Problemy premiera...

Naprawdę zaczyna mi być żal Tuska. Zerwie się z pracy, by pokopać z dzieciakami w piłkę na Agrykoli to mu przeszkadzają kibole, wyzywając go cały mecz. Chce nam tu zrobić demokrację miłości, to ten niewdzięczny ojciec Rydzyk gada takie głupoty w Brukseli. Da szansę ekspansji chińskim budowlańcom w Europie to nawalają na całej linii. A jeszcze ten Kaczyński cały czas tak wadzi i niszczy tą demokrację miłości…
A Donald tak się stara, pracuje ciężko całe dnie, no może oprócz tych kilku chwil gdy harata sobie w gałę i ma czterodniowy weekend, by wszystkim żyło się lepiej, a tu taka niewdzięczność- bo kto śmie wytykać jego rządowi jakieś niedociągnięcia? Bo tu na Niepoprawnych naliczono ich aż 600- ktoś na pewno przesadził, przez 3,5 roku to Donald mógł tyle brameczek strzelić, ale żeby PO tyle wałków zrobiła…
Obiecał nam raj i… słowa nawet by dotrzymał, ale Polska została nawiedzona straszliwą powodzią (całe szczęście, „że woda ma to do siebie, że spływa do Bałtyku”), przy której japońskie tsunami to mały pikuś, katastrofą smoleńską i kryzysem finansowym. Wszystkie wymienione wyżej przeciwności zakłóciły miodowy czas jego ekipy, przeszkadzając w realizacji ich programu i zapewnieniu nam szczęśliwości.
Ale Donald czuje, że jeszcze nie spełnił swoich zobowiązań, a jako człowiek honoru i mąż stanu nie może tak tego zostawić. Dlatego prosi swoich wyborców o następne cztery lata. Będąc mądrzejszym o doświadczenia z tej kadencji, w następnej postara się o dobrobyt dla kraju i wszystkim będzie się żyło jak na Zachodzie.
Czy ktoś w to wierzy…?
Czytając dziś ten wywiad na wp zacząłem się zastanawiać, o co może w tym chodzić. Partactwa tych nierobów nie da się niczym usprawiedliwić, dróg nie widać, na stadionach opóźnienia, w budżecie dziura, szpitale niedługo zostaną miejscami do umierania, media są pełne propagandy gorzej niż za komuny, czerwoni panoszą się w kraju, a Polska jest w coraz gorszej kondycji. A tu taka szczerość płemiera…
To orędzie przypomina mi trochę przemowę Seppa Blattera, walczącego o kolejną kadencję w FIFA, który w przemówieniu prosił delegatów o wybór na kolejną kadencję, która będzie na pewno jego ostatnią. Obiecywał, że rozprawi się z korupcją, będącą bolączką dzisiejszej piłki (wybory gospodarzy Mundiali 2018 i 2022 były bardzo kontrowersyjne i podejrzane), co w ustach człowieka rządzącego światową piłką od bardzo dawna jest dość wątpliwą obietnicą. ( Blatter został wybrany, gdyż jego kontrkandydat został oskarżony o… korupcję i wycofał swoją kandydaturę)
Czytając między wierszami wypowiedź Tuska, a także przypominając sobie jego wypowiedź u Lisa, mam wrażenie, że Tusk planuje zakończyć swoją karierę w 2015 roku. Potrzeba mu jeszcze 1 kadencji. Tylko na co? Bo na pewno nie na budowanie szczęśliwości Polaków...
Co jeszcze zostało do sprzedania? Jak jeszcze można przysłużyć się szwabom i ruskim? Jakie stanowiska można załatwić znajomym? Jakie porządki można wprowadzić w kraju? A może co trzeba kryć, mord smoleński?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tusk-wiem-co-w-Polsce-trzeba-poprawic,wid,13541014,wiadomosc_prasa.html