolę.
Panie Premierze Wiktorze Orban życzę Panu i Węgrom zwycięstwa w starciu o niepodległość i pomyślność.

Brak głosów

Komentarze

Bardzo budujący i potrzebny wpis ...
Moja "szabla" jest również przy Panu premierze Orban , pamiętając zarazem o tym że syn waszego Narodu Istvan Bathory , nasz wielki Król wiele dobra poczynił dla rozkwitu i bezpieczeństwa Najjaśniejszej Rzeczpospolitej ..

Viwat Węgry , Viwat Victor Orban

pozdrawiam i ściskam mocno prawicę ..

/10 pkt/

"I jak wolny człowiek mogę powiedzieć tym, którzy nie chcą być wolnymi Polakami, a jebał was pies."[J.M.Rymkiewicz do Michnika]
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com
Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#211715

 chcialbym bardzo   zeby sie Wegrom udalo ale znajac bezwzglednosc tych ktorzy chca inaczej mam duze obawy. Oby tylko spoleczenstwo wegierskie (chyba jednak mniej podatne na medialne oglupianie)  nie dalo sie tak zmanipulowac jak polskie przeciwko Pis-owi i braciom Kaczynskim. Wierze ze Wegrom sie uda jesli spoleczenstwo zostanie przy Orbanie, jesli mediom nie uda sie ich otumanic tak jak udalo sie z duza czescia spoleczenstwa w Polsce. My na razie przegrywamy ale, moze  im sie uda a w przyszlosci moze i nam

Vote up!
0
Vote down!
0
#211727

Węgierka

Wpadła śliwka do kompotu -
Węgierka!
Ileż przez to jest kłopotów!
Aferka!

Bardzo mocno zatrzeszczało
w barierkach.
Wiele osób się przejrzało
w lusterkach.

Wpadła śliwka do kompotu -
Węgierka!
Ileż przez to jest kłopotów!
Aferka!

Z fajerwerka poleciała
iskierka.
I Unia się zaplątała
w supełkach.

Wpadła śliwka do kompotu -
Węgierka!
Ileż przez to jest kłopotów!
Aferka!

Tak się ludzie zapędzili
w jasełkach,
że z tej szopki wygonili
diabełka.

Wpadła śliwka do kompotu -
Węgierka!
Ileż przez to jest kłopotów!
Aferka!

Swoją szansę też mieliśmy.
O, losie!
Lecz węgierki przełknęliśmy
w bigosie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#211731

kosa62
Isten ald meg a Magyar... -tzn
Niech Bóg blogosławi Węgry...

Vote up!
0
Vote down!
0

kosa62

#211744

czy ktos moze wie jak wyglada pozycja wegierskich mediow wobec Orbana ? bo u nas jak rzadzil PiS to wiadomo mial przeciwko sobie wszystkich, a jezeli pana Orbana popieraja rowniez media to nie ma chyba sie czego obawiac aby jego gabinet upadl.

Vote up!
0
Vote down!
0
#211743

Wiktor Orban ma korzystniejszą sytuację medialną niż u nas miał PIS w czasie swych rządów. Media prawicowe mają zdecydowanie większy udział w rynku medialnym. Ponadto media komercyjne są opodatkowane na rzecz utrzymania rzeczywistych mediów publicznych. Stąd można w naszych przekaziorach dowiedzieć się o proteście, i to głodowym, "dziennikarzy" węgierskich pod gmachem telewizji. Osobiście przecież sam Adam Michnik nie dawno fatygował do tego kraju aby wspierać tam walkę z "faszystowskim reżimem". Orban ma zdecydowanie gorszy wizerunek u nas niż we własnym kraju.

Vote up!
0
Vote down!
0
#211747

Chciałbym, żeby o Węgrach pisało się znacznie więcej. Znajomośc tego języka jest w Polsce niemal żadna. Nie uczymy się też rumuńskiego i innych języków regionu.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów

Vote up!
0
Vote down!
0
#211788

Ten atak całej lewicy europejskiej na Orbana to nic innego jak bolszewickie metody ograniczenia suwerenności każdego mniejszego państwa na rzecz silniejszych .Powinniśmy głośno popierac Premiera Orbana że ma odwagę bronic interesów swojego kraju .Może Węgrzy nam się zrewanżują jak za niedługo przyjdzie nam walczyc oto sami.Niech Bóg pomaga Orbanowi i Węgrom!

