Wszyscy jesteśmy Piłatami...

Obrazek użytkownika Adr_Nitka
Idee

Dziś Wielki Piątek. Dzień, w którym Jezus Chrystus umarł na krzyżu za nasze grzechy. Rozważamy Mękę Pańską, adorujemy krzyż, powinniśmy zastanawiać się nad naszym życiem i nad naszymi grzechami. Warto choć czasem zatrzymać się na chwilę, wyciszyć się i poddać refleksji.
Jedną z postaci z Ewangelii jest Poncjusz Piłat. Urzędnik cesarski, będący namiestnikiem Judei. Aby zostać tak wysoko postawionym urzędnikiem, musiał mieć odpowiednie kwalifikacje i wykształcenie, no i oczywiście zaufanie cesarza.
Ciekawe, czy był świadomy, jak ciężką do rządzenia prowincję otrzymał. Rzymianin, wychowany w religii politeistycznej, bez jakiś wielkich zasad moralnych, trafia do Judei, która jest krajem Żydów. Żydzi- jako jedyny naród w tamtych czasach- wyznają religię monoteistyczną i wierzą w Jednego Boga. Jednocześnie posiadają bardzo rozległe prawo, które dość rygorystycznie wypełniają. Oczekują także Mesjasza, który będzie spełnieniem proroctw biblijnych i przywróci wolny Izrael.
Dwa zupełnie inne światy. Świat Rzymianina, w którym liczy się władza i bogactwo, w porównaniu do świata religii i wypełniania Bożej obietnicy, w osobie Jezusa nauczającego w Palestynie. W tle zaś znajdują się żydowscy dostojnicy, którzy z osobą Jezusa wiążą konkretne zamiary polityczne i gdy widzą, że Jego misja poza ramami religijnymi nie ma konkretnych podłoży politycznych, zaczynają być zawistni i postanawiają interweniować.
I przed tego oto Piłata trafia oskarżany Jezus. Przywódcy narodu oskarżają go o najcięższe zbrodnie- podburzanie ludzi, chęć wywołania zamieszek, bunt przeciwko Cezarowi. Arcykapłani wiedzą, jak działać. Że nie ma sensu atakować tym, o co oni oskarżają Jezusa. Poganin nie zrozumie, jak dla Żydów bluźnił Jezus. Dla niego wielką zbrodnią będzie nieposłuszeństwo wobec Cezara, czyli obwoływanie się „królem żydowskim”. My dobrze wiemy, że nie o taką, doczesną władzę Chrystusowi chodzi.
Piłat oczywiście o tym nie wie. Wystarczyła jednak krótka rozmowa z Jezusem, by zauważył, że coś w tym oskarżeniu jest nie tak. Że nie jest to jeden z działaczy rewolucyjnych, chcących obalić rzymskie panowanie. Że ten człowiek stojący przed nim ma wielką moc. Piłat nie dostrzega w nim żadnej winy, za którą można by go skazać na śmierć.
Namiestnik zaczyna prowadzić z Żydami grę, by uwolnić Chrystusa. Pyta, jaka jest Jego wina, za co chcą dla niego krzyża, chce wykorzystać stary, żydowski zwyczaj wypuszczenia na Święto Paschy jednego więźnia. W końcu pokazuje go Żydom, umęczonego i sponiewieranego. Żydzi oczywiście nie mają zamiaru wycofać swoich żądań i podburzają tłum, kilka dni wcześniej krzyczący „Hosanna”, by teraz krzyczał „Ukrzyżuj!”
Piłat nie uląkłby się tłumu. Wystarczyło, by wysłał jedną czy drugą kohortę dla spacyfikowania zamieszek. Arcykapłani wyciągają jednak argument, na który on nie ma odpowiedzi. „Jeżeli go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. On powiedział, że jest królem żydowskim, a my oprócz Cezara nie mamy króla”. Piłat wiedział, że wystarczyłby jeden donos do Rzymu, a jego dobrze zapowiadająca się kariera polityczna ległaby w gruzach. W ten sposób staje się zakładnikiem Żydów i pomimo braku jakiejkolwiek winy w Jezusie, co dobrze widzi, skazuje Go na śmierć.
Ile razy my byliśmy w podobnej sytuacji? Ile razy widzieliśmy niesprawiedliwość, a nie reagowaliśmy? Nie zawsze trzeba dopuszczać się zła, aby być winnym. Wystarczy być obojętnym i nie powstrzymywać tego. Wystarczy dać ciche przyzwolenie i tak jak Piłat umyć ręce, by zrzucić z siebie odpowiedzialność. Możemy próbować sobie wmawiać, że nie jesteśmy winni, ale nasze sumienie będzie nas oskarżać.
Dlatego zawsze postępujemy zgodnie z naszym sumieniem, nigdy nie próbując robić z nim umów i iść na układy. Zło zawsze pozostanie złem, niezależnie od tego, w co jest opakowane. Obecnie w mediach coraz więcej zła ma łagodniejsze odpowiedniki. Aborcja to tylko pozbycie się ciężaru, a także pozytywne zjawisko „odpowiedzialności i świadomego rodzicielstwa”. Eutanazja jest skróceniem cierpienia chorego i starego człowieka. Rodzinę zastępuje się związkiem homoseksualnym, na równych zasadach co tradycyjne małżeństwo, z prawem do wychowywania dzieci. Rozkradanie państwa, gdzie kosztem wszystkich dorabiają się nieliczni, nazywa się prywatyzacją. Modlitwę i post zastępuje się ciągłą zabawą i rozrywką, a refleksję nad życiem bezmózgimi programami, które mają na celu ogłupienie społeczeństwa.
MUSIMY reagować i posiadać niezłomne zasady i wiedzieć że jesteśmy tylko ludźmi, słabymi i ułomnymi. Jakim więc prawem mamy decydować, czy ktoś ma umrzeć, czy ta ciąża ma zostać czy nie, czy leczenie tego człowieka ma jeszcze sens czy już nie? Woda zmyje z rąk krew, ale z sumienia już nie…
Bądźmy krzykiem tych, co nie mogą krzyczeć albo nie mają już siły. Bądźmy świadkami Chrystusa w dzisiejszym świecie coraz bardziej pozbawionym zasad.

