Obejrzałem film "Killing Jesus" na kanale National Geographic. Film jak film. Więcej w nim historii niż mistycyzmu.
To już nie te inscenizacje Męki Pańskiej, gdzie razem z Jezusem i Jego Uczniami pokonujemy kolejne Stacje. To raczej biografia niż Ewangelia. Takie czasy.
Film w zasadzie poprawny, ale ... Może sie czepiam, lecz na starcie projekcji odczułem coś w rodzaju niepokoju, niesmaku ?
Na...