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#211792

Jestem z Panem, Panie Premierze Orban i z Wami bracia Węgrzy! Wierzę, że nie dacie się tzw. lewakom i liberałom - złodziejom i bandytom niszczącym nasze Narody. Niech Pan Bóg czuwa nad Wami.

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

Vote up!
0
Vote down!
0

edward
"Pan miłuje prawo i sprawiedliwość".
Psalm nr 33,5.

#211813

Obaj lubią sobie popykać w gałę.
I to by było na tyle wspólnego...

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#211821

Wolałbym jednak, aby brać przykład z Ronalda Reagana, czy baronessy Thatcher. Podnoszenie podatków, zrazić może do Victora Orbana w pierwszej kolejności węgierską klasę średnią, czyli tych ludzi, którzy mieli już dość korupcji i gospodarczych eksperymentów w wykonaniu węgierskiej lewicy. Liczyli oni, że nowy rząd da im odetchnąć i rozwinąć skrzydła. Prawda, że lewica rzuciła hasło do ulicznych protestów, ale jako pierwsi zaczęli protestować na ulicy właśnie niedawni wyborcy partii Orbana. Poczuli się (ponownie) oszukani.

Korwin i jego UPR to jedyna organizacja polityczna w Polsce, spełniająca wszystkie kryteria prawicowości. Sa i ultrakonserwatywni i obyczajowo (znany stosunek Korwina do roli kobiet w społeczeństwie - porównajmy go chociażby z "politycznym babińcem" braci Kaczyńskich), i religijnie (dla "ultrasów" z UPR, ojcowie Vaticanum Secundum to niemalże heretycy), i politycznie (no, koledzy blogerzy, poczytajcie "Najwyższy Czas" - szkoda mi kilobajtów na dalsze tłumaczenia); że nie wspomnę już o stosunku do ochrony życia poczętego. No właśnie - posłów z której to partii zabrakło, aby skutecznie przegłosować skierowanie do dalszych prac w komisjach sejmowych, projektu ustawy całkowicie chroniącej nienarodzone dzieci, bez żadnych ustawowych wyjątków? Tak więc PiS to żadna prawica.

Wiem, u nas podstawowe kryterium prawica - lewica, to stosunek do PRL-owskiej przeszłości. Ciekawe, czy gdyby Janusz Palikot lub Robert Biedroń, zaczęli głosić konieczność powołania międzynarodowej komisji d/s zbadania katastrofy smoleńskiej, sugerując jednocześnie, że przyczyną owej katastrofy był zamach zorganizowany przez Rosjan, a nie zmieniliby obaj swoich poglądów na tzw. "małżeństwa" homosiów, to czy w oczach pisujacych na tym portalu blogerów, zyskaliby miano "patriotycznej prawicy"? A gdyby tak Jarosław Kaczyński wpadł na pomysł reaktywacji PGR-ów - czy któryś z Was, szanowni koledzy, uznałby go za "komucha"? Ba, w czasie swojej kampanii wyborczej na urząd prezydenta R.P., zaczął w pewnej chwili chwalić Gierka ...

Vote up!
0
Vote down!
0
#211823

Lewica, prawica, śmawica...
To ma znaczenie trzeciorzędne.
Mogę mówić tylko za siebie ale dla mnie sprawa jest bardzo prosta.

Poparłbym kogokolwiek kto dałby gwarancje na zakończenie PRLu w jego obecnej mutacji, dla zmylenia przeciwnika (jak to mawia G. Braun) zwanego III Rzecząpospolitą.

Wisi mi czy byłby to człowiek, którego można by nazwać lewicowcem, prawicowcem czy marsjaninem.

Problem podstawowy to przepoczwarzenie się PRLu. Bez znaczenia jest program IVRP, jeśli przyjąć taką symboliczną definicję zmiany ustroju, byle gwarantował, że to czego nie zrobiono po latach 80 wreszcie się dokona.

Bez tego żaden liberalizm, żadem socjalizm, żaden kapitalizm z ludzką twarzą czy bez nie poradzi sobie sam w sobie. To jest taki polityczny rodzaj innego fetysza - "wolnego rynku" - który rzekomo ma zaimplementowany w sobie gen uzdrawiania. Możemy dowolnie nazywać sobie ruchy społeczne, ideologie polityczne czy gospodarcze - one finalnie i tak stają się zakładnikami panujących obyczajów, czy raczej panujących "układów". "Układy" mają to do siebie, że radzą sobie w każdych warunkach.

Jak się chce oczyszczać i zarybiać staw to najpierw trzeba z niego wypierdolić krokodyle. Bo te i tak zeżrą wszystko, a i zarybiającymi nie wzgardzą.