Brak głosów

Komentarze

Rachunek sumienia

Przykazanie miłości
wśród zalewu podłości.
Pana Boga nie zachwycam
wciąż pytając: - Gdzie granica?
Pragnę tak bardzo dobrem zwyciężać,
lecz Panie Boże, jakiż to ciężar!
W morzu ironii złość swą poskromnić,
gdy opór rośnie - złe myśli goni.
Oba policzki mam mocno zbite,
a trzymam słowa głeboko skryte,
wciąż pamietając - Szanuj bliźniego!
I powiem szczerze - tyle mam z tego,
że mnie agresja coraz mniej boli.
Nie mogę kochać obcych idoli,
a przecież muszę, chcąc być zbawionym.
Czując się grzechem już przepełniony
proszę o łaskę oraz pokutę.
Choćby mnie strażnik przydeptał butem
będę w nim widział swego bliźniego.
Powiem - Przepraszam Panie Kolego,
że zakłóciłem Nowy Porządek.
Tak czynić muszę! Jest Wielki Piątek.

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#154174

wymagającego odpowiedzialnej społeczno prokuratorskiej resocjalizacji- PO zwyczajowych przestępstwach przełożonych

-wykorzystujących podległość urzędników skorumpowanych strachem utraty etatu (PO-etycznego ? )

Za POlityczne przestępstwa > przeciw prawom milionów Obywateli- wykonywane latami na rozkaz przełożonych
(miniStrów) -
odpowiedzialni są zarówno przełożeni, dający rozkaz, jak i podwładni, którzy bezprawną czynność wykonują i żadnemu z nich nie wolno całej odpowiedzialności zwalać na drugiego.

Pozdrawiam
J.K.

Vote up!
0
Vote down!
0
#154185