Najwyższy Czas jest fajny ale Cenckiewicz, Gontarczyk, Nowak, Sumliński, etc jeszcze fajniejsi. A to oni dostarczają lepszej diagnozy rzeczywistości, z czego może wypłynąć tylko jeden wniosek - najpierw trzeba zlikwidować krokodyle.

Obecnie nie ma na naszej scenie politycznej nikogo poza Jarosławem Kaczyńskim, kto dawałby więcej nadziei na oczyszczenie brudnych odmętów 3RP. Jego wiedza, doświadczenie i niewyrównane osobiste rachunki dają maksymalną gwarancję tego, że gdyby miał szansę to dokonałby nieodwracalnego przełomu, po którym Szczepkowska mogła by zrehabilitować się za swoje ordynarne kłamstwo z czerwca 1989 roku.

A z Gierkiem to najzwyczajniej w świecie mijasz się z prawdą.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#211852

Kapitalna riposta -

Prosto a niezwykle celnie niczym toporem w łeb.
Właśnie z tymi krokodylami mamy od zarania największy problem ..Co zatem uczyniłby taki JKM .?

Pewnie chciałby i on ich wystrzelać szkopuł w tym że te gady odporne są na wszelki rodzaj demagogi. Więcej , same potrafią nieźle "kity" pociskać . Mają do tego całą niemalże machinę państwową ..

Taki JKM czy powiedzmy conDonek to pikuś w trampkach na przeciw kohorty rzymskiej złożonej z doborowych i wyćwiczonych w boju pretorian - krokodyli.

To nie przelewki to walka na śmierć i życie ich bądź nasze.

pozdrawiam.

"I jak wolny człowiek mogę powiedzieć tym, którzy nie chcą być wolnymi Polakami, a jebał was pies."[J.M.Rymkiewicz do Michnika]
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com
Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#211858

[quote=andruch2001]Taki JKM czy powiedzmy conDonek to pikuś w trampkach na przeciw kohorty rzymskiej złożonej z doborowych i wyćwiczonych w boju pretorian - krokodyli.

To nie przelewki to walka na śmierć i życie ich bądź nasze.[/quote]

A tu po raz kolejny inicjuje się dyskusję nad krojem i kolorem munduru ; )

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#211955

popierajmy ich i bierzmy z nich przykład to w naszym kraju powinno nastąpic wyplenienie komunistów rozliczenie i umieszczenie tych morderców tam gdzie ich miejsce.to jest premier patriota

A u nas re-zydent bolszewik otacza sie komunistami jaruzelski michnik -szechter  stolzman kwasniewski

 

             Ozjasz Szechter (ur. 1901, zm. 1982) - działacz komunistyczny i antypolski, pochodzenia żydowskiego.

 

Jego synem ze związku z Heleną Michnik jest Adam Michnik.

 

W dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w ruchu komunistycznym. We Lwowie był członkiem młodzieżowej bojówki komunistycznej. Później jednym z funkcyjnych działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy.

 

Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy konsekwentnie dążyła do rozbicia Polski, oderwania wielkiej części jej ziem i przyłączenia do już rusyfikowanej skrajnym sowieckim terrorem wschodniej Ukrainy. Ozjasz Szechter był starym, wypróbowanym agentem Moskwy w Polsce. I wchodził wraz z Brystygierową, Bermanem, Chajnem, Groszem, Kasmanem i innymi w skład wydzielonej komórki, bezpośrednio podporządkowanej Moskwie. Był też zwolennikiem Paktu Ribbentrop-Mołotow oraz popierał aktywnie oderwanie wschodnich terytoriów II RP i wcielenie ich siłą do ZSRR, a co za tym idzie walnie przyczynił się do IV rozbioru Polski.

 

 

 

rzędzie Henryk Wujec i Aleksander Hauke-Ligowski. 2008.10.10" class="image" src="http://www.ivrozbiorpolski.pl/foto/szechter-i-in.jpg" style="width: 200px;" />Ozjasz Szechter [u góry z lewej]. Obok niego Joanna Szczęsna i Bogusława Blajfer, w pierwszym rzędzie Henryk Wujec i Aleksander Hauke-Ligowski.

Brał udział w operacji szpiegowskiej NKWD przeciw Polsce pod kryptonimem Koń Trojański (w Obszarze C - Zachodnim). Został za to aresztowany i skazany w tzw. procesie łuckim w 1934. (nazwa wzięła się od miejscowości Łuck), załamał się i sypał współtowarzyszy, tłumacząc to rzekomymi torturami w śledztwie. Gdy później wyszło na jaw że nic takiego nie miało miejsca, nie zrobił już znaczącej kariery w Polsce Ludowej. Ale nie został też odrzucony przez władców PRL. Mieszkanie „dostał” w Alei Przyjaciół (w czasie okupacji była to dzielnica tylko dla Niemców, po wojnie dla nowych okupantów czyli komunistów).

 

Po wojnie Szechter był członkiem kierownictwa Komitetu Organizacyjnego Żydów w Polsce. Pracował jako kierownik Wydziału Prasowego Centralnej Rady Związków Zawodowych, a następnie jako zastępca redaktora naczelnego pisma związkowego "Głos Pracy" oraz redaktor w wydawnictwie Książka i Wiedza. Ciekawe, że szefem Szechtera w tej gazecie kadłubowych związków zawodowych był Bolesław Gebert, ojciec obecnego podwładnego Michnika - Dawida Warszawskiego (Geberta).

 

W latach 60. związał się ze środowiskami kontestującymi system polityczny. W maju 1977 wziął udział w odbywającej się w warszawskim kościele św. Marcina głodówce protestacyjnej przeciwko uwięzieniu przez władze PRL kilkudziesięciu działaczy KOR-u.

 

 

Stefan Michnik ur. 28 września 1929 w Drohobyczu – syn Heleny Michnik i przyrodni brat Adama Michnika, kapitan Ludowego Wojska Polskiego, sędzia, adwokat. Był również informatorem i rezydentem Informacji Wojskowej, sądowy morderca.

 

Był aktywnym działaczem w Związku Walki Młodych. W 1948 r. został sekretarzem koła Związku Młodzieży Polskiej na terenie elektrowni w Warszawie, gdzie pracował jako laborant-elektryk. 7 grudnia 1947 r. wstąpił do PPR, a później do PZPR. Z rekomendacji partii 28 sierpnia 1949 r. zapisał się jako ochotnik do Oficerskiej Szkoły Prawniczej w Jeleniej Górze. Studiował tam do 25 lutego 1951 r. W 1950 r. został członkiem egzekutywy Oddziałowej Organizacji Partyjnej PZPR w tej szkole.

 

W 1950 r. został płatnym, dobrowolnym tajnym informatorem służby bezpieczeństwa o pseudonimie "Kazimierczak". Wkrótce awansował na rezydenta Informacji Wojskowej w Jeleniej Górze.

 

27 marca 1951 r., po ukończeniu Oficerskiej Szkoły Prawniczej, został asesorem w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, w stopniu podporucznika w wieku 22 lat. Jednocześnie został rezydentem Wydziału Informacji Garnizonu Warszawskiego, który miał sześciu informatorów o pseudonimach: "Chętki", "Czaruch", "Romański", "Szych" (lub "Szycha"), "Zbotowski" i "Żywiec". W 1952 r. przekwalifikowano go z rezydenta na tajnego informatora. 10 czerwca 1953 r. podjęto decyzję o zaprzestaniu współpracy z "Kazimierczakiem".

W kwietniu 1952 r. został porucznikiem i zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym schwytanych członków żołnierzy podziemia niepodległościowego i członków dawnej partyzantki antyhitlerowskiej. 20 listopada 1953 r. przestał pracować w Wojskowym Sądzie Rejonowym. Objął wówczas stanowisko kierownika gabinetu Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Wojskowej Akademii Politycznej im. F. Dzierżyńskiego w Warszawie kierowanej przez Polana-Haraschina.

 

Nigdy nie ukończył studiów prawniczych. Próbował uzupełnić swą wiedzę, studiując na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak po czterech latach nauki w 1955 r. zaliczył tylko I stopień studiów prawniczych.

 

Od 10 grudnia 1955 r. był instruktorem Wydziału Szkolenia Oddziału I Organizacji i Planowania Zarządu Sądownictwa Wojskowego. W roku 1956 w wieku 27 lat awansował do stopnia kapitana, aby rok później dobrowolnie odejść z wojska. Według innych danych 26 lipca 1957 r. kapitan Stefan Michnik został przeniesiony do rezerwy ze względu na opisanie jego działań w raporcie Komisji Mazura. Przez kilka miesięcy w latach 1957-1958 był adwokatem w Warszawie. Następnie, w latach 1958-1968, redaktorem w Wydawnictwie MON. Przez kilka miesięcy na przełomie lat 1968-1969 był likwidatorem szkód stołecznego PZU.

 

Oskarżany o zbrodnie stalinowskie oficer Ludowego Wojska Polskiego, sędzia w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie w latach 1951-1953, gdzie był przewodniczącym składów sędziowskich orzekających często karę śmierci na żołnierzach podziemia antykomunistycznego, wywodzących się z dawnych oddziałów AK, BCh i NSZ.

 

Był sędzią między innymi w procesach:

  • majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany, skład sędziowski podjął wspólną decyzje o niedopuszczeniu obrońcy do procesu, o wykonaniu wyroku nie poinformowano rodziny),
  • pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci),
  • por. Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji uczestniczy,
  • majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci),
  • pułkownika Stanisława Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13 lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie zrehabilitowany),
  • majora Zenona Tarasiewicza,
  • pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia, zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie zrehabilitowany),
  • podpułkownika Aleksandra Kowalskiego,
  • majora Karola Sęka, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera Narodowych Sił Zbrojnych (wyrok śmierci, stracony w 1952 roku).
  • Był również sędzią w tzw. "sprawach odpryskowych" od procesu generałów (sprawy Tatara).

Wymieniony przez Komisję Mazura jako jeden z sędziów łamiących praworządność.

 

W 1969 r. po wydarzeniach marcowych 1968 r. wyjechał do Szwecji (odmówiono mu wizy USA), gdzie mieszka do dziś jako emerytowany bibliotekarz w miasteczku Storvreta, około 10 kilometrów od Uppsali. W latach 70 współpracował z Radiem Wolna Europa i publikował w paryskiej "Kulturze" teksty na temat Czechosłowacji w roku 1968 (pod pseudonimem Karol Szwedowicz).

 

Po 1989 r jego postawa spotkała się z próbą tłumaczenia jej naiwnością przez Adama Michnika. Jednak od sierpnia 2007 Instytut Pamięci Narodowej rozważa wniosek o jego ekstradycję któremu to sprzeciwia się środowisko Gazety Wyborczej.

Źródło:

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#211866

[quote=che]Ozjasz Szechter (ur. 1901, zm. 1982) - działacz komunistyczny i antypolski, pochodzenia żydowskiego.[/quote]

Nie można być propolskim działaczem komunistycznym.
Antypolskość wprost wynika z bycia "działaczem komunistycznym".
Wiem, Gomułka po tych słowach pewnie się niespokojnie wierci na Powązkach, ale taka jest prawda - sorki Wiesiek.

Co do hasła "popierajmy braci Madziarów" - całkowicie się zgadzam. Nic tu żadne poszczekiwanie na naszym podwórku nie da. Jedyny plus, że można się lepiej poznać - warto obserwować i zapamiętywać kto daje głos.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#211963

Ciągle zapominamy, że jesteśmy omotani manipulacją językową niczym pajęczyną. Stara, dobra nowomowa wysiada.

Vote up!
0
Vote down!
0

Muldi

#211965

Korwin póki co to żałosna namiastka kogoś kim chciałby zapewne być. Ma wybitny dar wkładania pręta w "szprychy" ..
Do Orbana mu tak daleko jak mnie do powiedzmy Księżyca ..

To inny rodzaj materiału z którego Stwórca każdego z nich stworzył a zatem i ciężar gatunkowy ..
Korwin to prędzej publicysta niż polityk i pewnie życia mu zabraknie żeby zrozumieć na czym faktycznie polega tworzenie zrębów jakiejś wcześniej obranej realnej polityki...

Orban to praktyk i zdaje się że długodystansowiec. Z pewnością jest w stanie utrzymać stery na tak burzliwym "oceanie" politycznym.

Życzę Węgrom by spełniły się ich dalekosiężne zamierzenia..

Isten ald meg a Magyar...
/Niech Bóg błogosławi Węgry../

pozdrawiam

"I jak wolny człowiek mogę powiedzieć tym, którzy nie chcą być wolnymi Polakami, a jebał was pies."[J.M.Rymkiewicz do Michnika]
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com
Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#211844

Ważny tekst, nigdy za wiele o Węgrzech!

Vote up!
0
Vote down!
0
#212028

Klika bolszewicka(nie neobolszewicka) Michnik-Urban i s-ka. nie zniesie kiedy wkłada się kij w szprychy ogólnoświatowej rewolucji drugiego wydania. Orban okazał się dość mocnym kijem więc go niszczą, jak braci Kaczyńskich. Tylko tutaj mogą sobie poszczekiwać - wyborcy węgierscy są na Węgrzech.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#212037